Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość DariaR89

jemu brakuje wrażeń, adrenaliny...

Polecane posty

Gość DariaR89

Cześć wszystkim Od pół roku jestem ze swoim mężczyzną w związku i jest pewien problem... on twierdzi że brakuje mu adrenaliny, wychował się w taki sposób że bójkami z kolegami bronił "swojego" teraz przemoc dla niego to ostateczność, ale brakuje mu tego czegoś , wrażeń, przez co zatraca się w swojej pracy, bo jak twierdzi ona jeszcze jako jedyna mu to w miarę zapewnia, nie wiem co w takim przypadku zrobić :( ja jestem raczej osobą bardziej spokojną, nie to że nie lubię czasem sobie zaszaleć, bez przesady, ale nie mam pojęcia co mogę zrobić żeby mi nie wygasł...tym bardziej że nie jesteśmy ze sobą długo, a związek ten jest na ten czas na odległość, jak się widujemy w końcu to on ma z tym problem, czasem własnie też to zastępuje alkoholem jak nie może sobie z tym poradzić, co radzicie? chciałabym pomóc, oczywiście na trzeźwo twierdzi że problemu nie ma, ale wystarczy że trochę wypije to dowiaduję się wtedy co go żre i jak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niektórzy porzebuja więcej niż inni. My z mężem też jesteśmy zupełnie różni. Może to nas przyciąga. On spokojny,najlepiej po pracy papcie,tv, piwko. Ja po pracy dopiero odzywam. impreza. Wyjścia. basen. Nawet na boks chodzę. Nie nawidze bezczynności. Potrzebuje ciągle czegoś nowego. A my jesteśmy 7lat po ślubie, z dwójką dzieci. Ja zapewne tak jak i Twój facet nigdy nie da się zagonic w monotonie. Mimo obowiazkow musi byc ciągle coś nowego. Wakacje na plaży mąż z dziećmi, ja w tym czasie na skuterze, paralotni itp. Taki typ. Albo to oboje zaakceptujecie albo związek nie ma szans.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DariaR89
może któras z was miała/ma podobny przypadek i coś doradzi? albo coś okiem mężczyzny co możnaby zrobic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DariaR89
tzn ja też nie lubię monotonii zawsze staram się znajdywać jakieś zajęcie, nie mam zbyt wiele możliwości finansowych ale robię obojetnie co byle tylko nie leżeń albo nie siedzieć jak kołek, właśnie to jest u niego dziwne bo właściwie jest tylko ta praca po niej odpada zupełnie i już nie jest w stanie za wiele robić, jak przyjeżdża na urlop to też wręcz przeciwnie, zamiast gdzieś się ze mną wyrwać jest bez energii, najlepiej by leżał i spał , albo coś pił, martwię się bo nie wiem co mogę zrobić , wydaje mi się że praca u niego to priorytet nie do zbicia, ja nie chcę być żadną przeszkodą dla jego rozwoju , ale co jesli to się nie zmieni nigdy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może napedzaja go pieniądze, tak jak i mnie? dlatego daje z siebie w pracy bardzo wiele.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DariaR89
niby twierdzi że nie chodzi tylko o pieniądze tylko o pokazanie się , utrzymanie swojego albo i nawet pokazanie że ja mogę jeszcze tu i tu bo mimo wszystko nie czuje się pewny na 100% , ale co ja mam w takim przypadku zrobić? wspieram go jak najbardziej, bo nie będę mu przeszkodą, ale jeśli wyemigruje nie wiadomo gdzie to nie będę widziała raczej sensu takiego związku... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DariaR89
ja nie muszę teraz zakładać rodziny, owszem marzy mi się to bardzo, ale nie mam jakiegoś pędu i rozumiem jego chęć rozwoju kariery, ale martwię się tym , że to będzie nas oddalać, zostanie gdzieś wysłany jeszcze dalej niż obecnie i samo się posypie... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DariaR89
dzięki, zaraz przeczytam na pewno ale jeśli ktoś chciałby coś dodać od siebie w tym wątku to bardzo proszę, każda opinia przydatna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DariaR89
z tego bloga moje podsumowanie : ona się rozwija, on bardziej ma stały tryb pracy i frustruje się tym że ona ma dla niego coraz mniej czasu przez to że poświęca go nauce + tym że ona ma ciągle o czym opowiadać, nowe wrażenia itp. a jego dzień wygląda tak samo, to go zżera, rodzą się pretensje , żale i wiele innych A u nas jest odwrotnie jeśli chodzi o role z tym że ja jak wspomniałam nie chcę mu być żadną przeszkodą, nie zasypuję go pretensjami, sama walczę z tym poczuciem że czasem moje dni wyglądają monotonnie , nie wylewam tego na niego ,a walczę w ten sposób że właśnie wymyślam sobie jakieś tam zajęcia, cokolwiek , nie są to zajęcia porywające , przyprawiające własnie o adrenalinę ale sęk w tym że nie siedzę nie płaczę że mi się nudzi i co mam teraz począć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DariaR89
ale martwię się że jego pogoń za karierą, która wiąże się niestety m.in. z wyemigrowaniem w jakiś dalszy zakątek doprowadzi do rozpadu naszego związku :( a bardzo mi na nim zależy, on sam nie wie co zrobić, co powinien zrobić , ciągnie go żeby jechać dalej i się pokazać tak mi powiedział

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DariaR89
nikt , nic? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośća
Jeżeli jeszcze to przeczytasz, to zaproponuj swojemu panu jakiś sport. Mój wyżywa się na off road, basenie, siłowni, nartach, strzelnicy .... Wyładuje testosteron, a wieczorem czule przytuli. Nie martw się, tylko ukierunkuj go na coś co go w cudzysłowiu wykończy. Poskacze, to wróci na czułości z zadowoleniem. Oczywiście męski sport jest wskazany, aby nie narazić zwiasku na nieporzadane fanki. Pozdrawiam serdecznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×