Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

czuję, że to nie to...

Polecane posty

Gość gość

jestem pół roku przed ślubem i mam wrażenie, że to nie ten facet! Aktualnie kłócimy się nawet o wzór obrączek.. boje się, że to zaszło zbyt daleko. Nie potrafię zawrócić, a wszystko nie wygląda tak, jak powinno, nie mam już sił...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skoro to nie ten facet, to nie bierz z nim ślubu. Wiesz jak trudno dostać później rozwód ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a 3 miesiące po ślubie będziesz pisać, że chcesz się rozwieść... Przemyśl to zanim weźmiecie ślub. Po co sobie komplikować życie, skoro czujesz, że to nie to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
z jednej strony wydaje mi się, że jest ok, ale w głębi serca czuję, że to nie jest to, czego tak naprawdę chciałam. Nie mam motyli w brzuchu, ale z drugiej strony chyba tak właśnie wygląda życie. Nie potrafię się jednak z tym pogodzić! Myślałam, że związek polega na spędzaniu razem czasu, a my praktycznie robimy wszystko osobno. Nawet obrączki ślubne będziemy mieli inne, bo żadne z nas nie potrafi odpuścić... nie tak chciałam, żeby wyglądało moje życie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeżeli czujesz ze to nie to nie bierz ślubu , tak jak napisali Ci wcześniej , bo będziesz żałować i pluć sobie w twarz , a ile jesteście razem ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ile jesteście razem? znacie się w ogóle?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jesteśmy razem ponad 4 lata. To dobry facet, ale nie mam motyli w brzuchu jak o nim myślę, nie spieszę do domu z bijącym sercem i ogólnie nie jest tak, jak być powinno. Nie było go teraz tydzień w domu i nawet nie tęskniłam za nim zbytnio.. w głębi serca czuję, że i on i ja zasługujemy na coś więcej, on na pewno na kochającą i wpatrzoną jak w obrazek w niego narzeczoną, a ja faceta, w którego właśnie ja będę wpatrzona. Może to i dziecinne, ale tak właśnie czuję...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jeśli myślisz ze związek ma polegac na ciaglych motylkach w brzuchu to chyba nie dorosłas do niego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
najwyraźniej nie dorosłam, ale z drugiej strony czy ma być nudny?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
że co? dziecko dorośnij w końcu .... szkoda faceta dla Ciebie , myślę że On się stresuje ,a Ty dziecko myślisz o motylach w brzuchu żal..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
żal? dlaczego żal? że chcę czegoś wiecej? powinnam się cieszyć, że w ogóle mam faceta? Ogarnij się trochę! Chyba nie tak wygląda źycie, że każde robi swoje, oddzielnie, a nie razem? Chyba nie o to chodzi by być z kim i spędzać czas samotnie w osobnym pokoju? Żal? naprawdę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Swoimi odpowiedziami do innych sama sobie odpowiadasz na swoje pytanie... Ty nie chcesz z nim być, to nie jest ten facet. Przeanalizuj to co napisałaś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A w ogole go kochasz , kochalas ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
racja, nie tego chcę. Wiem, że jest dobrym i wartościowym facetem, ale wiem też, że to nie jest to, czego chce od życia..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale co to znaczy że chcesz więcej ?! zamiast wyć tu i rozczulać się nad sobą to może z tym swoim ukochanym pogadaj? a nie oczekuj że ja co w ogóle gościa nie znam mam ocenić Go , bo księżniczka z brakiem motyli w brzuchu oczekuje ode mnie odpowiedzi ŻAL ŻAL ŻAL!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli nie spieszysz się do domu i jeśli kiedy go nie ma nie przeszkadza ci to , to ewidentnie znaczy że po prostu go nie kochasz Niekoniecznie sprawia ci przyjemność przebywanie w jego towarzystwie a to oznacza że będąc z nim w małżeństwie będziesz się poprostu męczyć na dłuższą metę i ciągle myśleć o innym facecie który mógłby być w twoim życiu. Kiedyś miałam faceta którego kochałam i na myśl o nim bardzo spieszyłam się do domu a potem byłam w związkach z mężczyznami których nie kochałam i po prostu było mi obojętnie czy są już w domu czy ich nie ma. Osobę którą się kocha to chce się z nią bardzo dużo przebywać razem chcę się dużo rzeczy robić razem sprawia nam przyjemność przebywania razem. Jeśli jesteś młoda to szkoda czasu na taki związek który na dłuższą metę nie da ci radości . Niestety jest już tak w tym życiu że czasem facet jest naprawdę super I ma same zalety ale nie potrafimy go kochać natomiast inny ma wiele wad a bardzo go kochamy. I trzeba wybierać między miłością a rozsądkiem. Łatwy wybór to na pewno nie jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kocham? hmm teraz nie potrafię odpowiedzieć na to pytanie.. kocham go za to, że jest dobrym facetem, wartościowym, poukładanym, ale nie kocham go jak swojego przyszłego męża, nie myślę o nim w tej kategorii, to straszne, ale tak właśnie czuję. Obawiam się, że kocham go za to, że to on mnie pokochał, dlatego też uważam, że zasługuję na kobietę, która naprawdę go pokocha i nie bedzię się zastanawiać. czy to jest ten...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To zerwij z nim jak najszybciej, bo robisz mu złudne nadzieje a sama się przy tym męczysz. Jeśli jesteś pewna, że to nie to, to bądź wobec niego uczciwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sluchaj tego co czujesz , siebie , w sobie nosisz odpowiedzi .Ale jak masz zrobic blad to i tak go zrobisz ,)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rozumiem Ciebie,mam podobne odczucia. Nie jestesmy nawet zareczeni. On nie chce slubu, chce zyc z dnia na dzien. Chce uniknac rzekomych klopotow po slubie typu klotnie i rozwod. Sadze ze taki model zwiazku nie ma przyszlosci, to niby trwanie i czekanie az nawinie sie cos lepszego i wtedy bez zbednych ceregieli latwo mozna odejsc. Wprost przeciez tego facet nie powie, bedzie kluczyl by chwilowo zachowac to co jest. Tak jest przeciez wygodnie. Rozmowy nic nie daja i stracilam zapal by walczyc o cos co nie ma przyszlosci z braku chec***artnera. Lepiej byc samej i zadbac o siebie by bylo jak nanlepiej. A nie udawac czegos czego nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no właśnie mój rozsądek podpowiada, że powinnam z nim być, bo jest dobry i poukładany, ale serce nie sługa.. odnoszę wrażenie, że żyjemy obok siebie, może jemu to pasuje, ale ja mam trochę inne podejście do życia. Wydaje mi sie, że z ukochaną osobą masz ochotę robić wszystko, a my niestety żyjemy inaczej, lubimy coś innego, robimy zawsze coś innego, nawet w kwestii obrączek mamy odmienne zdanie. Czy to jest moja druga połówka? nie sądze... wiem, że życie to nie bajka, ale żeby było aż tak nudno i nijak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
chciałabym aby w naszym kraju były małżeństwa aranżowane przez rodzinę , wtedy nie było by marudzenia :D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Już za późno, jesteś beznadziejna, za rok może dwa rozwód ehh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale dlaczego beznadziejna? uzasadnij

