Rozwód przez imię dziecka, apodyktyczna Żona

Witam, wiem, że temat brzmi abstrakcyjnie, ale z Żoną rozwodzimy się przez imię naszego 2 dziecka. Z Żoną wybraliśmy imię, które mi się, źle kojarzy, chciałem zmiany tego imienia, Żona się nie zgadza, ona jest z niego zadowolona najbardziej na świecie - tak wiem jak głupi uległem. Na tej podstawie gdy stwierdziłem, że chce zmiany imienia razem z teściową wpędziły mnie rożnymi ciekawymi uwagami tj. jesteś nienormalny, diabeł Cię opętał, potrzebny Ci egzorcysta w depresję - naprawdę nie znałem wcześniej prawdziwego znaczenia tego słowa, z której dopiero co wychodzę po paru miesiącach. Jak w sądzie udowodnić, że rozwód wynika z faktu stosowania przemocy psychicznej wobec mnie? Czy jej przemoc fizyczna - bez dowodów z obdkucji itp może posłużyć za argument? Czy wypowiedzi jej i teściowej mogą zostać przytoczone skoro nie mam ich na nagraniach? Mam świadka który potwierdzi, że temat konfliktu istnieje od paru miesięcy. Pytanie: jak w sądzie udowodnić, że temat imienia był pożywką do przemocy psychicznej, która ostatecznie wyniszczyła małżeństwo?

nie wiem sprowokój ja jakos do awantury i wtedy nagraj, po prostu powiedz w sadzie jak był0 , może lekarz do którego chodzisz wystawi jakieś zaswiadczenie o złym stanie psychicznym, no ciezko to brzmi że przez imiona sie rozwodzicie powiedz jakie to były imiona

ogólnie poszło o to, że mam anse do imienia Michał - źle mi się kojarzy, mam podświadome uprzedzenia, itp.

po mojemu to ty miałes początki depressji wcześniej lub jakieś urojenia, Michał to normalne imię no możesz go nie lubis ale skoro tak daliscie na imie to po co chaciałes zmiany, jezeli wtedy żona nie chciałą zmiany to mogłeś dac spokój, po takich kłótniach depresja lub urojenia sie pewnie nasiliła, a moze byłes zle zdiagnozowany i zle leczony, twoja zona powinna zauwazyc ze dzieje sie z toba cos niedobrego i postarać ci sie pomóc a nie razem z mamusia cie dobijac, przede wszystkim powinienes trafic do dobrego psychiatry , sorki ze tak pisze ale chyba taka jest prawda a sprawa imienia to drugorzedna sprawa, chyba masz racje po co ci taka zona co w potrzebie cie nie wspierała ino jeszcze dobijała

Moim zdaniem autorze to z tobą jest problem musisz się leczyć wiem że czasem tak jest ze imię może się źle kojarzyć itd ale żeby aż tak się awanturowac A rozwód z takiego powodu nie macie innych problemów

-1/10 słabe

napewno macie wiecej problemów , nie ma juz miłosci między wami a imie to tylko pretekst do rozwodu

No dobra, powiem. Głupie lochy nazywały go Belzebub.

Chciałem zmienić imię, zostałem potraktowany jak nawiedzony. Uprzedzałem Żonę, że to imię mi się nie podoba, nie zwracała na to uwagi. Z czegoś co nie powinno stanowić problemu wyrosła ściana. Ona jest zadowolona z imienia, ja nie i to ja jestem wariatem. Na całe życie dziecko ma imię które źle się kojarzy jednemu z rodziców i nic tam. Imię jest ważniejsze od męża/ojca - cytat mojej żony. To chyba świadczy o czymś.

W pierwszym poscie napisales - razem z zona wybralismy. To ja juz nic nie kapuje.

A ile lat/miesięcy ma to dziecko?

To po co się zeniles z despotyczną babą????

Jak to po co? bo mu kazała :P

Wiem, że imię można zmienić do 6 miesięcy. Tylko że żonie się podoba obecne i uznaje mnie za wariata, że w ogóle chce zmienić

Bo po prawdzie to mądry to ty nie jesteś. Nie...

Najpierw piszesz ze razem wybraliscie imie a teraz ze źle ci sie kojarzy , to nie kojarzyło ci sie źle od razu tylko po jakimś czasie ?

Po co sie zgsdzales na to imie?

Bo mu kazała ;)

Doroslej,nieubezwlasnowolnionej osobie mozna coś kazać ?!

Dzieciaczek zdrowy, cały, rozwija się prawidłowo, pieniędzy macie dość, rodzina w komplecie, na łeb nie kapie - a to rozwiedźmy się przez imię ;) Wytłumaczysz potem chłopakowi że wychowuje się w rozbitej rodzinie bo ma na imię Michał.

Mam nadzieję że to prowo. Lecz puknij się w głupi łeb bo masz jakieś złe skojarzenia to mieszać dzieciakowi w papierach. A jak za chwile stwierdzisz że jego kolor włosów ci się źle kojarzy to będzie farbowanie???

przyglup napisal PROWO DLA DEBILI!!!!!!!! wypiertalaj