Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Co zdziala dzielnicowy w przypadku zgloszenia znecania psychicznego alkoholika?

Polecane posty

Gość gość

Chce zglosic znecanie sie psychiczne nad rodzina przez alkoholika. Moje pytanie brzmi: czy zglosic sprawe dzielnicowemu? Nie wiem jaki jest zakres i zasieg jego dzialan, i czy w ogole jest w stanie i w jakim stopniu wplynac na domowego tyrana. Nie chcialabym tracic czasu na wizyty dzielnicowego, ktore w gruncie rzeczy nie przynioslyby zadnych rezultatow. Czy ktos z Was orientuje sie w tych sprawach? Do przemocy dochodzi zawsze w zaciszu domowym, choc tak intensywnie, ze slychac krzyki, przeklenstwa, placz dzieci i ogolny halas - szczegolnie jesli do awantury dochodzi w nocy. Sasiedzi na pewno slysza co sie dzieje, ale nie wiedza za czyja sprawa dochodzi do awantur, itd. Maz jest znany na zewnatrz z dobrej strony, zawsze mily usmiechniety, a w domu kat. Czy dzielnicowy przeprowadza wywiad z sasiadami?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nikt nic nie wie na ten temat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli w grę wchodzą dzieci to zgłoś do mopsu,oni działają szybko i współpracują z policja jeśli trzeba. Często pracownik mopsu przychodzi na interwencję w asyście policji a już napewno na pierwszą wizytę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
09:48 Dzwonilam juz do mops-u, przyszla kobieta - pracownik socjalny, porozmawialysmy i na tym koniec. Tzn. dala mi namiar na dzielnicowego, zebym sie z nim skontaktowala. Ja jakos nie mam przekonania co do skutecznosci dzialan dzielnicowego. A to, ze przyjdzie pracownik socjalny w asyscie policji tez niewiele daje, dlatego ze maz jest w pracy od samego rana do wieczora i najczesciej wszystko rozgrywa sie w nocy. W weekend dochodzi do awantur w dzien, ale on jest wtedy panem sytuacji bo wie, ze zadne instytucje wtedy nie pracuja i moze sobie pozwalac. Jedynie interwencja policji w weekend, ale to nic nie daje, a nawet zetknelam sie z policjantami, ktorzy staneli w obronie meza, twierdzac, ze wolno mu pic, bo pije za swoje. Rece opadaja, nie wiem juz gdzie sie zwrocic. Niby sa rozne spoty reklamowe na temat przemocy, itd. ale jak przyjdzie co do czego to naprawde ofiara zostaje sama ze swoim problemem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
chętnie ci podpowiem co w twojej sytuacji zrobić ,miałam identyczną

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
chciałabym by dzielnicowy często do nas przychodził, wypijał tę wódkę by mąż nie miał co pić. a najlepiej gdyby zamieszkał i ... nawet sypiał ze mną

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×