zagubienie w związku

chiałbym poprosić was o pomoc,. Byłem z moja ukochaną 3 prawie 3,5roku, ostatni rok nie był za ciekawy kłótnie i czepianie sie wszystkiego nawzajem. Doszły jeszcze problemy z moją pracą, sytułacją rodzinną a z jej strony, nagła choroba dziadka, śmierć dziadka, i z mieszkaniem. coś w nas pękło i zerwaliśmy... po parunastu dniach dotarło do mnie ze nie moge bez niej życ, musze być przy niej, nie moge przestać o niej myśleć, kocham ją całym sobą, całym sercem. Ona za to czuje ze coś w niej zgasło nie potrafi mi tego ubrac w słowa ze czuje coś ale nie wie co to.. widzi że ja Cierpie. mogła by spróbować jeszcze raz ale nie bardzo chce. nie chce mnie ranić drugi raz i nie wie czy ona będzie tez sie starac, czy bedzie potrafic mnie traktowac z takim ciepłem jak kiedys.. ze potrzebuje czasu, a dla mnie kazdy kolejny dzień jest coraz gorszy, strasznie tęsknie .. kocham Ją i nie chce nikogo innego, nie moge bez niej życ juz dalej, moje zycie bez niej nie ma sensu. planowaliśmy już sobie całe zycie, jeszcze niadawno potrafiła mi napisac ze nikt mnie tak mocno nie pokocha jak ona.. co ja mam robić by to w niej odrodzic, nie wiem jak z tej iskierki zrobić płomień w jej sercu.

prawdopodobnie nie pasujecie do siebie kompletnie co wyszło i jesteś desperatem,który wkopie kogoś w niedobrany toksyczny związek,pół biedy jak tylko ją,gorzej jak będziecie mieli dzieci