Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Anetta49

Gdy facet pisze śmiałe smsy a na żywo nie ma odwagi...

Polecane posty

Poznałam świetnego faceta przez Blablacar. Jeżdżę z nim raz w tygodniu do pracy do innego miasta. Po drodze rozmawiamy, żartujemy i chyba jest to już coś więcej niż tylko wspólna jazda. Zawsze zabiera tylko mnie, żadnych współpasażerów. Od 3 miesięcy tak jeździmy razem i czuję że coraz bardziej on mi się podoba. W pozostałe dni przysyła mi smsy. Piszemy o wszystkim, żartujemy. Ostatnio jego smsy stały się śmielsze, z erotycznym podtekstem np. że leży sam w łóżku i nie ma go kto przytulić. Już nawet obiecałam mu,że go przytulę...Pytał jak to zrobię... i, że czeka na moją inwencję. Na tym koniec, gdy wsiadam do jego auta żadne z nas nie wraca do tematu smsów tak jakby nic się nie stało. Piszemy coraz śmielej, na odległość, już nawet o seksie. Co z tego skoro, na żywo żadne z nas nie ma odwagi. Zarówno on jak i ja zachowujemy się tak jakby tych smsów nie było. Choć obiecałam, nie przytuliłam go. On nie poruszył tego tematu więc i ja nie miałam odwagi być pierwsza. Wysyła mi linki do piosenek o miłości...Gdybyśmy jeszcze byli młodzi...a my już dobrze po 40-ce jesteśmy. Stare barany...Nie wiem co zrobić. Uważam, że on powinien zrobić ten pierwszy krok..Co o tym myślicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czy ktoś tu się wypowie? Czy facet może być nieśmiały? Jak w takim razie odważyć się na pierwszy krok? Mam opory. W końcu to facet powinien pierwszy przytulić, pocałować...ech...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie, facet nie może być nieśmiały. Jak powszechnie wiadomo, faceci to roboty, nie ludzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
na twoim miejscu jeździł bym środkami komunikacji miejskiej. facet, jak jest zainteresowany, to działa, a jak się bawi, tak jak on, to nic go nie będziesz obchodziła. facet jak jest "nieśmiały", to nie rozmawia zazwyczaj. nie daj się w to wciągnąć bo go nie znasz, a on może się okazać zbokiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Stare a głupie i bawią się w podchody jak nastolatki :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No właśnie, nie wygląda na nieśmiałego. Jest bardzo rozmowny i wesoły. Niestety na żywo nie nawiązuje do tego co pisze w smsach. Pisze np.wpadnę do Ciebie na kawę jak mnie zaprosisz... Ja mu odpisuję, że oczywiście, że go zaproszę... Potem jak się widzimy temat umiera. Ani on ani ja... Ja pierniczę, nie myślałam, że ktoś tak na mnie podziała, że nie odważę się na jakiś krok. Zawsze byłam kobietą odważną, wiedziałam czego chciałam. Przy nim wymiękam. Ech, nic z tego nie będzie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
na twoim miejscu jeździł bym środkami komunikacji miejskiej. facet, jak jest zainteresowany, to działa, a jak się bawi, tak jak on, to nic go nie będziesz obchodziła. facet jak jest "nieśmiały", to nie rozmawia zazwyczaj. nie daj się w to wciągnąć bo go nie znasz, a on może się okazać zbokiem. x Brednie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A może on jest z takich co lubią kobiecą inicjatywę. Może wezmę go za rączkę następnym razem? Bo za rozporek troche się wstydzę...;-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No właśnie, nie wygląda na nieśmiałego. Jest bardzo rozmowny i wesoły. Niestety na żywo nie nawiązuje do tego co pisze w smsach. Pisze np.wpadnę do Ciebie na kawę jak mnie zaprosisz... Ja mu odpisuję, że oczywiście, że go zaproszę... Potem jak się widzimy temat umiera. Ani on ani ja... Ja pierniczę, nie myślałam, że ktoś tak na mnie podziała, że nie odważę się na jakiś krok. Zawsze byłam kobietą odważną, wiedziałam czego chciałam. Przy nim wymiękam. Ech, nic z tego nie będzie... x Nic z tego nie będzie na twoje własne życzenie. Wystarczy odważniejszy gest, krok, i możesz być szczęśliwa. Ale jak komuś korona z głowy spadnie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A jak to tylko takie żarty smsowe i wysadzi mnie po drodze w szczerym polu? Co gorzej da kosza?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Od kosza się nie umiera.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale to nieprzyjemne uczucie. Facet który odmawia... Ale z drugiej strony może warto zaryzykować? W końcu gdyby nie miał chęci nie pisałby takich pikantnych smsów..