Pomocy

Nie wiem od czego zacząć,może tak, jestem po ślubie 5 lat, mamy małe dzieci , dwoje.Ogólnie z mężem znamy się 10 lat.Mój mąż nie pomaga mi przez ostatni czas przy dzieciach, zresztą teraz widzę że przy jednym mi nie pomagał zbytnio a co mowa przy 2, Ja nie mam czasu dla siebie, ciągle pranie, sprzatanie, dzieci które co jakiś czas chorują, zakupy, ostatnio nawet przestał pracować tłumacząc się że zima martwy okres nie szuka nic nawet nie udaje że szuka...zawsze muszę mu tłumaczyć co ma robić że trzeba dzieci umyć, że trzeba ich ubrać że to ze tamto,chodzę martwię się o wszystko czasem po nocach nie śpię bo myślę a on ma wyje...na wszystko,dużo by tego pisać a to jest naparstek wszystkiego.Kur...chciałam faceta który zajmie się mna,dziećmi taka głowa rodziny że jak ja nie podołam to on wymyśli coś że będzie dobrze a tu nic.Jest coraz gorzej kłótnie coraz częściej, wychodzi do kolegów i po pija

no niedobrze. nie udał ci się facet, ale można to naprawić. tylko nie kłótniami na dłuższą metę. musi wiedzieć, do czego jest potrzebny. są rzeczy stałe i rzeczy doraźne. mów, czego od niego oczekujesz. szczególnie, jak jest martwy okres, powinien sobie poradzić. bo tak to jesteś samodzielną matką a mąż przynosi pieniądze z budowy czy czegoś.

mow, czego potrzebujesz.