Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Co zrobilibyście na moim miejscu

Polecane posty

Gość gość

3-letni związek. Mnóstwo kłótni sprzeczek. Na początku idealnie. W drugim miesiącu bycia razem P wylądował w szpitalu ze strachu że umrze chciałam odejść. Wyzwal mnie od zer aktorek że jestem nikim. Przełamałam sie i zostałam bylam na każde jego zawołanie nawet w nocy. W dalszych miesiącach przy kłótniach znów zaczynał mnie obrażać. Ja nie. Wytrzymałam pół roku potem zaczęłam i ja jemu docinac. Ciągle pretensje o brak uczuć z mojej strony o niewypowiedziane słowo -kochanie- o spóźniony sms o zniknięcie na pół godziny o nieodebrany tel oskarżenia o zdradę posądzanie o różne głupoty. Wkońcu poczułam sie zmęczona zaczęłam być naprawde coraz mniej uczuciowa zaczęłam sie coraz mniej dla niego starać bo ciągle mu było źle i mało. Jemu nie można zwrócić uwagi bo to ja zawsze robie gorzej. Poza tym jest uczuciowym wrażliwym człowiekiem i to ogromnie. Bez uczuć przytulania nie może wytrzymać i często wymusza to na mnie. Chciałby ciągłego przebywania ze mną a jednocześnie ciągle posądza oskarża. Jestem uparta potrafie być złośliwa wredna a dla niego najlepiej jakbym była miłą słodką idiotka ciągle wiszącą na jego szyji co go docenia chwali słodzi mu i zgadza sie z każdym jego zdaniem. Lepiej odejść?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ty jesteś głupia tak sama z siebie czy ktoś ci za to płaci? Sorry ale inaczej nie mogę tego ująć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak wytrzymałaś 3 lata? masochizm tkwić w tym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×