Gdyby nie autoerotyzm.

Czy sądzicie że autoerotyzm moze powodować że czuję się gorszą katoliczką niż inni,nie robię tego nagminnie,zaspakajam się tylko gdy juz muszę,nie wspomagam się filmami erotycznymi ani innymi akcesoriami. Mam 33-lata,przed 5-laty w wypadku straciłam męża,prowadzę się przyzwoicie,udzielam się w kościele,krępuję się wyspowiadać z mojego nawyku,wmawiam sobie że za to jaka jestem i co w życiu przeszłam Bóg mi i tak wybaczy. Oczekuję mądrych odpowiedzi ,wsparcia i być może pomocy. Pozdrawiam. M.

Wg wiary katolickiej to jest grzech i powinnaś się z tego spowiadać.

Nie mogłabym tego powiedzieć tak wprost,kiedy się modlę to proszę Boga o wybaczenie moich słabości ,o siłę i wsparcie. Czy to możliwe że jestem słabej wiary.? Modlę się o siłę,jednak jestem zbyt słaba emocjonalnie.

Dobrze ze w swoich modlitwach jestes szczera i szukasz pomocy,przed bogiem niczego nie ukryjesz,wielu z nas ma slabosci dużo w życiu wycierpiałaś po śmierci męża jesteś sama ,przysiegi malżenskiej dochowalas i to bóg uszanuje,a spowiedz jest po to aby wybaczac,wydaje mi sie ze po czesci jestes usprawiedliwiona.

Chociarz jestem praktykującą katoliczką chcę wypowiedzieć się jako osoba niezalezna,ze swojego przykładu wiem jak trudno samotnym młodym ludzią w dochowaniu czystości moralnej i seksualnej,doskonale zdaję sobie sprawę ze wszystkie inne i nieczyste czynności seksualne są złe i naganne,jednak nigdy nie należy potępiać ludzi za ich słabości. Teraz napisze jako katoliczka: imponuje mi pani skr**** i pokora a zwlaszcza to ze potrafi sie pani do tego publicznie przyznac.Po prostu chcialabym byc tak odwazna.

czy wy ludzie nie widzicie jak religia pierze wam mózgi? Przecież w starowieczności to było nieuniknione bo większość ludzi była debilami od pługa i analfabetami, ale teraz, kiedy ludzie wykształceni dalej dają się robić w idiotów to trudne do pojęcia. Myśle że każdy ma swój kompas moralny i wie co jest dobre a co złe i NIKOMU nie musi z niczego się spowiadać jako dorosły człowiek. Autorka widze że ma głęboko wyprany mózg (tz. głeboko "wierząca" ) że się zastanawia wogóle nad tym czy dotykanie własnego ciała to "grzech". Przecież to jest śmieszne a zarazem przykre jak religia od kołyski pierze ludziom mózgi do tego stopnia. Może czas zacząć myśleć własnym rozumem i żyć obecnym życiem a nie tym po śmierci ( które może istnieć lub nie ).

Moja droga,jest pani bardzo wrażliwą i wartościową kobietą o czułym i dobrym sercu,myślę że mogłaby byc pani wzorem i przykladem dla wielu samotnych kobiet,jesteśmy tylko ludzmi. ,zwykłymi grzesznikami.