Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Spieprzone Walentynki, czy dobrze postapilam?

Polecane posty

Gość gość

Wczoraj napisalam do faceta ( byl w pracy) , zeby nic mi przypadkiem nie kupowal, nawet zdechlego kwiatka, mimo, ze najbardziej by odzwierciedlil nasze relacje. I ze tak bedzie najuczciwiej. Ja tez mu nic nie kupilam. Nie dzieje sie w naszym zwiazku najlepiej, tzn. od ok 1,5 roku nawet mi nie powiedzial, ze mnie kocha. Kiedys robil to codziennie. Wczoraj rano zapytal - co bys chciala dostac na Walentynki? Ja mu na to, ze cos, czego nie jest w stanie mi dac. Mialam na mysli uczucie. W ogole juz samo pytanie jest nie na miejscu. Bo jesli sie kocha druga osobe to nawet sie nie wspomina o tym, tylko robi sie niespodzianke. Wtedy radosc sprawia fakt, ze moge mile zaskoczyc partnera, wyznac uczucia, itd. Zero spontanicznosci, pomyslowosci - nic. Wieczorem wrocil z serduszkiem czekoladek. Wreczyl mi je niczym kwiaty tesciowej i do widzenia. Zapytal tylko co ja mam dla niego - odpowiedzialam, ze nic. Po czym oddałam mu czekoladki i powiedzialam, ze nie moge ich przyjac. Co to mialo byc? Wreczenie czekoladek zeby sie wywiazac, bo wszyscy tak robia? Co o tym myslicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jesteś czepliwą babą z pretensjami o wszystko, to myślę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mysle ze mialas przyjsc domnie,dostala bys,kawe ciastko i gałe do possania,byla bys zadowolniona;-) :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jesteś durną babą. Facet powinien spieprzać od ciebie w podskokach!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moim zdaniem czepiasz się... facetom trzeba konkretnie dać sygnał, a nie walić półsłówkami i czekać na cud, (mężczyźni mają inny tok myślenia- na prosto (bez urazy nic złego nie mam na myśli), a my kobity rozmyślamy wkręcamy sobie do głowy i szukamy dziury w całym, stwarzając cały tabun - mody na sukces :/ Faceta trzeba chwalić tak samo jak się dzieci chwali dawać mu otuchę itp., a jak podarował Ci czekoladki powinnaś podziękować i nie oddawać broń boże bo za moment inna doceni te czekoladki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość inaccessible89
Po pierwsze, po tym co napisałaś najpewniej gościowi było przykro. Po drugie, moim zdaniem słowo "kocham" znaczy tyle co "krowa" czyli tak naprawdę nic. To tylko słowo, ma umowne znaczenie. O miłości świadczą zachowania i czyny. Jeśli jednak "potrzebujesz" takich słów, to warto o tym wprost powiedzieć, zamiast strzelać focha jak 3-letni dzieciaczek. Jesteś bardzo niedojrzała i niekomunikatywna. Jeśli się kocha drugą osobę, to jak ta druga osoba pyta, to się udziela informacji, a nie odyma. Jeżeli chcesz naprawić relację i mieć dobry związek, to nad nim pracuj, mów, co Ci leży na wątrobie. Natomiast jeżeli Ci (ten chłopak i) ta relacja nie odpowiada, to ją skończ. Bo na razie marnujesz czas - swój i cudzy. Moim zdaniem, może i facet coś spieprzył, ale to, co robisz Ty, to porażka na całej linii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
koszmarna baba z Ciebie :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kochani, przyjmuje Wasze slowa krytyki na klate. Po to wlasnie pytam Was o zdanie zeby poznac inny punkt widzenia. Nam samym ciezko jest obiektywnie ocenic sytuacje, stad moja prosba o opinie. Jednakze, musze wyprowadzic Was z bledu bo wydaje mi sie, ze zostalam zle zrozumiana. Mianowicie, nie strzelalam focha, po prostu wczesniej jasno zasygnalizowalam, zeby partner nic mi nie kupowal. Dodalam, ze nie pisze tego zlosliwie i ze tak bedzie najuczciwiej. Nie mialam na mysli sprawienia przykrosci facetowi. Bardziej chodzilo mi o sklonienie Go do refleksji