Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Zdradził mnie chłopak

Polecane posty

Gość gość

Mam 20 lat. Byłam w związku od ponad roku kiedy moja pierwsza milosc, w ogóle pierwszy chłopak (nawet pierwszy raz sie z nim całowałam) mnie zdradził ... sylwester 2016/2017 ... mamy wspólne mieszkanie, nie mielismy gdzie iść, więc dogadałam sie z koleżanką i miała do nas wpaść, ale jej współlokatorka ze znajomą też nie miały gdzie iść i moja koleżanka zapytała sie czy moze przyjsc z nimi, zgodzilismy się wspolnie z chłopakiem. 4 dziewczyny jeden chłopak... kiepsko ... ale do rzeczy, było fajnie... do momentu, aż moj chłopak złapał super kontakt z tą ostanią z wymienionych, bo okazało sie ze ona lubi gadac o "samochodach" -,- pozdro ... i tak gadali sobie, nie widziałam w tym nic złego, co prawda czułam sie troche olewana ale nic z tym nie zrobiłam, bo przeciez tylko rozmawiają... o 00:00 pocałował mnie, powiedział ze mnie kocha, a ona to widziała, wydawało mi sie ze patrzyła na to z zazdrością, ale nie przejęłam sie tym, stwierdziłam ze mi sie wydaje i ze przesadzam, poza tym co sie moze stac? Tak... i to był moj blad, zeszliśmy wszscy razem na dół, na chwile w sumie nie wiem po co... pokrzyczeliśmy sobie, przeszliśmy sie... a na dole jest parking i mnóstwo samochodów -,- i ta dziewczyna poleciała do auta a moj chłopak za nią, zostali na dole ja z dwoma innymi poszłam na góre, odcięło je ... za duzo alkoholu :( ja byłam trzeźwa, juz było mi przykro i w zasadzie nie widziałam co mam robic, do mojego chłopaka zadzwoniła mama, to zeszłam na dół go zawołać ze dzwoniła, stali juz przy jego samochodzie. BOZE jaki on był podekscytowany! Jak piesek! Nie rozumiem tego bo ta dziewczyna nie mówiła nic specjalnego ani tez za duzo nie wiedziała, ja z nim tez o samochodach gadałam i go słuchałam ... ale dobra ... ona pytała sie o to czy jego auto jest zniszczone w środku, on stwierdził że pojdzie po kluczyki i jej go pokaże... a ja zaczelam wewnętrzne panikować ale nie mogłam tego okazać w żaden sposób, nic nie zrobiłam, nie wiem czemu, on widział ze cos jest nie tak... pytał sie czy ide z nimi, a ja ze nie i pytał sie czy moze isc, powiedziałam "rób jak uważasz" ... No bo co by mi dało jakbym mu zabroniła? Zrobiłby awanturę, bo go znam "ze ide tylko porozmawiać" i "ze nic sie nie dzieje" pewnie by nawet nie pomyślał ze zostawia mnie samą i idzie z obcą laską do samochodu w środku nocy!!! Poszli tam... oglądanie samochodu to dla mnie 10 min Max... bo przeciez ona go k***a nie kupuje -,- nie było ich półtorej godziny!!!! Po pierwszych 20 min rozpłakałam sie ale nie poszłam tam! Nie wiem czemu !! Po 40min poszłam na klatkę i patrzyłam na ten samochód, nie było ich koło niego, nie mogłam dopuścić do siebie mysli ze oni k***a są tam są razem w środku tyle czasu!!! Płakałam strasznie ... ale tam nie poszłam... poszlam dookoła osiedla w nadziei ze moze oglądają inne auto ... nie było ich... wróciłam na klatkę i tam siedziałam ... minęło półtorej godziny i zaczely sie telefony .... od mojego chłopka "gdzie jestes" "martwie się" "wszędzie Cie szukam" ... odczekałem chwile, targały mną skrajne emocje...nie wiedzialm co mam myślec, zrobił mi strasznie świństwo, ale nie wiedziałam co tak naprawde sie wydarzyło... byłam w takich emocjach... nerwach.... poszłam tam i jak go zobaczyłam, dostał 3 razy po twarzy ... a ta dziewczyna zupełnie obca!!! (Poznaliśmy ją obydwoje na tym sylwestrze w naszym mieszkaniu) ona siedziała i cos jadła ... on zaczal sie drzec na mnie ze nic nie było i to przy niej... potem mnie znowu zostawił i poszedł chlać do kolegów, ja poscielalam łóżko, a ta dziewczyna sie na nim położyła "po prostu" nosz K**** i poszła spac!! Miałam dosc pocielam sie... pocielam sobie rękę, chciałam rzucić sie pod samochód, miałam dosc naprawde ... nic nie powiedziałam do niej ani słowa nie mogłam...spałam na podłodze w kuchni, kiedy wrócił moj chłopak położył sie obok mnie ... po paru dniach uwierzyłam mu ... wybaczyłam, a po 24 dniach dowiedziałam sie jaka ta dziewczyna jest... wymusiałam na nim prawde... przyznał sie że ją przelizal i ze zrobiła mu loda, ale podobno to przerwał, bo sie przestraszył ... nie wiem co mam robic !!! Juz minęły 3 miesiące, a ja go kocham dalej, on mowi ze mnie kocha, ze zaluje, ze nie wie jak mogl mnie tak skrzywdzić, ze jest skur****** ze na mnie nie zasługuje... ale No to jest takie trudne ... ja mu to wybaczyłam tzn nie nienawidzę go i wybaczyć trzeba... ale jak byc z kims po czyms takim ? Nawet jak sie go kocha??? No jak??? Cały czas o tyl mysle? Jak mogl zrobic cos takiego? Skoro kocha? Nie moge! Chciałabym dac mu tą jedną szanse ... ale cały czas mnie to męczy od środka, on zniszczył wszystko co nas łączyło wczesniej, ten piekny związek, zaufanie, a teraz pozostała mi tylko milosc? Ale ta moja milosc do niego to tylko cierpienie! Bo mu nie ufam, bo cały czas mysle o tym sylwestrze! Cały czas! Jak mam z tym zyc? Jak mu wybaczyć? Wiem ze powinnam odejść od niego, ale moje serce chce mu dac jeszcze jedną szanse ... nie daje sobie rady :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Naprawdę są na tej planecie kochający faceci, a ten Twój widocznie nie jest dojrzały. Rozumiem, że skoro laska oferowała loda to ciężko było odmówić... ale omówmy się - BYŁ W ZWIĄZKU. I ja bym nie chciała poświęcać więcej czasu na relacje z takim człowiekiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziecko już tutaj pisałaś jakiś czas temu. Widzę, że dalej po rozum do głowy nie poszłaś, zdradzi Cię znowu i to jeszcze nie raz, więc albo się przyzwyczaj, albo w końcu idź do psychologa, bo samookaleczanie się nie jest normalne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wiem ze pisałam wczesniej i przepraszam za spam, ale nie mogalam znaleźć tamtego tematu... i dlatego napisałam od nowa :( a jesli chodzi o samooklaczanie sie, zrobiłam to tylko wtedy... raz... mysle ze juz tego nie zrobie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zranił, okłamał, ponizyl... zadna przyszłość po takich doświadczeniach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zostaw go, wiem że to ciężkie, ale tak będzie najlepiej. Po czasie będziesz zastanawiała się pewnie jak mogłaś z takim kimś być

