Czy tolerowalibyscie jakby wasz partner cos takiego zrobil

Z moja dziewczyna nie mieszkamy razem, widujemy sie kilka razy w tygodniu, czesto spedzamy ze soba weekendy. Zwykle mi mowila jak sie spotyka z przyjaciolmi, ale dzis pojechalem do miasta (oboje mieszkamy w mniejszych miejscowosciach obok Warszawy) cos zalatwic o czym ona wiedziala i widzialem ja przez okno tramwaju jak szla z przyjacielem. Dodam, ze zawsze mowila mi wczesniej jak sie z kims umawiala a tym razem nawet nie wiedzialem, ze jedzie do Warszawy, no i mogla sie ze mna spotkac choc na chwile... Ten przyjaciel to jej prawdziwy przyjaciel i nie podejrzewam, ze maja romans, bo on sie zeni w czerwcu. Ale przykro mi sie zrobilo

Ale niby co ona zrobiła "takiego"? Przecież sam napisałes że to jej przyjaciel. to moze się z nim spotkac, a przeciez nie ma obowiązku mówić ci o wszystkim. A jak tak to cię boli, to po prostu powiedz jej szczerze, że ją widziałes i jest ci przykro. ROZMOWA I SZCZEROSĆ to jest podstawa, a nie domysły.

Wydaje mi sie, ze powinno sie mowic o spotkaniach.

Czy ona jest twoim nieletnim dzieckiem, ze ma wszystko mówić gdzie wychodzi? No nie bądź śmieszny.

ile ty masz chłopie lat , ze tak sraczkujesz z byle powodu? Bądz męzczyzną i sie nie załamuj pierdołami