Myślenie doprowadza mnie do szalu

Moja mama ma 65 lat, bierze tabletki na cukrzycę i nadcisnienie. Ostatnio była jakaś słaba, nie miała apetytu i zrobiła badania. Okazało się że ma anemie megaloblastyczna czyli niedobor witaminy b12. Dostała skierowanie do szpitala na badania pojechała spakowana zrobili przeswietlenie płuc wyszło ok i jej nie zostawili. Wyznaczyła termin pod koniec marca na kilka dni do szpitala żeby zrobić gastroskopie i kolonoskopie czyli 2 najgorsze badania:( mama jest przerażona, jest przekonana że to to najgorsze. Ja juz tez nie wiem co mam myslec. Nie umiem sobie znaleźć miejsca. Do tego czasu dostała witamine b12 w zastrzykach, jest dopiero po jednym zastrzyku. Może dziwne ale czuje się lepiej sama widzę że apetyt wrócił do normy praktycznie. Miał ktoś podobny problem? Co to może być? Czy to zawsze rak w takiej sytuacji?;(;(

Jest tu ktoś??

NIE KONIECZNIE

Jestem studentką medycyny, jak Ci pomóc?

Moja sasiadka bierze co jakis czas zastrzyk b12 i wszystko z nia ok.

nie pokazuj mamie ze jesteś histeryczka jak ona,gastroskopia mnie nie bolała w ogole ,nic się nie czuje ,jest tylko niemila swiadomosc,budowa jelit może powodować szybsze zużycie tej witaminy,wcale nie oznacza wyroku raka,ale ja nie lekarz ,studentka ci lepiej powie

Bądź dobrej myśli.

Nie ja staram się mamie tego nie pokazywać ale boję się cholernie. Za rok jest mój slub ona tak marzy o tym żeby być w tym dniu z nami:(

Ale czym jest przerażona tymi badaniami, czy tym co może wyjść, że jest na coś chora?

Myślę że i tym i tym

gastro nic nie boli, a na kolonoskopie moga uspic

Ja myślę że samo badanie musi jakoś wytrzymać kurde przecież nie jest dzieckiem ale boje się wyniku. Czym spowodowana jest ta anemia

Nikt z was nie miał podobnego problemu?