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jeśli beznadziejne jest to, że będąc w związku czuję się samotna, że mój facet woli oglądać film po raz n-ty niż pogadać, to rzeczywiście, jestem beznadziejna. Wydaje mi się tylko, że związek tak nie wygląda, że jesli trafi się na odpowiednią osobę, to czuje się bliskość, a mi tego brakuje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skoro masz poczucie że to nie ten - to odpowiedz nam na pytanie? Po co Ci ten rozwód? Przecież nawet finansowo - to lepiej stracić zaliczki niż wydać kase na bezsensowny ślub? A co jeśli bedzie dziecko? Proszę - przemyś to spokojnie (może wyjedź na dzien-dwa) dokładnie. To poważna decyzja ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dokładnie autorka jest beznadziejna i dziecinna jak mało kogo znam , no sorry ja jestem 7 lat po ślubie i co? myślisz że mam motylki w brzuchu? ja nawet nie mam czasu o tym myśleć , zwłaszcza ,jak jest dziecko , kocham męża i czasem jest tak że On siedzi przed kompem a ja czytam książkę nie znaczy od razu ,że jest nudno i nie pasujemy do siebie , po prostu takie jest życie , też się przed ślubem stresowałam , bo to ważne wydarzenie , ale potem jest zwykłe życie najczęściej pełen trosk (dzieci)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jesteś tak beznadziejnie glupia i infantylna ( motyle w brzuchu... Na polu szukaj motylkow kretynko) że może rzeczywiście lepiej będzie jak zostawisz tego faceta i dasz mu szanse poznania zdrowej psychicznie kobiety, bo ty jestes upośledzona umysłowo. Swoja droga ciekawe czy on ma MOTYLKI, szczerze wątpie, pewnie juz dawno mu się znudzilas ale facet ma klasę i chce się żenić....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
boże, uparłyście się tych motyli w brzuchu! Więc jeśli czuję, że nie mamy wspólnych tematów, że nawet w temacie wyboru wzoru obrączek mamy odmienne zdanie, to jest to dziecinne tak? Więc powinnam się cieszyć, że mam chłopa w domu, że nie ważne, cy wyjedzie, czy siedzi obok, ale powinnam się cieszyć, bo tak właśnie wygląda życie, inaczej jestem kretynką? Matko, jak wy niewiele od życia chcecie! Ja chciałam prawdziwego uczucia, tego, żeby nie chodzić, tylko unosić się nad ziemią z miłości, tego, żeby z bijącym sercem odbierać od niego telefon, kiedy dzwoni, a nie kończyć rozmowę, bo mi ręka marznie.. może to faktycznie kretyńskie, ale tego chciałam od życia..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a Ty się uczepiłaś obrączek . Dziecko zrozum , w końcu , że życie jest inne ,że są ważniejsze sprawy i sytuacje od tego co piszesz.. na prawdę chciałabym mieć takie problemy jak Ty :D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×