Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

podsłuchana rozmowa

Polecane posty

Gość gość

Nie podsłuchiwałam, ale słyszałam, przeznaczona była[głównie!]dla moich uszu. Od kogo? Od partnerki mojego syna. Z tą partnerką to też nie tak do końca, aktualnie znają się 5 miesięcy... No i usłyszałam, że jesteśmy [ja i mój mąż]ciemnogrodem, nie akceptujemy ich dorosłego związku [syn 21 lat, jego ukochana 19], są dorośli, studiują, a my nie chcemy im pomóc. My swojemu dziecku pomagamy, ma dach nad głową, wikt i opierunek, ma też pewne obowiązki mieszkając z nami. Jaką ona ma pomoc rodziców - nie wiemy. Problem w tym, że ma ochotę zamieszkać z moim synem w naszym domu, to nawet nie syn podjął ten temat. My z mężem się nie zgadzamy, głownie i chyba tylko ze względu na fakt, że stracimy swoją prywatność, strawą jesteśmy skłonni się podzielić. A nasz dom, nie pałac, mały, ale wygodny, 3 sypialnie i obszar wspólny, każde z nas ma swoje miejsce[mieszka z nami jeszcze 16-letnia córka] Straciłam całkowicie do tej dziewczyny serce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ta gówniara zamierza dokładac się do rachunków? 5 miesięcy i juz chcą razem zamieszkać? Skroro tacy dorośli, to nie rozumiem problemu? Niech IDĄ do pracy i wynajmą mieszkanie, proste :) Ty lepiej uważaj, zeby syna w dziecko nie wrobiła, zakup mu porządny zapas prezerwatyw.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie pozwól na to. Dziewczyna chce się ustawić tylko patrzeć jak będzie w ciąży. Poza tym gowniara wstydu nie ma i szacunku do was. Pogoń ja a z synem porozmawiaj bo zniszczy sobie życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też bym nie pozwoliła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z synem jeszcze nie rozmawiałam. Nie przeczę, że szlag mnie trafia jak ktoś usiłuje zająć się moim małym domkiem. Dziewczyna, ulubienica mojego syna wydaje się być ok. Oboje młodzi, zakochani, chcieliby mieć swój świat. Rozumiem ich, też byłam młoda... Ale wpraszać się do rodzinnego domu chłopaka? Mój syn ma wybór - może zamieszkać na stancji ze swoją partnerką, ale my już tych kosztów nie będziemy sponsorowac. A dziewczyna? Na początku wydawała się ok, później zmieniliśmy zdanie. Nadal nie ingerujemy w ich życie, ale mówimy o skutkach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kategorycznie....powiedz nie...ja mówię nie , puki nie mają partnerów,aby było jasne że chodzi mi o fakt,a nie że mam coś do kogoś personalnie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×