Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Córka siedzi i ryczy, w weekend posiała kątomierz

Polecane posty

Gość gość

Słowem się nie odezwała, bo przecież bym kupiła albo sama poszłaby kupić. Ale wszystko ostatnio olewa i ma w nosie, więc jej powiedziałam, że nie zrobi tej pracy domowej z matmy i trudno, powie jutro pani, że zgubiła kątomierz i dopiero po lekcjach go sobie kupi. A wiecie co jest najlepsze? Że ona nie płacze, bo go zgubiła tylko dlatego, że myślała, że "zrobię jakoś tą matmę, wykombinuję albo narysuję od zwykłej linijki i będę miała tą pracę domową". W sensie, że gdybym nie zajrzała w zeszyt i nie poprosiła o tę linijkę, to by się słowem do końca tygodnia nie odezwała, że potrzebuje przyborów, bo zgubiła. I olałabym to wszystko gdyby nie to, że ma ostatnio wszystko w du/pie, nie dba o swoje obowiązki, wszystko robi niechlujnie i na odwal, a ja tego nie toleruję :o A ona jeszcze cwaniakuje i jest na mnie obrażona, że nie pozwalam jej "spisać wyników i przerysować rysunków z odpowiedzi na końcu książki" :o :o :o BOŻE, daj mi cierpliwość!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ile ma lat? moja ma 8 lat i to samo zachowanie.Teraz ma ferie.Ale jeszcze lika dni i szkola i zajecia na 8 rano. bedzie sie działo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja wysłałabym ją po ten kątomierz, jak byłoby daleko to wsadziłabym do auta i podwiozła a po powrocie dopilnowała żeby odrobiła lekcje. Względnie jeżeli macie po sąsiedzku jakiegoś ucznia to można pożyczyć kątomierz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12. W ub. tygodniu była chora, gdybym jej nie zapędziła, nawet lekcji by nie spisała w weekend (nie było jej 3 dni). A i tak właśnie okazuje się (pół h temu), że na jutro ma pracę zadaną z ubiegłej środy - a3, wypisać dowolne rekordy guinessa po angielsku, dołączyć zdjęcia, obrazki. Począwszy od tego, że nie mam formatu a3, skończywszy na tym, że kolorowej drukarki też nie mam. A wystarczyłoby, że powiedziałaby o tym wczoraj, to wszystko bym jej dziś przyniosła z pracy. Szlag człowieka trafia, ja nie wiem czy to wszystkie dzieci teraz takie niesamodzielne, nieogarnięte? Całe zycie ją uczę obowiązkowości, tego, że zaległości się nadrabia od razu, że trzeba być rzetelnym, że nie można cwaniakować bo to nieuczciwe - i jak grochem o ścianę, eh..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja wysłałabym ją po ten kątomierz, jak byłoby daleko to wsadziłabym do auta i podwiozła a po powrocie dopilnowała żeby odrobiła lekcje. Względnie jeżeli macie po sąsiedzku jakiegoś ucznia to można pożyczyć kątomierz. x Ale właśnie o to chodzi, że takich sytuacji było milion i zawsze kończyło się tak, jak radzisz, gościu. Tylko ja już mam tego po dziurki w nosie, bo ona wiecznie wszystko olewa, a rodzice zawsze właśnie podwiozą, dadzą szansę, właśnie to jej "coś się wykombinuje". A ja chcę, żeby zaczęła wreszcie dbać o własne sprawy i pilnować tego, co jest jej działką, bo nie ma tego za wiele. Więc poniesie konsekwencje = pójdzie bez pracy do szkoły i wytłumaczy się z tego sama nauczycielce. I wytłumaczyłam jej dlaczego tak ma zrobić, że to nie jest żadna kara czy moja złośliwość tylko że to są właśnie KON-SE-KWEN-CJE tego, że wiecznie kombinuje jak koń pod górę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Daj jej wp*****l od razu się nauczy co i jak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I dobrze robisz autorko. Syn mojej siostry ma lat 13 i tak go sobie wychowała, że to ONA latała po zeszyty do swojej koleżanki (matki jego kolegi z klasy) kiedy był chory, bo jaśnie pan miał WYŚCIG W KOMPUTERZE bo gra w jakieś tam formuły1 czy coś. Paranoja :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dlaczego uczysz ja , ze nie mozna cwaniakować ? Wychowujesz ja na mameje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
18:34 Chyba to on sobie wychował ją :D :D Masakra. Nie wierze w co czytam. Dobrze, że nie mam dzieci:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mameje? Bo 12latka robi łachę, że pracę domową odrobi i się matematyki nauczy? Jakby miała same 5 od góry do dołu i kombinowała to słowem bym się nie zająknęła. Ale niestety jak przychodzi co do czego, to na takiej klasówce kończy się jej rumakowanie. Kombinować to sobie można, żeby życie sobie ułatwić kiedy nie ma się w co ręce włożyć, nie mam nic przeciwko. Ale mając czas na wszystko tylko nie naukę, cwaniakowania nie ma i koniec kropka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×