Czy jemu zależy czy kocha?

Jesteśmy ze sobą 4lata. 4lata kłótni, tysiące rozstan, powrotów, bolesne słowa, krzyki. Mamy 1,5rocznego synka. Martwi się o mnie i o małego. Finansowo tez jest ok. Kupuje co tylko chce. Mówi ze go strasznie pociagam. Seks jest okej. Problem w tym ze nie chce razem zamieszkać. Ja mieszkam u mamy a on z rodzicami. Miesięcznie zarabia około 5 stać nas na wynajem moja mama też by pomogła. A on ze nie stać nas. Mieszkanie w którym mieszka z rodzicami ciągle remontuje tzn.co raz nowsze meble itd a ma ładne mieszkanie to i tak ciągle wkłada kasę tam....nie rozumiem dlaczego wkłada pieniądze w tamto mieszkanie kiedy twierdzi ze ich nie ma. U niego na pewno nie będziemy mieszkać bo atmosfera nie pozwala. Rodzice są po rozwodzie ciągle kłótnie awantury. ...do tego... Nie chce wyjść ze mną do klubu...do kina nie zabiera mnie do swoich znajomych, nagle impreza firmowa to od razu nowa koszula itd nagle ma chęć pić. Od jakiegoś czasu ciągle marrudze strzelam fochy mam dość informowania go ze chce razem zamieszkać stworzyć rodzinę itd..... Ciągle mówi ze kocha....ze jesteśmy ważni itd Zostawiłam go 5 dni temu iii....zero starań z jego strony. Tylko zapytał kiedy może zabrać małego