Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Monia09

Problem w związku

Polecane posty

Nienawidzę siebie za to jaka się stałam. W rok zmieniłam się diametralnie. Poznałam chłopaka z którym nie chciałam się wiązać, niestety wyszło inaczej. Dlaczego niestety? Myślę po czasie że to nie była najlepsza decyzja. Stałam się przy nim zupełnie inną osobą. Co najgorsze mimo wielkich chęci powrócenia do starej ja, nie potrafię. Nie potrafię powstrzymać wybuchów agresji. Nie panuje nad tym Nie rozumiem dlaczego tak się dzieje. Nie chce tego. Chce starego życia, w którym miałam mnóstwo przyjaciół, nie ćpałam, nie popadałam w histerię. Tak bardzo bym chciała pomocy, ale boję się o nią poprosić. Będąc w histerii zawsze kończę związek, czego później żałuje. Zdaje sobie sprawę, że nie powinien wyglądać tak związek, w którym obie osoby się kochają i że powinnam z nim skończyć, ale nie potrafię. Wyrządził mi sporo krzywd, jednak zawsze kiedy myślę, że to już naprawdę koniec, że on odpuścił już na dobre coś we mnie pęka i staram się żebyśmy wrócili do siebie. Przypominam sobie wszystkie dobre rzeczy i te złe nie wywierają na mnie już tej nienawiści.. Był to mój pierwszy chłopak na poważnie, z którym byłam ponad rok. Może nie potrafię tego zakończyć przez strach o samotności? Może go po prostu kocham. Tylko że wszystko mi w nim nie pasuje, każde zachowanie denerwuje, wstydzę się go przed rodziną i innymi. Jego zachowanie jest bardzo specyficzne. Tak chyba nie wygląda miłość. Myślę że on również mnie raczej nie kocha... mężczyzna który obraża swoją dziewczynę, był zdolny do uderzenia jej, ubliża, rani słowami, ma ją kompletnie gdzieś kiedy bardzo ona go potrzebuje, wszystko inne jest ważniejsze, nie liczy się z nią. Tak nie wygląda miłość. Ale w takim razie dlaczego nie potrafimy bez siebie żyć i ciągle wracamy? Kiedy ja odpuszczam już na poważnie zawsze on się stara i przez dwa tygodnie jest super, po prostu związek idealny. Ale później wszystko się zaczyna od nowa. Oboje znamy ten schemat i ciągle jednak wracamy, mając nadzieję na poprawę. Nie wiem co mam robić.... nie chce być samotna. To trudne dla osoby która była kiedyś bardzo lubiana, a teraz się wszyscy od niej odwrócili ze względu na niego i też przez samą siebie. Zmieniłam się przez tego mężczyznę i myśle że też przez narkotyki. Zniszczył mi psychikę. Boję się rozmawiać z ludzmi. Odizolowałam się i nie mam pojęcia co mam zrobić żeby wrócić do starego życia, w którym nie miałam problemu z nawiązywaniem kontaktów...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiesz doskonale, co powinnaś zrobić, tylko ...nie robisz tego. Dlaczego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ile zamierzasz jeszcze tkwic w tej patologii? Niszczysz sobie zycie na wlasne zyczenie, to nie zadna milosc tylko Twoj glupi strach przed samotnoscia Cie przy mnim trzyma. Jestes po prostu naiwna, ze mimo tylu prob wciaz wierzysz ze on sie zmieni. Nie zmieni sie, chcesz zmarnowac lata mlodosci na takiego typa? Moze nalezaloby przeorosic przyjaciol ze sie Od nich odizolowalas, pogadac z nimi szczerze, zakonczyc ten zwiazek I rozejrzec sie za normalnym facetem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×