czy dzieci jako dorosłe będą szczęsliwe

czy wy jako matki będziecie w stanie patrzeć na swoje dzieci nieszczęśliwe na tym świecie, bo dzieci są fajne jak małe, a później jako dorosłe to tylko walka o przetrwanie. Kto silniejszy, umiejący oszukiwać, kłamać i robić to podstępnie aby dostać się do koryta to przetrwa, pozostali wegetują

a kto by myślał o ich przyszłości, rodzice nie są od tego, rodzice są od tego aby się rozmnażać.

Chyba mało kto myśli o szczęściu dzieci. Najważniejszy jest instynkt, który trzeba zaspokoić - czyli trzeba przekazać swoje geny. Szczęście dzieci to chyba sprawa drugorzędna.

ciapaki i tak ich wykończą

nie wiem..... ja jestem dorosła i jestem szczęśliwa, ale znam mnóstwo zakompleksionych i nieszczęśliwych samotnych, którzy nie chcą żyć. Nie każdy dostaje tę łaskę by wierzyć w to że życie jest darem. Modlę się dziś za autorkę by kiedyś dowiedziała się co jest ważne.

Ja jestem dorosła i nie jestem szczęśliwa. W gruncie rzeczy nie byłoby źle gdybym się nie urodziła. No ale na to człowiek nie ma wpływu. Po prostu ktoś powołuje go na ten świat i o nic nie pyta....

nie ktoś, tylko rodzice, którzy nie zastanawiają się, po prostu uprawiają seks dla swoje przyjemności a my jesteśmy ubocznymi odpadami ich przyjemności

do gość dziś - przestań się modlić tylko czyń dobro, bo twoja modlitwa to tak pomoże jak umarłemu kadziło

Nie wiem czy nasza córka będzie szczęsliwa ale wiem, że zrobimy wszystko żeby nie musiała martwić się o kwestie materialne. Dostanie od nas wsparcie na start w dorosłe życie a co z tym zrobi to już jej sprawa i decyzja.