Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy dostałyście cokolwiek na Walentynki?

Polecane posty

Gość gość Pasożyt
gość dziś Nie dziwię Ci się. Taki prezent świadczy o tym, że facet się nie postarał, a może poskąpił pieniędzy. Choć czasem za 10-20 zł można, mając pomysł i poświęcając czas, zrobić miły prezent. Taki jak Twój rozumiałabym wyłącznie w przypadku gdybyś uwielbiała praktyczne prezenty i takich właśnie nożyc szukała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak czytam te wypowiedzi to myślę że jestem dobrym Facetem. Drobne prezenty bez okazji, cały czas okuję jak bardzo mi zależy. Wyjazdy, kina restauracje. Pamiętam o wszystkich urodzinach, mikołajkach, walentynkach dniach kobiet etc i zawsze kupuję prezent wartościowy, przemyślany i z wyprzedzeniem. Szkoda tylko że moja Kobieta tego nie docenia... Cały czas okazuje mi że za mało się staram :D Może lepiej olewać wtedy zacznie doceniać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość Pasożyt
gość dziś Wiesz, to trzeba trafić na osobę, która doceni, co dla niej robisz, a nie wykorzystuje. Czy Twoja Kobieta też pamięta o Twoich okazjach, stara się prezentami sprawić Ci przyjemność? Jeśli nie, to masz odpowiedź. To roszczeniowa osoba, którą trudno zadowolić i której na Tobie nie zależy. Ja późno pojęłam, że w związku musi być równowaga.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja miałam babski wypad do galerii :-) mąż w domu został a ja buszowalam na wyprzedażach i mogłam kupić co chciałam a wydalam tylko 70 zł :-) i bardzo jestem zadowolona a mąż miał potem miły wieczór :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja mam 33 laaata i nawet się nie całowałam, to nie prowo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość Pasożyt dziś Pamięta, ale nie robi mi nigdy niespodzianek bez okazji i ja absolutnie tego od niej nie wymagam. Nigdy tez nie zrosiła mnie nigdzie. Ja rozumiem, że to Facet jest od tego, ale miło by mi było jak by zadzwoniła tak spontanicznie i zaprosiła mnie na kawę, spacer sama z siebie ot nic wyszukanego czy kosztownego. Poczułbym się naprawdę przyjemnie gdyby coś takiego zrobiła. Miło by było jak bym dostał buziaka i przytuliła mnie w ramach podziękowania. Czy może wymagam zbyt wiele? Nie chcę jej tego mówić, wprost bo obawiam się, że może to zrobić tylko, dlatego że jej o tym powiedziałem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czy uwazacie ze nieotrzymanie nic na walantynki, nawet zyczen, swiadczy o braku milosci i trzymania tego gestu dla tej jedynej?nic nigdy nie dostalam od meza, ale on twierdzi ze chce byc ze mna do konca zycia, myslicie ze kreci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość Pasożyt
gość dziś Sam widzisz. Ja dzisiaj zaprosiłam mojego obecnego Partnera na obiad. (Dla niedomyślnych, oznacza to, że ja zapłacę.) Pierwszy raz w życiu jestem z osobą, która się stara! Zaprasza mnie do kina lub do kawiarni i chce sprawić mi przyjemność. Ja też to lubię i tak sobie wspólnie egzystujemy, sprawiając sobie wzajemnie niespodzianki, często drobiazgi. Ja nie uważam, że tylko facet jest od tego, aby starać się w związku i chętnie pokazuję mojemu, że jest dla mnie ważny i że też chcę, aby było mu przyjemnie. Myślę, że każdy docenia takie gesty. Nie, nie wymagasz za wiele. Moim zdaniem Twoja dziewczyna jest po prostu wielką egoistką. Ale uważam, że powinieneś jej o tym powiedzieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do gość pasożyt. tak z boku patrząc to mimo wszystko byłaś nieco roszczeniowa bo kupowałas drogie prezenty tym swoim byłym spodziewając się po nich tego samego. a to tak nie działa. każdy ma inne zdanie i dla kogoś będzie to prezent symboliczny a dla kogoś innego byle drogi. jest też masa ludzi którzy nie potrzebują kolejnych misiów a czekolady nie jedzą.ale przecież to liczy się sam gest. zamiast obsypywac tych facetów prezentami trzeba było spędzać z nimi więcej czasu, coś ugotować, spacer, kino, igraszki. co do przedmiotów to raczej faceci nie są tak sentymentalni. u nas przed ślubem np. nie obdarowywalismy się tak drogimi prezentami. w młodości wczesnej już nie wspomnę bo mnie by pewno nawet nie przyszło do głowy a chłopak by nie przyjął tak drogiego prezentu. pomijając rzeczy do domu bo na takie coś bym kompletnie nie wpadła. no i przede wszystkim kubek czy złoty pierscionek nie są miarą uczucia. nawet jeśli ktoś ma na to to nie każdy przywiązuje wagę do takich rzeczy. mąż mojej koleżanki na przykład nie cierpi zakupów i sklepów, o bielizniarskich sklepach nie wspominajac ! facet nie ma gustu i zwykle jego prezenty dla żony wybiera za niego jego siostra która i tak zwykle w 90% nie trafia i oczywiście koleżanka ma wielki żal o to do męża. ogólnie czuje się niedoceniona i straszny jest dramat przed i po każdej okazji. niestety koleżanka nie widzi tego, że tak poza tym to świetny facet, który jest pomocnym mężem, opiekuńczym oraz świetnym ojcem. no i tego że sama mu zwykle kupuje w kółko to samo - gacie, krawaty, perfumy te sane i alkohol. a i co do kwiatów to ona uważa... że to takie banalne... :/ niektórym to po prostu ciężko dogodzić. dobrze jest też porozmawiać o sobie np. zafundować wspólne spa masaż. jakaś wspolna rozrywkę - wypad który by was oboje ucieszył.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość inaccessible89
