Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy zaimponowała by Wam dziewczyna lekarka?

Polecane posty

Gość gość

Jak w temacie? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziewczyna lekarka - pierwsze skojarzenie: inteligentna, samodzielna finansowo. Z doświadczenia jednak wiem, że wiązanie się z lekarzem czy lekarką to poważne wyzwanie. Częste dyżury na początku praktyki lekarskiej, a później kiedy kariera się rozwinie dodatkowe przyjęcia prywatne lub w innych placówkach. Lekarz nie ma zbyt wiele czasu na rodzinę. Dodatkowo to zawód bardzo obciążający psychicznie, więc wypalenie, kryzysy, ze stresu wredota, niechęć do ludzi. Żaden zawód, który bezpośrednio styka człowieka z ludzką krzywdą, bólem i śmiercią (strażak, policjant, lekarz) nie będzie niósł za sobą łatwości w życiu z taką osobą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
obca dziewczyna pewnie tak, ale moja dziewczyna juz nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziękuję za odpowiedzi :) Czyli nie byłaby to dla Was kandydatka na dziewczynę? Dlaczego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niech się skupi na leczeniu. Wychowywanie dzieci plus nocne dyżury jakoś tego nie widzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Imponować by mi imponowała, bo skończyć medycyne to nie lada sztuka i trzeba mieć jak to się mówi "niezły łeb", ale żeby miała być moją dziewczyną/żoną to nie chciałbym... dlaczego? głównie z powodów finansowych. Wiadomo że lekarze zarabiają grubą kase, kilka etatów na państwowym, do tego ciągną prywatke... a ja? nigdy raczej nie zarobie więcej niż 3000zł i wcale nie chce, nie potrzebuje więcej, a przy takiej kobiecie raz że czułbym się śmieciem, a dwa ciągle czułbym presje że ja też musze zarabiać tyle co ona, albo i nawet jeszcze więcej, albo by mi wypominała (no może nie na początku ale później na pewno) że zarabiam mniej od niej, a tak jak mówie ja nie mam zamiaru tyrać 20 godzin na dobe, stawać na rzęsach tylko po to by więcej zarabiać. Ja wole mieć mniej, ale spokojniej żyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Większość lekarek ma rodziny więc to słaby argument :) Czyli nieważne że dobra dziewczyna, liczą się męskie kompleksy, ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tylko mieć rodzinę znaczy dla każdego co innego. Sa tacy co mają jedno dziecko i 4 dziadków na zmianę do pomocy, u których dziecko przebywa więcej niż w domu lub wyciera się w przedszkolu do 18.00, bo mama w pracy. To też jest przecież rodzina.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I czym różni się niby sklepowa od lekarki pod tym względem? Też świątek piątek w pracy a zarobki i poziom życia niższy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sklepowej na żonę bym też nie brał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×