Dziwna relacja?

Witam mam pewien problem z facetem,zacznę wszystko od początku. Od roku pracuję w pewnej firmie w której poznałam Łukasza. Łukasz to świetny facet,od razu gdy się poznaliśmy złapaliśmy kontakt.Od samego początku dawał mi lekkie znaki,że mu się spodobałam:częste uśmiechy,różne żarciki,częste oferowanie swojej pomocy,częste spoglądanie na mnie,komplementy i tak dalej. Nie powiem,że nie-również mi się spodobał ale wychodzę z założenia,że facet powinien robić ten pierwszy krok. Po pewnym czasie zaczął do mnie pisać co tam jak tam, a od dłuższego czasu piszemy codziennie zawsze mamy jakieś tematy do rozmów ale on nigdy nie ma czasu na spotkanie.W ciągu naszej rocznej znajomości spotkaliśmy się po pracy może ze 2 razy,a gdy ja proponuję kino,lody,spacer cokolwiek-to odpowiada,że może kiedy indziej (seria wymówek,że zmęczony,że coś ma do zrobienia i tak dalej). W gruncie rzeczy to nie wiem co mam o tym wszystkim myśleć bo mówi mi,że za mną tęskni a nie ruszy tyłka żeby się ze mną zobaczyć i rozumiem,że ma sporo pracy,że jest zajęty ale no błagam każdy któremu choć trochę zależy znajdzie czas chociażby na 10 minut żeby się spotkać.Nie chcę z niego rezygnować bo trochę mi na nim zależy ale nie wiem co mogę innego zrobić w takiej sytuacji. A co wy byście zrobiły na moim miejscu?

nie warty świeczki, uwierz mi, skoda czasu. miałam podobnie, 2 lata się decydował... tak jak sama trafnie zauważyłaś, jakby chciał, to by nawet 10 min zorganizował itp. Odpuść sobie, rozejrzyj się za kimś, komu naprawdę będzie na tobie zależało. Powodzenia

Tylko ciężko mi tak z tego zrezygnować,mam 20 lat a tak w sumie to jest pierwszy facet w którym się zauroczyłam i na którym mi zależy...Gdybym mogła się od niego tak całkowicie odciąć to byłoby łatwiej a sytuacji w której widzimy się co najmniej 2-3 razy w tygodniu w pracy nie jest to takie proste.Ma tyle zalet a jedna taka wada-brak czasu może zniszczyć wszystko hm,chyba trzeba będzie się jakoś pogodzić z porażką:)

Zostaw go. traktuje Cie jak zabawkę - gdy mu sie nudzi, to pisze, ale czasu swojego nie chce Ci dać. Komunikat jest jasny. I radze Ci, powiedz mu jasno i twardo o co chodzi, bo mu sie wydaje, że jest jakis lepszy, ze może kobietą tak szurać.

To będzie bardzo trudne,ale faktycznie lepiej na tym wyjdę.Albo się zmieni albo żegnam,nie będę na niego czekała niewiadomo ile...Dziękuję za pomoc:)

Rzeczywiscie potrzebujesz porady kogos z boku. To nie wada ze nie ma czasu na spotkanie to poprostu wymiwka!!!! Nie zalezy mu bo gdyby bylo inaczej prosilby o te spotkania zabiegal o nie. Jestes mloda kobieta cale zycie przed toba wiec powiem tobie ze szkoda twojego czasu na takie zabawy. Powiedz prawde ze nie chcesz kolejnego roku zmarnowac na podchody bo nigdy tej zabawy nie lubilas. Ten czas kiedy myslisz o nim badz z nim rozmawiasz spozytkoj dla siebie. Dbaj o siebie i swwoje interesy a warto czekac na prawdziwe uczucie.