Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Nie chce ojca na moim ślubie!

Polecane posty

Gość gość

W przyszłym roku wychodzę za mąż. Mój ojciec jest alkoholikiem (nie, nie pochodzę z rodziny patologicznej) za to moja mama to wspaniała kobieta. Mam koszmarne relacje z moim ojcem - nienawidzę go. Bo jak można akceptować kogoś kto zniszczył Ci całe dzieciństwo i lata młodzieńcze? - Po prostu się nie da! Ale do sedna. Nie chce by mój ojciec uczestniczył w moim najpiękniejszym dniu w życiu, bo wiem że go zniszczy. Tak jak zniszczył komunie, osiemnastkę i każde inne moje uroczystości. Nie mam zamiaru prosić go o błogosławieństwo bo nie obchodzi mnie jego zdanie, jest dla mnie nikim. Co Wy byście zrobiły na moim miejscu?? Nie piszcie ze wypada by był bo w końcu to mój tata, to jest tylko osoba która przyczyniła się do mojego poczęcia nic po za tym.. PS. Nie oceniaj, spróbuj postawić się na moim miejscu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie zapraszaj. Może go zaboli i oczy mu sie otworza, żeby Cie kiedyś przeprosić. A poza tym, jak Ci zniszczył inne uroczystości, to tym bardziej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
popieram nie zapraszaj . Miałam podobną sytuację. Przyszedł mimo zaproszenia i zachował klasę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli dla ciebie jest nikim to nie masz powodu żeby go zapraszać. Ojciec - figurant w dokumentach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niedawno urodzilam dziecko moj ojciec nie zyje od 12lat. Ale tak ostatnio myslalam nad tym i gdyby zyl nigdy nie pozwolilabym mu zobaczyc wnuka! Za kare zeby go zabolalo na wskros tak jak mnie bolalo jak nas bil wyzywal nie pracowal... bieda i smutek. Tak wspominam swoje dziecinstwo Pamietam jak dostalam wpier...i mase wyzwisk w swoje urodziny. Jak lezalam pod koldra i modlilam sie zeby poszedl spac. Przez niego nie moglam wyjsc na prosta przez wiele lat. Problemy emocjonalb z narkotykami i inne historie. Na szczescie juz wychodze na prosta ale do konca zycia pozostane ta zakompleksiona dziewczyna ktora w siebie nie wierzy. Gdyby nie on bylabym zupelnie kims innym. Dobrze ze umarl. W koncu nie zylismy w strachu mama odzyla.. A z drugiej strony szkoda ze umarl bo mam okazje go ukarac...wiem ze powinnam mu wybaczyc ale nie umiem. Moze kiedys.. Zrob tak jak serce ci podpowiada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie zapraszaj absolutnie . W dniu ślubu otaczaj się ludźmi którzy dobrze Ci życzą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie zapraszaj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Posłuchaj to Twój dzień i Twój ojciec więc nie nam to oceniać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rób jak uważasz. Miałam identyczną sytuację.Zaprosilam-nie przyszedł. Czuł że nie będzie mile widziany jednak.Przykro mi było. Pamiętaj że alkoholizm to choroba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przez niego do ślubu nie przystąpię jako dziewica

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak ojciec zniszczył Ci życie, dzieciństwo to jednak pochodzisz z patologii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
masakra z tymi ,,rodzicami"...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×