gość dziś Myślę, że to zależy, dlaczego nie dostajesz nic od męża. Jeśli mu powiedziałaś, że nie obchodzicie tego "Święta" to nic w tym dziwnego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeżeli się nic nie dostało na walentynki to może warto zadać sobie pytanie. Czy partner uznaje Walentynki za święto. Jest wiele osób które "hejtują" ten dzień. Tak przy okazji to powinno się sobie nawzajem sprawiać przyjemność przez cały rok a nie tylko w ten jeden durny dzień :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość Pasożyt
gość dziś Nie. Spodziewałam się czegoś, co wymaga trochę starań, a choćby planowania. Nie oczekiwałam (i nie oczekuję) drogich prezentów. To, że MARZĘ o biżuterii (BTW czy srebrny pierścionek za 30zł jest wg Ciebie "drogi"?) nie oznacza, że jej OCZEKUJĘ. "jest też masa ludzi którzy nie potrzebują kolejnych misiów a czekolady nie jedzą.ale przecież to liczy się sam gest" Jeśli mój partner nie je czekolady, a ja mu ją kupuję - to o czym to świadczy? Moim zdaniem, że nie słucham tego, co do mnie mówi i mam gdzieś jego potrzeby. "zamiast obsypywac tych facetów prezentami trzeba było spędzać z nimi więcej czasu, coś ugotować, spacer, kino, igraszki" - spędzałam z nimi czas, a nie miałam ochoty nieustannie płacić za kino.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość Pasożyt dziś Dzięki :D Miło poczytać jak to wygląda z Kobiecego punktu widzenia. Jeszcze się wstrzymam z tym powiedzeniem... Naprawdę bardzo mi zależy żeby sama wyszła z inicjatywą to sprawiło by mi największą przyjemność. gość dziś Wydaje mi się że Pasożyt nie ma na myśli wartości prezentu a bardziej to czy osoba zadała sobie trud w wyborze odpowiedniego prezentu. Czyli czy jest to jak napisała jedna z Pań: Kubek kupiony w ostatniej chwili na odpczepnego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
inaccessible89 dziś Stąd, że tak wiele Kobiet nie może doczekać się tego dnia jak by to był jedyny dzień, kiedy ich partner staje się kochający a przy okazji kupi coś miłego :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja dostałam śliczną bransoletkę z Pandory <3 no i poszliśmy na kolację do naszej ulubionej greckiej knajpki Greco :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość Pasożyt
gość dziś To ja napisałam o tym kubku. Przez te wszystkie lata nazbierało mi się z 15 kubków. Dostałam też 5 bombonierek, które mój facet zjadł. A na kilka Walentynek, urodzin i Gwiazdek po prostu nie dostałam żadnych prezentów. Kilka prezentów to było: - a, zapomniałem... to masz - wyciągnął pierwszą lepszą w miarę nową książkę z szafy - kurtka, wcześniej używana przez siebie - 2x coś, co w nastroju na robótki ręczne zrobił sam. Problem w tym, że robił to dla siebie, średnio mu wyszło, a ja dałam mu materiał i pomagałam. Brrr :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Cyt: (...) Nigdy tez nie zrosiła mnie nigdzie & A Donald Trump zrosił w czasie pobytu w Moskwie... Ups był zraszany;))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wydaje mi się że Pasożyt nie ma na myśli wartości prezentu a bardziej to czy osoba zadała sobie trud w wyborze odpowiedniego prezentu x Pasozyt (jak sam sie nazwal) mial na mysli tylko grabie faceta z ciezko zarobionej kasy. Cala to ideologiia i otoczka "chce cos zrobic zybys poczul sie milo" to przykrywka dla zachlannosc****amietaj nie wierz kobietom

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tysia89
Ja dostałam wino i też kupiłam partnerowi wino , które kupiłam na: http://wineavenue24.pl/pl/wino-musujace . Do tego kolację razem zrobiliśmy i dwie lampki przydały się jak znalazł do dobrego filmu romantycznego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mnie mój facet zaprosił mnie na walentynki do fajnej restauracji http://restauracjesultan.pl/. Bardzo mi sie podobało i może wybierzemy się tam na dzień kobiet :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja dostalam dwa paczki i kkkutaasa do raczki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mi mąż zafundował metamorfozę w http://cortedelsole.pl/ . Moim zdaniem to super prezent, strasznie się ucieszyłam. :) sama chciałam wykupić taką metamorfozę ale na szczęście on o wszystkim pomyślał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja w zeszłym roku dostałam ogromny bukiet róż i mąż dodatkowo zabrał mnie na kolację do Starej Zajezdni. To były bardzo udane walentynki,mam nadzieję, że w tym roku też będą ekstra :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×