Paranoja kocham i robię wszystko aby była z innym

Chyba jestem pojebany :(

faktycznie głupota

Czasem i tak trzeba

nie rób tak,przeceniasz siły swoje,

Siły?Siły mam akurat nadmiar,chodzi o psychikę,zryty dekiel,przez całą tą sytuację :(

Pchasz ją w ramiona innego? Co jeśli on nie jest dla niej dobry? Kto będzie się o nią troszczył i zadba o jej szczęście?

Nie wiem,nie znam człowieka,nie wiem czy w ogóle jest jakiś,ale bym chciał aby był i była z nim szczęśliwa,nikt bardziej na to nie zasłużył :(

Nie mamy kontaktu z mojej winy,nie wiem co u niej,nic nie wiem.

to jest właśnie miłość. miłośc jest ofiarna i przedkłada cudze dobro nad swoje, taka miłość to skarb

No i co z tego,jeśli nigdy nie będzie moją :(

naucz się czerpać radość z tego że ona jest szczęsliwa z czasem twoja miłość ustanie i przejdzie na kogoś kogo pokochasz.może nie mocniej ale inaczej

Tak... żeby to było takie łatwe :( nie jest tak

zdaje się że już dałeś wciągnąć po uszy w układ frenzone i nie umiesz się z niego wykaraskać. poszukaj w necie jest sporo filmików na ten temat ja zdaje się nie mogę ci pomóc bo nie do końca rozumiem czego ty właściwie chcesz i czemu tak zadecydowałeś

Faceci to debile. Jeśli to prawdziwa historia to dam sobie rękę uciąć że ta dziewczyna chce tylko ciebie.

Hmm a czemu dales jej odejsc? Wiem co to odejsc i zrezygnowac z milosci i faceta ktorego sie kocha nad zycie i zeby jego zycia nie niszczyc ani swojego ucieklam. Czy dobrze zrobilam chyba nie. Od roku mecze sie i usycham nie widujac go. Ciezko jest...

przecież nie o sile fizycznej pisałam,oj dzieci

Możesz żałować w przyszłości.

Wiem,ale nie można mieć wszystkiego w życiu,nie można mieć dwóch kobiet,nie chcąc mieć kochanki,prawda?Będę żałował,że ją odrzuciłem,nie będę żałował że zostałem z żoną,zawsze będę maił wyrzuty sumienia i żal do samego siebie...ale jak wyżej napisałem nie można kochać dwóch kobiet :( O razu napiszę nie mieliśmy romansu ani nic z tych rzeczy,to coś innego,wiele silniejszego,uczucie silniejsze od rozumu i logiki,wbrew zasadą i normą :(

prawda. w takim razie zostan z zona i nie zaluj.

zasadą i normą :D

wężykiem, wężykiem

Za duzo romansidel się chłop naoogladal :D

Norma (prawna) - to reguła postępowania mówiąca co wolno a czego nie wolno. Zawiera treść/sens. zasada - to coś czym powinniśmy się kierować. Jednak zasady w przeciwieństwie do norm mogą być subiektywne i zależne od charakteru ludzi (zasady osobiste) a normy obowiązują wszystkich, są nadane z góry Nie wiem czy to jasny sposób wytłumaczenia, ale może się przyda, pozdrawiam mądralę :) romansideł nie oglądam,raczej czytam książki i jeśli filmy to sf i horrory sf oraz komedie,nie romantyczne :) czasem każdy może użyć nieodpowiednich słów a i dobrze! Bo mądrale nie miały by się z kogo naigrywać :D

Facet kocha zonę i dlatego z nią zostaje. reszta mu sie przysnila po prostu.

Eeeeh :( może i przyśniło...ale to było tak z***biście realistyczne.

A dlaczego nie zostawisz żony skoro mowisz, że kochasz te druga?

Może gdybyś zrezygnował z żony i stwierdził, że rzeczywiście kochasz te druga i chcesz z nia byc okazałoby się, że z nią jest nawet lepiej? Dziwi mnie to, że wybierasz kogoś innego mowiac jednoczesnie ze tak kochasz ta kobiete, ze to uczucie silniejsze od rozumu. Nie rozumiem cie.

no te wbrew zasadą i normą mnie powaliło i by odkochało :D błeheheh

A po co ma tak robić? Żeby po jakimś czasie mieć dość życia z tą drugą? Co to zmieni że on zmieni kobietę? Chyba że miałby z tego jakieś korzyści to wtedy lepiej by na tym wyszedł. A tak dla samej miłości chyba nie warto jeśli żonę też kocha.

To chyba gwara z woj. lubelskiego :p