znacie osoby co były czyimiś katami w szkole?

lub sami nimi byliście? Chodzi mi dokładnie o szkolnych katów co się im coś potem stało. Znacie osoby sparaliżowane co się znęcały nad kimś w czasach szkolnych? Znacie załamane nerwowo osoby co zostały zdradzone a wcześniej sami dokuczali komuś w szkole? Znacie katów szkolnych z amputowanymi kończynami?

Oczywiście chodzi mi o katów, którzy wówczas byli zdrowi. A potem te rzeczy im się zrobiły.

ciekawy temat chętnie poczytam odpowiedzi

Złamał mocno nogę i teraz o kulach musi chodzić.

Ja znam jedną dokuczala cala podstawówkę i gimnazjum a w liceum zaminila się w potulna owieczke bo zabrakło jej psiapsiolek i nagle okazało się ze ktoś jej dokucza

Mnie bili w szkole ale nie w Namysłowie tylko w Domaszowicach koło Namysłowa kolega mnie bił i podduszał

a znacie takich katów co amputowano ręce lub nogi?

oczywiście katom

A ty skoro się pytasz o amputacje rąk i nóg katom to ja się pytam czy ty znasz miasto Namysłów (województwo opolskie) Oraz browar Namysłów?

jak przestaniesz obrażać Boga i się nawrócisz to pogadamy o tym okey?

Kojarzysz Namysłów?

Miałam jak się okazuje pseudo przyjaciółke, po kilku latach zaczęła się do mnie sądzić, podbierac kasę. Miała się za alfę i omege. Z tego co wiem to skończyła licencjat, urodziła kilka dzieci i pracuje jako pani na stacji paliwowej. Taka była cfana

Ja chodziłam do elitarnej szkoły w podstawówce i gimbazie, płatnej, więc każde zachowania patologiczne jak agresja, bądź nieuctwo, powodowały, że wywalano takiego delikwenta ze szkoły, niech się w publicznej męczą z takimi, bo muszą. W LO państwowym, normalnie nie było takich chamskich numerów, a jak ktoś się głupio stawiał i buntował to go reszta opieprzyła. Było trochę cpunów i wagarowiczów, ale żeby jakiś prymitywny agresor to raczej nie. Nie wierzę, że karma wraca, no chyba jak któryś kot mi się zrzygał nad miską. Bezczelnym ludziom los sprzyja, a na bandytów są paragrafy