Czy spotkaliście się kiedyś z tzw. polską gościnnością ? bo ja nigdy

raczej niechęc, psy za ogrodzeniem, lęk, niechęć a jak juz to herbata i paluszki i w*********j

A Ty sam bywasz gościnny ? Jeśli nie no to co się dziwisz....

Tylko w starych ksiazkach i u mnie w domu!

Spotkałam się, bardzo często. Tam, gdzie wyznaje się zasadę- gość w dom, Bóg w dom. Paradoksalnie, nie podano mi nawet herbaty u bogatej znajomej w wielkim mieście, a poczęstowano nalesnikami z konfiturą, zupą, pierogami, itp, U skromnie sytuowanych znajomych w małej miejscowości.

Taką gościnność w Polsce można spotkać już tylko u niektórych osób starszej daty. Np. u moich rodziców - każdego ugoszczą, prawie jak na weselu. U dziadków było podobnie. Za to tak gościnni, jak kiedyś byli Polacy, wciąż są np. Ukraińcy. Koledzy byli tam u znajomej (dziewczyna 20-letnia) i ona chciała im wszystko kupować do jedzenia (mimo, że tam się nikomu nie przelewa). Była bardzo zdziwiona, gdy protestowali. Jej słowa: "No jak to tak? Jesteście u mnie i sami kupujecie bułki na śniadanie? Przecież to nie wypada".

tylko u ludzi starej daty, młodzi cię nawet do domu nie wpuszczą

Nie u ludzi starej daty, ale u kulturalnych, zyczliwych, i wychowanych. Pewne zachowania i nawyki wynosi sie z domu.

15:20 Według Twojej teorii, osoby, które mają gościnnych i kulturalnych rodziców i dziadków, same też takie powinny być. A niestety coraz częściej tak nie jest. Bardzo wiele zasad kulturowych po prostu zanika. Już nie mówiąc wartościach, które ulegają totalnej relatywizacji. Ludzie stają się coraz bardziej egoistyczni i roszczeniowi.

Polakom obecnie szkoda na to pieniędzy a i charaktery mają jakieś zepsute.