nad Jego uczuciami w stosunku do mnie i nad naszym zwiazkiem. Jestem osoba, ktora nie znosi zaklamania i obludy. Bo nie jest sztuka wreczyc partnerce czekoladki, bo tak wypada w tym dniu, a na codzien ja krzywdzic. Chyba nie o to tutaj chodzi, nieprawdaz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gość dziś Wczoraj napisalam do faceta (...) , zeby nic mi przypadkiem nie kupowal (...) zapytal - co bys chciala dostac na Walentynki? (...) jesli sie kocha druga osobe to nawet sie nie wspomina o tym, tylko robi sie niespodzianki" gość dziś "nie strzelalam focha, po prostu wczesniej jasno zasygnalizowalam, zeby partner nic mi nie kupowal. (...) chodzilo mi o sklonienie Go do refleksji nad Jego uczuciami w stosunku do mnie i nad naszym zwiazkiem." - Jedyna refleksja, do jakiej byś mnie skłoniła, to taka, że nie umiesz jasno komunikować, czego pragniesz. Oczekujesz, że ja się tego sam domyślę i irytuje Ciebie to, że nie potrafię. Z tego powodu zamiast naprawiać nasz związek pieprzymy go, a bariera komunikacyjna jest po Twojej stronie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czym konkretnie "krzywdzi Ciebie" Twój partner? Tym, że nie powtarza Ci codziennie, że Ciebie kocha (nie domyślił się, a Ty mu nie powiedziałaś)? Tym, że nie robi Ci niespodzianek (tego też się nie domyślił, a Ty mu nie powiedziałaś, co CI przeszkadza)? Czy tym, że pyta, czym może Ciebie uszczęśliwić, a skoro odpowiadasz, że niczym, co może Ci dać, a więc po pierwsze nieprzyjemnie, po drugie wymijająco - sam próbuje coś wymyśleć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dr Walentyn
W ramach terapii zalecam bezwstydnego lodzika z doustnym finałem raz dziennie przez tydzień. Odessany facet szybko wróci do dobrego samopoczucia, a Ty nauczysz się dawać, nie tylko brać. Potem profilaktycznie lodzik co dwa dni. Życzę powodzenia w terapii!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chodzilo mi jedynie o to, aby zachowal konsekwencje w swoim postepowaniu. Bo jesli na codzien jest obojetny to i w tym dniu powinien sie tak zachowac. Nie chcialam aby mi cokolwiek kupowal bo uwazam takie zachowanie w tej sytuacji za oblude. A juz zupelnie mnie "zniesmaczylo" pytanie w stylu - co bys chciala dostac? Takie zadaniowe podejscie do tej kwestii - kupie babie drobiazg, bo tak wypada, wszyscy tak robia to i ja moge. Wolalabym zeby w ogole nie podejmowal tego tematu i nic nie kupowal. Zwiazek to ciezka praca, ktora polega na systematycznym i nieustannym dbaniu o relacje oraz pielegnowaniu uczuc, a nie na kupnie czekoladek na "odwal sie".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, kochasz swojego faceta ? Mówisz Mu to czasem ? A wczoraj ? Nie uśmiechnęłaś się na widok serduszka czekoladek ? I czy wczorajsze święto było aż tak ważne dla kobiety, która sama nie jest wylewna? Pytanie co chciałabyś dostać niekoniecznie oznacza, że nie chciało Mu się myśleć. Co, jeśli chciał spełnić Twoje marzenie..? Zawaliłaś Księżniczko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Toś się wczoraj napielęgmowała i napracowała nad związkiem :-D Chciałaś, by konsekwentnie Cię olewał ? Serio? Te czekoladki to Jego pierwszy krok ku lepszemu nawet, jeśli uważasz, że dał Ci je " na odwal". A Ty co ? Strzeliłaś focha. Gratuluję konsekwencji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
