Ktoś zostawia butelki z odchodami

Ktoś regularnie w pobliżu mojego domu zostawia napełnione szczynami butelki po litrowych sokach.

Dom znajduje się 50 metrów od bardzo dużej szkoły, przy drodze, którą idą wszystkie dzieci.

Co robić, już mi nerwów na to brakuje!!! nie będę stała przy płocie!

Co robić?! Już sił i nerwów mi brak!! ;(

obrzucaj gnoja odchodami. Tylko zjedz cos c*******o źeby koles j***l jak zbok

Ale ja nie wiem, kto to robi! Jest tak dużo dzieci, że nie jestem w stanie przypilbowac!

Gnoj kilka razy wylał to przy furtce i pustą butelkę wrzucił do ogrodu ://

Zamontuj ukrytą kamerę.

A nie ma tam w pobliżu kamery by przyuwazyc ?

Masz psa?

Kamera jest przy wejściu do szkoły. Mojego domu nie widać. Nie stać mnie na montowanie ukrytych kamer, nie jestem jakaś milionerką.

No to jedyny sposob to obserwowac przeciez , bo jak inaczej

Mam psa, ale nie wiem, czy to coś da. Butelki są zazwyczaj zostawiane po zewnętrznej stronie ogrodzenia, a pies będzie szczekac na bachory pol dnia, bo to b duza szkola

Zastanawiam się nad pójściem do dyrektora albo nawet na policję

Widziałam na blokowisku chłopców, tacy smarkacze, 7 - 10 lat, raczej nie więcej. Wyjmowali butelki plastikowe z koszy, nasikali i rzucali tym. Na balkony na parterze ludziom, w samochody na parkingu. Monitoringu nie ma, bo lokatorzy sobie nie życzyli być inwigilowani, tak mi powiedziała jakaś przechodząca mieszkanka tego osiedla

Ja nie miałabym nic przeciwko, ale nie mam kasy na montowanie kamer.

Napewno w koncu zauważysz kto robi ci te świństwa

Straszne są teraz te bachory. 20-25 lat temu, kiedy ja chodziłam do szkoły, coś takiego byłoby nie do pomyślenia. Kiedyś rodzice daliby za takie świństwo niezłe lanie, a teraz?! Skąd w ogóle takie chore pomysły? Jak można być tak niewychowany?

na twoim miejscu zesralabym i zeszczalabym się do wiadra, warowala pod bramą calymi dniami i wylala to na gnoja, ktorego przyłapiesz!

Podbijam. Dzisiaj wracam z pracy, a przy mojej furtce tym razem leżało psie gowno. ://

Nie przejmuj się. U mnie g****o psie leży jak nie pod furtką to pod bramą wjazdową. Zawsze jakiś sąsiad mi psem nasra. Sprząta za psem na swoim placu, wyjdzie z nim za bramę to nie. Sprzątam po swoich psach to za psem od sąsiada też, jakoś to przeżyję. Kilku już oklęłam, jak mi się udało przyłapać, a ogólnie wkurzają mnie te psiary, co to spać się z psem w łóżku nie brzydzi, a obrzydza ją posprzątać po psie

a to świnie ☹

"niespodzianka" pojawiła się również w dzisiaj, w sobotę. Teraz zaczynam się zastanawiać, czy robi to dziecko, które ma obsesję i w weekend też musiało to zostawić, czy może ktoś dorosły?