Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Facet i internet

Polecane posty

Gość gość

Poznałam mężczyznę w Internecie. Mieszka daleko ode mnie. Zawsze miło i kulturalnie odpisywał, ale to jednak ja inicjowałam rozmowy. Pisał krótko. Prosił o moje dodatkowe zdjęcie, przesłałam je, ale on już swojego nie przesłał, twierdził, że nie ma aktualnych. Od początku pisał, że nie umie sam o sobie mówić i że musi najpierw kogoś poznać. Nie za bardzo lubię wiecznie wchodzić na jakieś czaty i sprawdzać czy odpisał, więc delikatnie zasugerowałam wymianę nr tel. Powiedział, że musimy się spotkać. Jednak z tym też nie było łatwo, twierdził, że nie może, że nie ma jak. Zaczął pisał, że będzie na mnie czekał itp. Gdy wyjeżdżałam na urlop napisałam mu, że tam nie będę miała dostępu do internetu. Wtedy napisał, że mam sobie go wykupić u operatora. Na portalu był często dostępny, odpisywał zawsze. W końcu stwierdziłam, że napiszę o przyjeździe i zobaczę co będzie dalej. Podałam datę i pytałam gdzie mam się ulokować, bo nic nie wspominał. Napisał, że coś znajdziemy. Zażartowałam specjalnie, że może i dam sobie radę, na co on "Myślisz, że dasz sobie radę?" Po tym wszystkim zaczęłam znów wypytywać, czy to on nie mógłby przyjechać. Zaczął mówić, że przecież obiecałam itp. Napisałam, że przyjadę, ale pod warunkiem, że jeśli nadal później będzie mówić, że nie może przyjechać, to kończę znajomość. Wtedy odpisał "To jest dobry warunek". Po dwóch minutach, gdy wysyłałam kolejną wiadomość, jego zdjęcia już nie było. Nie odczytał mojej ostatniej wiadomości, nie loguje się, co jest dla mnie dziwne, bo wcześniej był codziennie w różnych godzinach dostępny. Wiem, że nie usunął rozmowy ze mną, jednak zmienił imię na "on" i usunął opis. Został tylko wiek i miejscowość. Co obstawiacie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To jest Provo czy Ty serio jestes taka naiwna? Od razu widac ze facet cos kreci I Ty wiedzac ze jest cos nie tak, ze kreci cos z tym zdjeciem, ba, nawet nie angazujac sie za bardzo w to pisanie skoro to Ty inicjowalas rozmowy, nie znajac go praktycznie jeszcze chcialas jechac do niego? Jestes desperatka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×