Czy to jest normalne?

Zaczne od tego ze mam chłopaka z którym jestem ponad rok. Mamy po 18/19 lat. Chce poruszyć ten temat bo nie wiem czy cos ze mna jest nie tak czy co.. Bylismy na imprezie, gdzie ja nikogo nie znałam. Tzn ja bylam jego os towarzyszaca. Obok niego siedziala kolezanka z klasy, a na przeciwko inne jego kolezanki. Wiekszosc imprezy gadał z nimi, bylismy przy jednym stole, ja nie lubie jego kolezanek bo wiem jakie sa, wiec modlilam sie tylko zeby z nimi nie siedziec. Niestety.. Też czasami cos powiedzialam, ale nie bylo mi milo tam siedziec. On poszedl pozniej do swojego wujka z ktorym sie prawie nie zna bys sie poznac i tez zostalam sama na 15 min. Gdy ja z nim chodzilam na imprezy do mojego towarzystwa to gdy rozmawialam z koleznaka chwile to mial problemy ze nim sie nie interesuje. Zakazuje mi kontaktu z kuzynka, ktorej nie lubi, choć nie wiem czemu. Na imprezy chodzimy zazwyczaj tam gdzie jest jego towarzystwo, bo mojego nie lubi. On chce być fajny, udaje ze jest narąbany, a kiedys wypił 3/4 kieliszki i koniec. Nie wiem co o tym mysleć. Jest mi jako przykro, czy to wyglada normalnie w naszym zwiazku?

Nikogo na imprezie nie znałaś a później twierdzisz że nie lubisz jego koleżanek.... to jak to w końcu jest? Dorośnij dzieciaku