Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Prawie każda moja koleżanka wymusiła zaręczyny. Czy to jest normą?

Polecane posty

Gość gość

A ja czekam i doczekać się nie mogę zaręczyn... Koleżanki mi doradzają że muszę sama wziąć sprawy w swoje ręce, że gdyby one tego nie zrobiły to by się niczego nie doczekały, ze tak trzeba... Naprawdę?:-( Jest mi strasznie smutno że muszę powiedzieć wprost mojemu facetowi że od dawna czekam na zaręczyny. Wyobrażałam sobie to zupełnie inaczej, że to on będzie się spieszył i będzie chciał mnie "zaklepać", ale okazuje się ze tak nie jest i to jest drugi mój facet któremu się do tego wogole nie spieszy:-( Czy faktycznie faceta trzeba do tego zwyczajnie przymusić? jak to było u was?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie wyobrazalne dla mnie. te kobiety sie upadlaja naciskajac na kogos w takich sprawach. po co im to. jesli sie ludzie kochaja to nie jest istotny "status" zwiazku. na pejsbooku pewnie chcialy wstawic zdj pierscionka z Kruka :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie chcę kolejnego związku który będzie trwał lata, chcę z nim być i założyć rodzinę. Nie wiem na dziś dzień czy on chce tego samego, bo nawet o tym nic nie wspomina.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
na choy panski ci rodzina. rodzina to twoi rodzice. z facetem nigdy nie bedziesz miec pokrewienstwa krwi, to coz to za rodzina :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tylka mu dajesz a wstydzisz sie porozmawiac z nim o przyszlosci???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie że się wstydzę ale nie wiem czemu nie potrafię zacząć z nim takiej rozmowy bo ciągle czekam aż to on jako facet to zrobi. Niestety czas leci a on milczy na te tematy a mnie to coraz bardziej męczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skoro nie rozmawiacie o przyszłości, to może tylko ty go uważasz za swojego faceta? A on ciebie na przykład za miła koleżankę od roochania.?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zareczyny to nie slub ani zadne "zakladanie rodziny"!!! Wymuszacie na nich te pierscionki tylko po co? To faceta do niczego nie zobowiazuje a co gorsze faceci uwazaja ze jak dali pierscionek to juz nie musza sie zenic!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak długo jestescie razem? mieszkacie razem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość obecny
same zaręczyny do niczego faceta nie zobowiązują ! pierścionek z 'kamykiem' albo z wieloma kamykami to tylko OZNAKA , że jesteśmy razem i jesteśmy 'sparowani' nie koniecznie na dobre i złe , do tematu zaręczyn podchodzę jak Pracodawca w Polsce , czyli od momentu zaręczyn są TRZY miesiące próby , tak zwanego stażu , potem jest SZEŚĆ miesięcy na sprawdzanie , czy się nadaje , po 'dziewięciu' miesiącach Pracodawca wyrzuca pracownika na zbity pysk po schodach aby na schodach się porządnie połamał , takie są normy i zasady , więc narzeczona ma prawo po 'dziewięciu' miesiącach zaręczyn wyrzucić LOWELASA na schody , zaręczony ma prawo domagać się o zwrot pierścionka , gdy LOWELASOWA dała duupy i NIE nadaje się na żonę ! gdy dała duupy innemu to najczęściej kończy skokiem z okna 9 piętra wieżowca na glebę , zwykle takie przypadki Prokuratura umarza , jako samobój kobiety , czyli skoczyła z okna na glebę !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie mieszkamy razem bo ja nie chcę bo boję się ze wtedy to już nigdy nie doczekam się zaręczyn. Pod tym względem jestem dość staromodna i uważam że zamieszkanie razem wchodzi w grę jeśli wiem na czym stoję i dokąd ten związek zmierza. Jesteśmy razem prawie 2 lata, ale mamy po 30 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość obecny
gość dziś xx czyli dzieci z tego związku na odległość nie będzie !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mimo ze macie kolo 30 to prawie 2 lata to za malo na oswiadczyny. Mi sie mąż oswiadczyl po 4 latach, po 5 wzielismy slub. Jestesmy szczesliwi. Nawet bym nie chciala zeby to zrobil wczesniej bo nie jestesmy w stanie sie dobrze poznac na facecie. A tak mialam czas go poznac, nawet przetestowac bo los zeslal mi chorobe wtedy. Wiedzialam ze jest odpowiednim dla mnie mężczyzną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś No patrz,a mi sie facet oswiadczyl po roku a po pol roku wzielismy slub.Jestesmy razem 11 lat-szczesliwi.Nie ma reguly.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
inaccessible89 Bo widzisz ja mam jakieś głupie przekonanie że takie rozmowy powinny wyjść od faceta tak samo jak zaręczyny. Ale zaczynam tracić cierpliwość bo czas leci a on tylko wspomina o wspólnym mieszkaniu a przy tym wcale nie specjalnie jakoś na to napiera. Nie chcę wyjść na desperatkę, ale lata już mamy swoje i nie rozumiem na co on czeka. Prawie dwa lata to moim zdaniem w sam raz na poznanie partnera.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
inaccessible89 Ale czy taka rozmowa go nie przestraszy? Tego się obawiam. No a poza tym mamy 30 lat to on chyba zdaje sobie sprawę że kobieta ma ograniczony czas na założenie rodziny, a o tym ze chce mieć dzieci to on dobrze wie. Nie chce kolejnego związku na lata, chcę z nim spędzić swoje życie. Smutno mi że on nie pyta mnie o moje marzenia w tych sprawach. Dla mnie porpozycja mieszkania to za mało, nie chcę mieszkac z kimś kto nie powie mi jakie ma plany wobec nas. Potem tak jak moje niektóre znjamome nie doczekam się już niczego Nie chcę tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie, to nie jest norma. W moim przypadku to facetom spieszyło się bardziej. Ja wolę mieć 100% pewność. Zaręczyny po roku czy pół to stanowczo za szybko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tez wymusilam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poli34
mi mąż oświadczył się po 4 i pół miesiącach bycia razem...od pierwszej randki wiedziałam,że to będzie mój mąż...kompletnie nie spodziewałam się oświadczyn...i byłam bardzo młodziutka bo miałam tylko 18 lat...za mąż wyszłam jak miałam 20 lat...teraz mam 34 lata,14 lat po ślubie i jesteśmy mega szczęśliwym małżeństwem...gdy kobieta naciska na zaręczyny to uważam ,że jest zdesperowana