e tam, moim zdaniem dobrze zrobiłaś a ta krytyka tutaj to jest pisana dla zasady, bo tutejsi prawiczki lubią jeździć po dziewczynach dodam, że jestem facetem ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dr Walentyn najlepszą terapię przepisał w tym beznadziejnym przypadku. Nie ma co teoretyzować. Do dzieła!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czym krzywdzi? Swoimi kretactwami. Nie chodzi tutaj o niedomowienia, ale o nieuczciwosc z jego strony i utrate zaufania z mojej. I nie jest tak, ze to ja stwarzam bariery komunikacyjne, bo niejednokrotnie probowalam z nim rozmawiac. On wszystko bagatelizuje, twierdzi, ze przesadzam i wychodzi. Jego zdaniem jak juz sie zdobedzie kobiete to nie trzeba juz sie starac. I nie chodzi mi wcale o codzienne mowienie "kocham", czy spelnianie zachcianek, bo uczucia najlepiej wyrazac poprzez czyny. Wystarczyloby aby pozostal tym facetem, ktorego pokochalam - prawdomownym, uczciwym, zadbanym, itd. A On dba o siebie tylko wtedy jak wychodzi z domu. W domu jest zaniedbany, w rozciagnietych dresach, dlubiacy w nosie i puszczajacy baki. Chyba nie tak sie dba o relacje w zwiazku? Przez to zupelnie przestal mnie pociagac. Jak mu to wyrzucam, to lekcewazy to i zaprzecza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skoro masz faceta masochistę to nic mu nie spieprzyłaś,zachowałas sie tak jak lubi, gdyby było inaczej od co najmniej roku byłbyś bez niego.Widocznie lubi kwasne klimaty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czyli nie o walentynki, a o całokształt chodzi. Sposobem trzeba było.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Facet powinien kopnąć cię w dupę. Nadęta panna, niepotrafiąca wyartykułować swoich potrzeb i porozmawiać. Widać, że nie rozmawiasz z kimś, kto ma inne zdanie, niż Twoje. A Ty jak ubrana chodzisz po domu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bazienka ma rację. Sposobem, znaczy... Kochanie, na Walentynki chcę dostać Ciebie takiego jak dawniej... czułego, wypachnionego i chętnego spędzić czas tylko ze mną. Takiego Cię uwielbiam i za takim tęsknię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wina jest po twojej stronie. On się zapytał co sprawiłoby ci przyjemność, a ty go olałaś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to po co z nim jestes, skoro zwiędły kwiat najlepiej obrazuje Wasz związek?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Widac, ze wiekszosc Kafeterian ma problem z czytaniem ze zrozumieniem. Dokladnie, chodzi o caloksztalt, jak ktos slusznie zauwazyl, nie o Walentynki. Po domu chodze ubrana czysto i schludnie przede wszystkim, czego nie mozna powiedziec o nim. Juz nie chodzi o te dresy, ale zeby bylo to ubranie czyste, w szczegolnosci bielizna. Potrafi nosic slipy 1-2 dni, potem obraca na lewa strone i powiedzmy kolejny dzien w nich chodzi. Przeciez to jest szczyt niechlujstwa. Kiedys tak nie bylo. Byl zawsze czysty i pachnacy, a teraz.. Tego jest po prostu za wiele. Ani prosby, ani grozby do niego nie docieraja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
:D zmienia slipy na lewą stronę? Dłubie w nosie i puszcza bąki? Jesteś z typowym Januszem. Zostaw go i nie próbuj zmieniać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość APELL MIEDZYNARODOWY
NIE MA SEKSU NIE MA ZWIĄZKU

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14:52 Kiedys taki nie byl. Nie mam pojecia co mu sie stalo. A moze taki byl od zawsze tylko sie / kamuflowal. Jestem z nim bo pamietam jaki byl wlasnie kiedys i ciagle sie ludze, ze sie zmieni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gość dziś Autorko, to nie my mamy problem z czytaniem ze zrozumieniem, tylko Ty nie umiesz jasno wyartykułować, co u Was stanowi problem. Co do Waszego związku, facetowi nie chce się dla Ciebie starać, a Ty masz wielkiego focha. Naprawcie to albo się rozstańcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja sie staram to naprawic, ale do tanga trzeba dwojga. W Walentynki po prostu przelala sie czara goryczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×