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko skąd jesteś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skąd jestem? A dlaczego pytasz? Oj takie małe miasto w świętokrzyskim:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To śmieszne, prawda? Ludzie w średnim wieku a takie podchody. Postanowiłam, że jednak coś zrobię pierwsza. W poniedziałek. W sumie, jak ktoś mądry mi tu napisał - od kosza się nie umiera: -)Wezmę za rękę albo przytulę. W końcu to dobrze, że jest nieśmiały: -) Rzadko spotykany typ. Ciekawe czy w innych sprawach też będzie taki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No i nici, dalej ze sobą jeździmy, cieszymy się swoim towarzystwem, śmiejemy, rozmawiamy...ale nikt nikogo nie dotknie. Nie dam rady zrobić tego pierwszego kroku, nie przytulę. W jego obecności odczuwam jakąś blokadę. Jedynie w smsach umawiamy się na wspólny wieczór z czerwonym winem. Na koniec marca....Wcześniej nie może. Jest na specjalnej diecie. Był trochę chory w szpitalu. Ale to też nie jest wprost. Taki flirt, droczenie się. Zabawa starych głupków. Jego smsy są takie pikantne...Na żywo nic nie wspomina o tym co pisał....Nie rozumiem jak dorosły facet może być taki nieśmiały. Jakiś wybryk natury. Już nie wiem co robić:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie rozumiem jak dorosła kobieta może być taka nieśmiała. Może nie wymagaj od kogoś czegoś, czego sama nie jesteś w stanie zrobić. Bo to hipokryzja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dlugowlosa na szpilkach
Moze problem tkwi w tym ,ze On lub Ty ma zone/meza? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ło matko, to zaproś go na tę kawę, skoro obiecałaś, to aż taki wyczyn? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jesli chcesz wiedziec co on mysli i czuje, co Was czeka jak zrobisz ten pierwszy krok, napisz do mojej wrózki Sofii, jest świetna. Jej adres to tarocistkasofii@wp.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dużo czasu upłynęło od tamtej pory. Prawie rok zabrało nam to wzajemne podrywanie się:-). W międzyczasie przestałam być jego pasażerką a znajomość trwała nadal...Było już kilka randeki ale dopiero na ostatniej odważył się na więcej. Śmiać mi się teraz chce jak przypomnę sobie te podchody. Gdy go o to zapytałam stwierdził, że powinnam być odważniejsza...gdybym wtedy zrobiła pierwszy krok chętnie pozwoliłby mi na wszystko :-) Morał jest taki - czasami kobieta musi wyjść z inicjatywą. Naprawdę bywają nieśmiali faceci...A wy , spotkałyście kiedyś takich ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie, dziś nie ma nieśmiałych tylko są uparci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój narzeczony był nieśmiały w stosunku do mnie, ale mimo tego nie był pipką. Widziałam jak wiele go kosztowało wyjście z inicjatywą, jednak odważył się (z trzęsącymi dłońmi ale jednak ;)). Teraz mówi, że nie darowałby sobie do końca życia gdyby nie spróbował. Ja nie widziałam, że jest mną zainteresowany, myślałam, że po prostu jest tak grzeczny, miły i zdystansowany a facet się we mnie podkochiwał :) Ale wziął się w garść, zawalczył o swoje więc ma ;) A ja mam cudownego, szarmanckiego mężczyznę u boku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja narzeczona była nieśmiała w stosunku do mnie, ale mimo tego nie była pipką. Widziałem jak wiele ją kosztowało wyjście z inicjatywą, jednak odważyła się (z trzęsącymi dłońmi ale jednak. Teraz mówi, że nie darowałaby sobie do końca życia gdyby nie spróbowała. Ja nie widziałem, że jest mną zainteresowana, myślałem, że po prostu jest tak grzeczna, miła i zdystansowana a kobieta się we mnie podkochiwała. Ale wzięła się w garść, zawalczyła o swoje więc ma. A ja mam cudowną, szarmancką kobietę u boku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo ci co nie mają oporów i są śmiali, przychodzą, biorą co swoje, zaliczają i szukają następnych. A mi zostawał tylko smutek i uczucie wykorzystania mojej naiwności i musiałam się odkochiwać. Więc stanowczo nieśmiały jest lepszą opcją, zazdroszczę ci. Miałam takich chłopaków co spotykali się, bo im się dymać chciało, a potrafili nagle przestać pisać i dzwonić. Ja 1sms, drugi sms, trzeci sms, nic. Dzwonie a on nie odbiera. A ja zakochana po uszy gówniara.... Ciesz się że cię kocha i chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×