Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Kto był nocą w lesie

Polecane posty

Gość gość

Probowaliscie kiedyś wejść do lasu nocą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bylam i zgubilam sie. myslalam ze sie zesram ze strachu :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
K***a nie pamiętam :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bardzo fajnie i wesoło było. Kilka lat temu wracaliśmy z wesela lasem 3 km,nigdy się tak nie ubawilam jak wtedy. Mało tego zgubilismy dwie butelki wódki. A,szkoda gadać,było zajefajnie. Polecam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak na spacerze po północy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Serio pytam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćsylwia
Tak ,o 3 w nocy podczas alarmu na obozie harcerskim.Miałam jakieś 10 czy 11 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
in... nie boisz sie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Poważnie opowiadam. 5 km spacerem po lesie po północy .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zlych ludzi lub groznych zwierzat (chociazby dzikich psow lub wilkow)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
złych i niebezpiecznych ludzi prędzej spotka się w centrum miasta niż w nocy w lesie:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w centrum miasta psychopata nie zadzga cie nozem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nieraz spacerowałam po lesie nocą. Pilnowałam tylko żeby mnie nie widziano jak wchodzę. Po lesie przecież nie chodzą świry - nie ma tam dla nich ofiar. Gorzej gdyby ktoś wypatrzył mnie wcześniej i podążał za mną. Las w nocy jest cudowny. Mi daje poczucie bezpieczeństwa. Czuję się trochę jakbym miała swój prywatny świat. Można słuchać stad gawronów i kawek, które tam przyleciały na nocowanie, tłumaczyć dzikom, że tylko się przechodzi mimo... :D Z czasem można się przyzwyczaić do widzenia w ciemności, wzrok się wyczula na to co trzeba odbierać: określony ruch, brak światła tam, gdzie przemknie jakaś sylwetka. Uczysz się nasłuchiwać, stąpać robiąc mniej hałasu. Bywały i przygody, zwykle związane z mijaniem się z jakimś dużym zwierzęciem. No ale ja zawsze z obstawą spacerowałam. Miałam dwa sprawdzone, duże psy. Teraz już nie chodzę do lasu. Nie mam z kim. Sama zupełnie nie pójdę. Zresztą las kojarzy mi się z psami, których już ze mną nie ma, a to bardzo boli. Wiecie... gdy umiera pies-towarzysz, to tak jakby umierała nasza dzika, wolna część duszy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bylam nad wadą pod namiotem na dziko,obok byl las zaraz 3 metry od namiotów,to było na prawdę dzikie miejsce i byliśmy sami na całym stawie, wyposażeni w siekiery,pały,noże, i krótkie wiatrówki na wszelki wypadek.Ludzi 12 scie przy ognisku usłyszeliśmy hałas w lesie o 00.30 to było przerażające. ..siedzieliśmy cicho i patrzyliśmy jeden na drugiego...cisza sie zrobila i znów piwko chłopy do ręki I heja.. Poszliśmy spać O 3.00 spał z nami dog niemiecki...Ja nie pije...usłyszałam szelest...I pies w tym samym momencie zerwał głowę do góry. ..zaczęła warczec ..ktoś łamał gałęzie gdy przechodził przez las i był blisko namiotu,chodził ktoś przy nas...nikogo nie budzilam bo stwierdziłam ze jak ktoś dugnie w namiot to wypuszczam psa gwiżdże na palcach jako znak dla innych i wylatuje z siekierą. Ale ktoś pochodził I poszedł .Z rana gdy wstalismy sie okazało ze kazdy to słyszał, ale nie chcialo sie nikomu wyjść puki cos sie nie wydarzy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ambivalenty opowiedz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Była taka akcja. Chcieliśmy kiedyś z kumpelą i kolegą wypić piwo w lesie. Koło 22, koniec sierpnia, okolica plaży. No to wchodzimy, idziemy gęsiego przez ten las i nagle czujemy coś mokrego. Włączam latarkę w telefonie i okazuje się, że to g****o. Wybiegliśmy zaraz, dobrze, że było jezioro, to mogliśmy się umyć. Weszliśmy w ubraniach, żeby się tylko pozbyć tego cholerstwa. Finalnie piliśmy piwo na molo, bo wtedy jeszcze nie było zakazu picia na plaży. Żartowałem, że duch lasu chciał nas ukarać za chlanie przed 18, ale do tej pory nie wiem co to było i chyba nie chcę wiedzieć. Dziwna sprawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ciekawe miałyście przygody :) no faktycznie jak chodzilas z dwoma psami to nie mialas sie czego bac, ale pewnie sama bys sie bala isc tak w nocy przez las

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak was bylo 12 osob to nie ma sie czego bac co innego gdyby was bylo np. 3-4 osoby

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ktos jeszcze ma jakies ciekawe historie z nocy spedzonej w lesie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paul

ja ostatnio po zmroku i to w dodatku zimą sam przejżdżałem rowerem przez las no fakt że na wszelki wypadek miałem przy sobie nóż sprężynowy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paul

ja ostatnio po zmroku i to w dodatku zimą sam przejżdżałem rowerem przez las no fakt że na wszelki wypadek miałem przy sobie nóż sprężynowy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×