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To przecież babom spieszy się do ślubu, więc to one muszą się starać o zaręczyny. Facet po 30, jak jest przystojny może jeszcze sobie znaleść 20 latke a nie kisić się ze starszym paszkwilem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość obecny
bardzo dużo kobiet popełnia ten błąd , że nie rozmawia ze swoim facetem o sprawach typowo 'kobiecych' , jakby kobieta się obawiała przyznać , że dzisiaj ma 'okres' ! wiele kobiet odnosi wrażenie, że facet nie zrozumie kobiety, że facet jest głupi na takie rozmowy , wiele kobiet nie potrafi normalnie porozmawiać z facetem o planach życiowych , czyli co planujemy razem ? widocznie kobiecie pasuje taki układ , że jest z facetem, jest fajny seks i bzykanie do rana a rano wspólne śniadanie i wyjazd do pracy razem lub osobno a wieczorem wspólna kolacja i wino wypite przy kominku oraz wspólne przytulanie ! jasna sprawa, kobieta chce i potrzebuje tego przytulania przy kominku , facet też tego potrzebuje , kobieta chce ślubu i wesela oraz zabawy a facet odpowiada - kochanie , chodźmy spać , nie stać nas na weseliska , trzeba nowe auto kupić !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taki jeden facet 33
To przez 2 lata nie rozmawiałaś z nim nawet tak ogólnikowo jakie ma plany ? No kurde ja to jakiś mały zarys co kobieta chce w życiu robić to wiedziałem na pierwszych randkach. Macie 30 lat i mieszkacie dalej z rodzicami i nie chcecie mieć swojego kąta żeby sie chociaż spokojnie pobzykać ? nie macie żadnych planów na przyszłość tylko od tak sobie żyjecie przez 2 lata randkując ze sobą ? Bo jak dla mnie to jak się razem nie zamieszka chociaż na miesiąc to sie nie pozna drugiego człowieka tak naprawdę na co dzień tylko takie wieczne randki są czyli wtedy gdy macie ochotę .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taki jeden facet 33
taka patowa sytuacja. Kiepsko to widzę. Ja na miejscu autorki próbował bym po prostu na luzie porozmawiać. Nie jakoś zobowiązująco ,ale po prostu żeby się dowiedzieć cokolwiek. Jak to widzi partner. Jeżeli by nie widział w ogóle ,ale tylko snuł plany ,ale nie działał to bym się zaczął zastanawiać czy brnąć dalej w tą znajomość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taki jeden facet 33
Hmm .. może boją się rozmawiać ze strachu ,że facet okaże się inny niż ona sobie wyobrażała, że powie ,że nie chce mieć dzieci i ślubu w ogóle itp...a tak to ma marzenia ;) i wtedy co ? będzie musiała się rozstać ?,albo dalej wierzyć ,że może "tak tylko mówił" i da się go przekonać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak, rozmawianie o swoich planach i potrzebach jest normalne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli to one wymusiły zaręczyny to sprawdza się stare powiedzenie, że kobieta się "bzyka z *****czem, a z frajerem bierze ślub". Jak to świadczy o czyimś charakterze, że ktoś coś na nim wymusza? x Po co mężczyźnie 30 letniemu 30 letnia żona? Przecież może sobie poszukać młodszej. Autorka po prostu się obudziła z ręką w nocniku, no cóż myślała, że ona nic nie musi robić, a za to facet wszystko. Nie współczuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W dzisiejszych czasach mężczyźni nie dążą do żeniaczki, bo rozwód to koszmar, dom przypada w udziale żony i dziecka, z którym kontakt jest utrudniony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nic nie sądzę, każdy wie, że młodość jest atutem kobiety i bardzo ważną rzeczą. Na rodzenie jest najlepszy wiek i autorka już go przekracza, dlatego się obudziła. Po co od razu kpić? Pewnie jesteś jednym z tych co są otumanieni równouprawnieniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bardzo, jest sprzeczne z biologią. Jako gej Cię to nie interesuje, bo biologia nie potraktowała Cię łagodnie, dając Ci upodobanie seksualne uważane za ohydne zboczenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kobieta może spokojnie rodzić zdrowe dzieci do 35 roku życia więc teoria trochę upada. No i nie każdy chce mieć dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×