Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

dlaczego jest aż tyle poronien

Polecane posty

Gość gość

Jak w temacie. Przeciez teraz jest wieksza wiedza dostępność do lekarzy i badań a kobiety bardziej dbają o siebie. Kiedyś poronien nie było wcale jak już do śmiertelność noworodków ale to też dlatego ze nie było usg i porody posladkowe albo dużo zgonów na proste choroby w stylu zapalenie płuc. Co się teraz dzieje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z powodu coraz gorszej jakości spermy używanej do zapłodnienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zawsze były poronienia tylko kiedyś żadna przed miesiączką nie leciała na betę. Jak zaczęła krwawic to dostała okres a nie poroniła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a od ilu lat prowadzisz statystyki? skąd wiedza że więcej ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oczywiscie, ze zawsze byly poronienia, tylko ze zawsze to byl temat tabu. Teraz wiecej kobiet o tym mowi. Byly martwe porody. I jak ktos wyzej napisal wczesne poronienia traktowane jak spozniona miesiaczka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokładnie, kiedyś po prostu nie było ogólnie dostępnych testów w aptekach, nie mówiąc już o słabej edukacji, część kobiet nawet nie wiedziała kiedy ma dni płodne, jak długie cykle czy nawet na czym dokładnie polega miesiączka. Nieraz orientowały się że są w ciąży czując pierwsze ruchy, jeżeli nie miały wyraźnych obawow typu poranne wymioty. Moja mama w żadnej ciąży nie miała robionego usg. Poronienia najczęściej zdarzają się we wczesnych tygodniach, i zdarzały tak samo. Kobiety też nie mówiły o niepłodności czy porodach przedwczesnych, poronieniach, bo takie były "wybrakowane". Sporo osób w naszym otoczeniu, które poznały mnie czy męża w ciągu kilku ostatnich lat, nie wie też o tym że straciliśmy jedno dziecko, o ciązy nie wiedziała nawet dalsza rodzina czy rzadziej widywani znajomi i dalej ciężko mi o tym mówić. Przypuszczam że takich przypadków jest dużo więcej, nieraz jak zebrało mi się na zwierzenia przy jakiejś kobiecie, okazywało się że mają za sobą podobne doświadczenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×