Zaproponowałem znajomej kawę. Zgodziła się

Przez 2 miesiące pracowałem w dorywczej pracy, gdzie poznałem fajną dziewczynę. Oboje jesteśmy studentami, na dodatek z tej samej uczelni. W prawdzie ona pracowała tylko miesiąc, ale podłapaliśmy dobry kontakt. Chciałem zorganizować integracyjne spotkanie przy piwie grupki, z którą rozpoczęliśmy pracę, ale suma summarum wyszło, że na tym piwie byliśmy tyko we dwoje, ale było przyjemnie, miło nam się rozmawiało. Wiem, że kiedy jakiś czas się nie widzieliśmy to pytała o mnie. Potem sama się do mnie odezwała na facebooku, następnie sam zacząłem się do niej odzywać przez fb, jednak nic specjalnie nie działałem, gdyż byłem wtedy z inną dziewczyną (niestety krótko, bo nam nie wyszło. Na szczęście koleżance z pracy o tym nie wspominałem). Co kilka dni ze sobą piszemy i zaproponowałem jej wspólną kawę gdzieś w najbliższej przyszłości. Zgodziła się chętnie mówiąc, że fajnie by było pogadać i że zgadamy się w takim razie. W sumie nie dziwi mnie ta odpowiedź, gdyż oboje jesteśmy na daną chwilę poza miastem, w którym studiujemy i nie mamy okazji się teraz zobaczyć. Widzę, że dużo nas łączy, zainteresowania, upodobania czy nawet charakter, jednak nie wiem i trudno mi wybadać na daną chwilę czy mnie po prostu lubi jak kolegę czy jak kogoś więcej niż tylko kolegę. Najgorsze jest to, że się nakręciłem na tą dziewczynę, a nie chcę sobie robić nadziei, bo gdyby nic nie wyszło to będę miał przez jakiś czas doła. Co powinienem Waszym zdaniem najlepiej zrobić? Nie chciałbym zepsuć takiej okazji.

Ktoś coś poradzi? :)

Najbardziej na ciebie leciała w tym czasie, gdy miałeś dziewczynę. Jak sie teraz spotkacie na tej kawie, a potem podtrzymasz znajomość, to jest twoja.

Musisz jej zaproponować soczysty OZP