Nie jem obiadów bo nie lubię Ktoś ma podobnie?

Nie odchudzam się ani nic z tych rzeczy, ale nie lubię jeść obiadów, często nie mam na nie ochoty. Nie mam aż takiego apetytu żeby chciało mi się je jeść, wolę coś lekkiego przekąsić. Wolę sobie zjeść owoc, jakąś sałatkę lub coś słodkiego niż ciężkostrawny, tłusty obiad. W upały to już w ogóle praktycznie ich nie jem. Czasem oczywiście zjem jak mam ochotę -ale właśnie rzadko ją mam. Mieszkam z matką, ona gotuje obiady na 2 dni przeważnie, trochę jest zła jak nie chcę jeść, no ale mi zdarza się np. przez 2 tygodnie nie zjeść obiadu wcale. Ktoś z Was ma podobnie?

Tak wiemy ze nic nie zresz dlatego mówią na ciebie suchy szczur

Ja potrafię nie zjeść obiadu przez dwa lata. Od kiedy się wyprowadziłam na swoje, nie gotuję obiadów w ogóle. Jeśli mam gości, to się zdarzy, ale dla siebie? Wcale.

No właśnie mi też by się nie chciało gotować ani dla siebie ani dla ewentualnego faceta, sorry, skoro ja nie mam ochoty jeść obiadów, a on ma to niech sam sobie gotuje. Mi by było szkoda czasu na to. A ze matka gotuje to coś tam skubnę czasem.