Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy robię głupotę?

Polecane posty

Gość gość

Mam dziecko 6-miesięczne. Niedawno zmarł mój chrzestny, brat ojca. Mojego taty na pogrzebie nie będzie, bo jest za granicą. Pojedzie tylko moja mama chociaż jest chora, rodzeństwa nie mam. Wobec tego zadeklarowałam się że my też pojedziemy z mężem i córką. Mąż zostanie z Małą w czasie mszy u rodziny w domu, niedaleko kościoła. Potem wpadnie na stypę, zjemy obiad, chwilę posiedzimy i spadamy. Czy to głupota jechać tam z dzieckiem? To jest około 77 km od nas. Jadę tam, bo chcę jechać. Zostawiłabym córkę z teściami ale karmię piersią jeszcze, mam trochę odciągniętego mleka ale się boję bo w sumie od szpitala nie jadła z butelki, dietę dopiero rozszerzam i opornie to idzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moim zdaniem możecie ją wziąć, przecież nie będzie na pogrzebie. Nie jest to aż tak ogromna odległość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale właściwie o co ci chodzi? W czym problem? To prowo? My w dzień wyjścia pojechaliśmy do innego miasta 25 km po wanienkę (oczywiście dziecko nie było w markecie), po 4 tygodniach regularnie jeździliśmy do miasta wojewodzkiego oddalonego o 70 km, na weekendy nad morze (200 km) itp, przed roczkiem odbyliśmy 8 h lot na wakacje...Naprawdę nie wiem w czym widzisz problem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Głupotę, że nie będzie na pogrzebie, czy co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no właśnie czemu głupotę? jak mój syn miał 4 miesiace to zmarła moja ukochana ciocia. normalnie CALA RODZINA byliśmy na jej pogrzebie. W czym widzisz problem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
masz bardzo dobry pomysl i nikogo nie sluchaj. skoro karmisz to dzieciaka bierzesz. skoro czujesz potrzebe jechania na pogrzeb to jedziesz. pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorce pewnie chodzi o tej jakiś zabobon, że nie wolno brać niemowlaka na cmentarz czy coś..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chodzi o to że mama i teściowa uważają, że to zły pomysł. Że nasza obecność jest usprawiedliwiona i nie ma po co jechać. Jedyne co się boję to to że zrobimy kłopot rodzinie. Tzn. kościół i miejsce stypy są całkiem blisko ich domu, tylko że jak mąż zostanie z dzieckiem w czasie mszy to ktoś będzie musiał wrócić po nich i zamknąć dom, albo dać klucze mężowi żeby zamknął. Tzn juz zgodzili ale się zastanawiam czy to nie będzie jednak dodatkowy problem. Zamiast myśleć o zmarłym będą musieli nami się zajmować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A dlaczego maz nie moze isc na msze? Wozek dla dziecka chyba macie?? Ja bylam sama z malym dzieckiem na pogrzebie i jakos dalysmy rade, a wy jestescie razem i widzisz problemy? Nie rozumiem. No moze gdyby lalo jak z cebra to bym wolala nie isc na cmentarz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja jechałąm ponad 200 km z 9 miesieczna córka na pogrzeb babci, cały czas z nami była. Nie rozumiem Twojego dylematu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A w czym problem? I nie rozumiem dlaczego mąż ma być z dzieckiem w domu a nie z tobą w kościele? Chodzi o odległość?czy o co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To nie tak daleko. Ja brałam syna 6miesięcy na pogrzeb mojej babci. Nie było żadnych problemów. Wszystko wyglądało tak jak na spacerze. Nie wiem w czym widzisz problem? Nakarmisz dziecko przed wyjściem z domu nawet jak nie zabierzesz dziecka ze sobą do kościoła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chyba nikt nikt nie rozumie o co ci chodzi, z czym problem robisz...? Te dzisiejsze matki ze wszystkim problemy mają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×