Stres czy coś poważnego ?

Witam, mam 18-naście lat. Dużo przeszłam jak na swój wiek i jestem osobą bardzo nerwową. Gdy coś mi się dzieje, natychmiast panikuję, płaczę, trzęsę się i nie mogę się uspokoić. Gdy byłam młodsza, lekarz przepisał mi persen, bo stwierdził, że mam nerwicę. Od małego dziecka wmawiałam sobie najgorsze i się stresowałam błahostkami. Od pewnego czasu wszystko wróciło. Nie mogę normalnie funkcjonować, chce mi się płakać, trzęsę się, nic mi nie pomaga . Zaczęło się od grudnia. Najpierw drętwienia twarzy, potem zapalenie zatok i panika,zapalenie gardła, ciągły stres przez drętwienie twarzy, potem ból lewej ręki i wmawianie sobie, że to zawał. Pojechałam w góry - wszystko było w porządku . Po powrocie do domu od dwóch tygodni pojawił się nowy problem. Mam dziwne uczucie ścisku w gardle jakbym miała tam jakąś kulkę, do tego ciągle spływanie czegoś po gardle ( mam skierowanie na prześwietlenie zatok) dodatkowo bol pleców w okolicach szyi i to co najgorsze- dziwne uczucie w żołądku. Czuje sie jakby ktoś go ściskał i dodatkowo ciągle pracują mi jelita. Gdy o tym nie myślę jest okej . Ale wystarczy ze zakuję mi serce i potrafię sobie wmówić, ze to zawał. Nie wiem co mi jest,jestem załamana, nie potrafię z tym żyć. Czy ktoś kiedyś był w podobnej sytuacji ? Wie jak mi pomoc ? Wie co to może być ? Czym jest to spowodowane ? Czasami mam mdłości, jestem też przed okresem , wiec mam powiększone węzły chłonne i bol pleców na dole . Strasznie martwię się tym żołądkiem, wmawiam sobie najgorsze. Pomóżcie mi proszę , nie mam ochoty nic jeść, wręcz się tego boję. Czasami też mam problemy z oddychaniem. Gdy o tym nie myślę, w jakiś sposób na chwile uda mi się zapomnieć jest wszystko okej. Jednak problem ciągle powraca, ciągle mam uczucie, że coś nie tak dzieję się z moim żołądkiem, ciągle mam ten dyskomfort... Dodatkowo w internecie jest wiele tematów "ból żołądka, ból w gardle, ból w plecach u kobiet = zawał " a ja się tym sugeruję i sobie to wmawiam. A przecież moja dolegliwość utrzymuję się już ponad 2 tygodnie, powinno mnie chyba już nie być, czy się mylę ? Dodatkowo dodam, że ciśnienie zawsze mam w normie 125/120/110 a puls koło 80, przy czym byłam 2 lata temu u kardiologa stwierdził, że z sercem wszystko okej, robione miałam echo i kardiolog stwierdził, że jednym problemem jest troszeczkę za wysoki puls jednak nie odczuwam z tego powodu żadnych dolegliwości a u mnie w rodzinie wyższy puls jest przekazywany z pokolenia na pokolenie :)

Nic ci nie jest. Ewentualnie nerwica. ale tez to mam i da sie zyc :) Czasem Relanium tylko wezme nie wmawiaj sobie niepotrzebnie :D