Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość3501

NIepełnosprawność, jak wyjsc z przegrywu?

Polecane posty

Gość gość3501

Przewlekle choruję od 17 r.ż. i nie jestem już młoda, ale nie będę pisała ile mam lat i na co choruję, bo mnie zlinczuja za wiek i rodzaj choroby ci debile uwazających sie za wygranych. Przez ten czas udalo mi sie zrobic licencjat i 2 lata mgr, nie obronilam pracy przez nawrót choroby, w miedzyczasie pracowalam -niestety bez umowy- okolo 3 lat. Problemem w takich sytuacjach zyciowych nie jest lenistwo, tylko niechęć otoczenia do takich osób. Ja bym do pracy chetnie poszła, tylko mnie nie z takim dziurawym cv nikt nie przyjmie w tym jeabanym dziadostwie !!! Mało tego, czekam aż może dojdzie do jakiegos kryzysu na swiecie, takiego ze nikt sie nie wyzbiera juz z tego, moze jakiś atom walnie i niech sie to juz wszystko skończy. Niby mam swoich bliskich, mam partnera, jestesmy ze sobą 10 lat. Ale to sie nie uklada wszystko tak jak powinno, mieszkamy osobno, ja nie mam pracy, on ma gównianą tam u siebie gdzie mieszka. Z góry ostrzegam, że nie inetresuje mnie co myśli taka Karyna z Dżesiką o moim życiu, bo dla mnie takie dzeewki są kóórwa śmieszne, nie dosc ze nie wiedzą, co to choroba, to jeszcze są ograniczone umysłowo, więc nie zamierzam słuchać rad pod tytułem "za pozno" - a wez sperirdalaj sooko jedna z drugą zmieniac smierdzące pieluchy bo Brajanek sie zerżął i smierdzi na całą chałpe, albo idz dalej robić gałe swojemu szefowi w korpo jak takie wygrane jestescie - jedna z drugą - i to by byla rada dla tych pań/dziewczyn, co tu wypisują ze "za pozno juz na cokolwiek". Więc po co sie jeszcze dodatkowo wkóórwiac takimi jeabanymi zerami bez zasad moralnych, jakich teraz jest całe rzesze. Sorry za bluzgi, ale w dzisiejszych czasach momentami nie da sie bez dobitności przekazac tego, co sie czuje. Nie wiem co robić, wracac na studia i bronić mgr, czy co robic ze soba dalej? Czy są jakieś kursy zawodowe dla niepełnosprawnych, gdzie sie otrzymuje jakies sensowne papiery?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym na twoim miejacu dokończyła magistra. Szkoda teraz jak juz dwa lata wladowałaś czasu to tego nie dokończyć. Tak otoczenie o środowisko pracy nie należy do najlepszych w naszym kraju szczególnie dla osób niepełnosprawnych. Zastanów się co chcesz robić? W czym jesteś dobra? W czym masz ograniczone pole manewru. Jakie masz mocne i słabe strony? Jeżeli jest coś co lubisz i chcesz tym się zająć to dobrze by było iść w tym kierunku. Jeżeli nie to może poza niepełnosprawnością masz trochę szczęścia życiowego i możesz się załapać na jakiś kurs który dodatkowo da ci inną pracę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tez nie skonczylem studiow przez problemy zdrowotne. Zaluje tego bardzo bo lubilem uczyc sie i nie mialem wiekszych problemow z przyswajaniem wiedzy.teraz w moim przypadku jest juz zapozno jak na faceta.ale w przypadku kobiety to wiek nie ma znaczenia jezeli jest ktos kto ci pomoze w utrzymaniu.mialem prace ktora mogla mi umozliwic zaoczne studia ale idioci mnie wyrzucili z nie i mnie tez ponioslo w nerwach wiec na powrot nie ma szans.powod min.zawiodlem nadzieje w zwiazku z uczuciami mojej przelozonej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość3501
No tez tak myślę, zeby dokończyć mgr, ale glownie pomocne by mi byly namiary na takie fundacje czy placowki, gdzie takie kursy zawodowe zdobyć, eh, szukalam na necie ale jakos nie znajduje tego o co mi chodzi, sa tylko typu " szkoły policealne" ale tam sama gownażeria typu Katyna lat 22 i troche wstyd..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Korzystał ktoś z Was z takich fundacji, czy pośrednictwa? Czy warto? Czy traktują ludzi metodą zlewczą i nie ma sie co fatygowac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sama jestem częściowo niepełnosprawna i zastanawiam się nad kursem , który dał by mi możliwość pracy. Bo jak nie to nie wiem co mnie czeka...ehh. Studia 1 skończyłam. Myślałam by zrobić mgr , ale to i tak kasa wyrzucona w błoto bo nikt mi nie zagwarantuje lepszej pracy nawet jak mgr bym miała. Mało jest takich przypadków...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No dokładnie, mnie sie tez wydaje ze tu zaden mgr nic nie pomoze, studia zawsze mozna dokończyc, ale czas leci i działa na niekorzyść. Jezeli ktoś korzystał z pomocy takich fundacji, to prosze, wypowiedzcie sie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mieszkam w małym mieście więc u mnie nie ma takich fundacji. W większych miastach są w zależności od problemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Słuchaj, ja się też urodziłam niepełnosprawna i wiem, jakie to jest trudne. Może poszukaj jakichś niepełnosprawnych autorytetów, jak np. Natalia Partyka. Polecam ten tekst o niej, super babka! :D www.womenshealth.pl/fitness/Natalia-Partyka-Jestem-ambitna-i-zawsze-walcze,7204,1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aSunsin
Tak naprawdę wszystko zależy od nastawienia wsparcia od innych u nas w rodzinie był taki problem kiedy osoba wylądowała na wózku. Zamknęła się w sobie i nie wychodziła. Wystarczyło wsparcie znajomych i innych osób i nagle nawet 3 piętro nie było problemem kupilismy schodołaza do wózka - http://e-schodolazy.pl/ obecnie osoba gra w kosza w drużynie, spotyka się ze znajomymi, żyje normalnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×