Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Co to za relacja między nami?

Polecane posty

Gość gość

Znamy się od prawie 5 tygodni. W pierwszym tygodniu znajomości było codzienne pisanie i 3 spotkania. Typowe zachowania jak u par, wspólne rozmowy, śmianie się, przytulanie, pocałunki. Potem jego ciągłe wyjazdy i od miesiąca się nie widzieliśmy, ale piszemy co drugi dzień, zazwyczaj to on pisze pierwszy. Nie pozwala żadnemu facetowi zbliżyć się do mnie ani mi chodzić na randki z innymi. W walentynki tylko zapytał czy gdzieś wychodzę na walentynki. Jak pytam go kiedy się spotkamy to mówi, że jeszcze trochę, jak wróci, ale że na pewno się spotkamy. Co to za relacja między nami?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tzn. Gdzie on wyjechal ze aż miesiąc się nie widzieliscie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pies ogrodnika - sam nie wezmie i drugiemu nie da. Trzyma cie w zapasie a szuka kolejnej, moze nawet ma inna ale zawsze to milo skoczyc czasem bok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Myślę, że traktuje Cię poważnie, tylko ma obowiązki. Pytając o Walentynki badał grunt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
18:45 Przez 2 tygodnie mocno chorował, potem na kolejne 2 tygodnie wyjechał do domu rodzinnego. Powinien na dniach wrócić, o ile już nie wrócił, bo on strasznie chaotycznie pisze. Ale sam o spotkaniu nic nie mówi, jedynie pisze do mnie co drugi dzień w stylu jak minął dzień itp. Zazdrosny jest o mnie bardzo. Tyle, że czasem piszemy i odpisuje od razu, a czasem potrafi odpisać po wielu godzinach, chociaż wiem, że w danym momencie nie robi nic istotnego. 18:51 Ale między nami nie było nic takiego, że mógł skoczyć na bok, nie poszliśmy do łóżka. 18:55 Co masz na myśli mówiąc, że badał grunt? Przecież on wie, że pomimo, że mam duże powodzenie to tylko na nim mi zależy.. W Walentynki nawet koledzy pisali mi "wszystkiego najlepszego", tak po ludzku, ja czekałam, żeby zobaczyć co napisze, czy napisze jakieś życzenia walentynkowe albo przynajmniej powie, że będziemy świętować jak wróci, a on zapytał tylko czy gdzieś wychodzę na Walentynki, a jak powiedziałam, że nie, bo ze zwykłym kolegą nie pasuje spędzać Walentynek to napisał, że w sumie mam rację. No i tyle było w temacie Walentynek. On kiedyś pytał mi się czy moi koledzy wiedzą kim on jest, ale jak się pytałam co mam mówić to ślizgał się po temacie, jakby nie mógł się określić. Jak pisaliśmy w Walentynki to zasugerował delikatnie, nazwałam go tak jakby swoim chłopakiem, nie zaprzeczył, ale też w sumie nie potwierdził, dał mi tylko do zrozumienia, że wie, że chodzi o niego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
* zasugerowałam, miało tam być

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z tego co piszesz tez uważam, ze trzyma Cię w zapasie. Nie wspomina o następnym spotkaniu bo za bardzo mu się do tego nie spieszy, a po miesiącu odkąd się nie widzieliscie juz powinien planowac żeby się spotkać jak najszybciej. Mówisz, ze czasem odpisywał po wielu godzinach- może miał inne zajęcie tzn. Spotkał się z inna tam w pobliżu domu rodzinnego\ pisał z inna. Może tak być ale nie musi, poczekaj jeszcze parę dni. Jeśli juz wróci a nie będzie się mu dalej spieszylo do spotkania tylko samo pisanie będzie, co słabo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
19:33 Mówiąc, że nie odpisywał mi czasem przez kilka godzin nie mając nic innego do roboty miałam na myśli to, że był aktywny na fb i mi nie odpisywał na tel, a potem pisał do mnie w środku nocy, przez całą noc. Wtedy po tych 3 spotkaniach proponował czwarte spotkanie, ale wtedy nagle ta jego choroba i szpital, a potem ten jego wyjazd. Nie wydaje mi się, żeby kręcił z inną ze swoich rodzinnych okolic, bo to zupełnie inne województwo, dość daleko, no około 250 km w jedną stronę, a na co dzień mieszka tutaj, bo tu studiuje dziennie. Denerwuje mnie to, że strasznie jest o mnie zazdrosny, nie pozwala mi się spotykać z innymi, a sam ze mną nie spotyka się od miesiąca i nie mówi nic konkretnie. No i kim by dla siebie jesteśmy? Chodzimy ze sobą, jesteśmy parą, tylko się kolegujemy? Bo ja nie mam pojęcia jak on to widzi, a jak próbuję wybadać sprawę to zawsze jakoś wymijająco odpowiada. Jeszcze jest tak, że jak nic się nie dzieje to czasem odpisze od razu, a czasem po wielu godzinach, ale wystarczy, że napisze mu, że wychodzę z kolegami to sms za smsem, co pół minuty, a jak kolega mnie zaprosił na randkę to ON najchętniej by go pobił jak się o tym dowiedział.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I właśnie mam przypuszczenia, że on już wrócił, bo ja miałam przez kilka dni problemy mieszkaniowe i po tych 2 dniach napisał do mnie i mu o tym powiedziałam to napisał czy już wszystko okey, bo jak coś to on by mnie mógł przygarnąć do siebie i przenocować. No to raczej nie w innym województwie, tylko tutaj, tak mi się przynajmniej wydaje. No ale o spotkaniu nie wspomina,a przecież wie, że chciałam się spotkać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może kręcić z inna ale nie z innego województwa tylko ze swojego. Powinnas poczekać parę dni, wybadac czy juz wrócił i Zobaczysz czy będzie chciał się spotkać. Nie pytaj sama o spotkanie, na nic nie naciskaj. Odpowiada wymijajaco kim dla niego jesteś bo jeszcze sam nie wie, mozliwe ze rozważa inna opcje, ze nie jesteś jedyna w jego życiu. Czas pokaże.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może byś ty czasem do niego pierwsza napisała królewno z drewna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×