Prawie każda moja koleżanka wymusiła zaręczyny. Czy to jest normą?

Kobieta może rodzić do 40-stki, a nawet i do 50-tki przy dzisiejszych warunkach.

"kobieta może spokojnie rodzić zdrowe dzieci do 35 roku" x A ja nie piszę tylko o tym, choć o ile mi wiadomo to starzenie się rozpoczyna się po 25 roku życia, a nie po 35. No ale nasze obyczaje mocno odeszły od norm biologicznych. W każdym razie chodzi mi o też o to, że młodsza jest bardziej inspirująca dla faceta, tak samo jak dla każdego człowieka im ktoś bardziej atrakcyjny tym bardziej pobudzający. No więc po co mężczyzna 30 letni ma zamieniać ustabilizowane życie na małżeństwo z niemłodą kobietą. Jeśli ma się żenić to tylko z głupoty dla jakiejś młodszej laski. Autorka powinna w te pędy pogadać o przyszłości ze swoim facetem, kolejna księżniczka co czeka na wszystko od faceta, sama nic nie zrobi. No, ale to ona źle na tym wyjdzie.

" Sprzeczne z biologią? Chętnie poczytam o związku hormonów z prawem do głosowania czy nauki. " x Ja piszę o równouprawnieniu obyczajowym, nie rżnij głupa. Jesteś jak baba, no ale wybaczam Ci, bo w końcu gej. :)

równouprawnienie sprzeczne z biologią? haha kolejny konserwo-patriarchalny zj/eb :O

Bo baby to desperatki

W Polsce to normalne! Faceci uwazaja sie za bogow i nic nie musza robic - i tak bedziecie im tylka dawaly i wszystko za nich robily - nawet jak bedziecie codziennie dostawaly po pysku. Polacy po prostu honoru nie maja - tak kobiety jak i mezczyzni!

Faceci uwazaja sie za bogow i nic nie musza robic xxxxx Nie uważamy się tylko tak jest.

U mnie to facet się pierwszy zdecydował. Uznał, że skoro się kochamy, to nie ma powodu czekać dłużej. Dodatkowo miał już prawie 35 lat, więc uznał, że jeśli chce być tatusiem przed 40-tką, to czas się hajtać :) Byliśmy ze sobą trochę ponad rok.

Dziwne są baby na tym forum. Kobieta pierwsza zagada do faceta - desperatka Kobieta pierwsza pocałuje - desperatka Kobieta wspomni o ślubie - desperatka Kobieta siedzi po ślubie z patolem - normalna kobieta Dobrze że nie wszystkie są takie

Nie spotkałam w życiu ani jednego faceta, który chciałby być z własnej woli zaręczony. Mężczyźni nie mają w ogóle takiej potrzeby. Dawno temu przyjęte było żeby się mężczyzna oświadczył ponieważ tylko ta droga prowadziła do ślubu i założenia rodziny, co w pewnym sensie było wymogiem tamtych czasów. Dziś można wziąć ślub "z marszu" i nie ma żadnych wymogów dotyczących zaręczyn. Poza tym zaręczyny wcale nie oznaczają ślubu co kiedyś było nie do pomyślenia. Dzisiaj oprócz osób gorliwie wyznających jakąś wiarę, większość facetów traktuje zaręczyny jako wymuszoną przez dziewczynę/rodzinę imprezę na której z braku ciekawszych atrakcji można się postarać upić, lub chociaż "odbębnić" swoje i mieć święty spokój.

Znam ze 4 pary, gdzie to faceci mówili o ślubie wczesniej od ich kobiet i wręczyli im pierścionki, zanim one o tym wspomniały. Ale generalnie zgodzę się, ze coraz mniej jest tradycyjnych rodzinnych mężczyzn.

Jak jakaś będzie marudzić to dostanie pierścionek mojej produkcji z żelaza:D.

coś w tym jest, wśród moich znajomych tylko ja odrzuciłam zaręczyny...