Wczoraj wieczorem przeżyłam swój pierwszy orgazm.

Mam niecałe 17 lat, mieszkam ze starszą siostrą i rodzicami, masturbować zaczęłam się rok temu, ale przy tamtych masturbacjach nie przeżywałam orgazmu, owszem było fajnie i przyjemnie ale nie było tej kulminacji, czytałam o tym w internecie, próbowałam paluszkami, nawet prysznicem i nic, a chciałam przeżyć ten wspaniały moment, z miesiąc temu, szukając pewnej ksiązki przez przypadek znalazłam w pokoju u mojej siostry w szufladzie wibrator, ale wtedy nie przyszło mi do głowy aby go sobie "pożyczyć" . Wczoraj wieczorem byłam sama, i nie mogłam się już powstrzymać, wzięłam zabawkę mojej siostry, rozebrałam się i zaczęłam się bawić, włączyłam wibrację i masowałam swoją muszelkę, już na samym początku zrobiło mi się bardzo przyjemnie i mokro, masowałam coraz szybciej, wibracje włączyłam na max i stało się to czego pragnęłam, nadszedł upragniony orgazm, było mega cudownie, nie mogłam się powstrzymać od głośnego stękania, widziałam wszystko jak przez mgłę a do tego kręciło mi się w głowie jak bym była na jakiejś wielkiej karuzeli, to było naprawdę nieziemskie uczucie, po tym wszystkim jeszcze długo leżałam aby dojść do siebie, takie cudowne uczucie było nawet juz po tym wszystkim. Wstałam, wytarłam wibrator, bo były ślady, jeszcze nigdy nie byłam tak wilgotna w tym miejscu i odłożyłam go w tym samym miejscu u mojej siostry. było przecudnie, przedtem tylko czytałam o tym ale to jest naprawdę nieziemskie uczucie. Pomyślicie czemu o tym piszę i wam się tak zwierzam z tego, dlatego że nikomu nie chcę o tym powiedzieć, mam przyjaciółkę ale nie aż taką żeby Jej o tym powiedzieć, a ja musiałam o tym napisać i się z tego zwierzyć, bo było naprawdę cudownie. Ps. mam nadzieję że siostra się nie zorientuje :)