Mam 37 lat, w 2004 roku lub w okolicach pojechalem z rodzicami nad morze..

pamietam ze grala muzyuka Baska miala ladny biust zespolu Wilki chodzilem z rodzicami deptakiem, mialem ze 24 lata, patrzylem sobie na tych usmiechnietych mlodych ludzi, imprezujacych, opalajacych sie, grajacych w pilke na plazy, myslalem sobie, ze kiedys ja tez tak bede zyc, ze do nich dolacze, ze tez bede nad morzem mial wakacje zycia... minelo 13 lat i jestem samotnym lysiejacym 37 latkiem o podwyzszonym cholesterolu :(

a dlaczego nie miałeś takich wakacji? nie masz przyjaciół?

tylko ze ci ludzie ktorych widziales tam w 2004 roku też mają w 2017 po 37 lat, niektórzy juz wyłysieli ze stresu i od kredytów na rodzine z wpadki, część też poumierala pewnie w wypadkach, jakas część moze stała sie inwalidami, albo chorują na coś..pomysl.. nigdy nie wiesz, a moglo byc gorzej niż jest. Ciesz z tego co ci jeszcze Bóg raczył dać ;- ]

czyli życie zrobiło weryfikację

jak to zycie zrobilo weryfikacje?

Zawsze odpada najsłabsze ogniwo.