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak to jest strasznie ciężkie, z jednej strony to co mi zrobił, z drugiej to ze go kocham i to co w nim kocham, to jak sie razem dogadujemy, to jaki on jest, jego charakter i usposobienie... wiem ze nie jest to jedyny chłopak na świecie i ze powinnam zapomniec :( ale jak mam ułożyć sobie zycie z kims innym kochając kogos kto mnie tak skrzywdził?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak ni potrafisz tego zakończyć, to się męcz! Mnie tez zdradził facet, zerwałam i też cierpiałam, schudłam 10 kilo, myślałam że umrę, ale wiesz co? Czas upłynął i zrozumiałam, że do życia potrzebny mi TLEN, a nie frajer, który nie potrafi trzymać penisa w majtkach. Zrozum, albo ktoś ma charakter, zasady, szanuje swojego partnera i swój związek, na tyle, że nawet wypite % nie zdejmą mu majtek, albo jest frajerem, dla którego najważniejsze są jego potrzeby. On tego chciał, nie miał przyłożonej spluwy do głowy, godzinę wcześniej Ciebie całował i mówił, że kocha, już wiesz, że jego słowa są nic niewarte. Pora zakończyć ten rozdział i zacząć pisać kolejny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hej, wszystko przeczytalam, ale Ty tez troche dziwnie zareagowalas. Spytal sie czy moze z nia pojsc - zgodzilas sie. Dla mnie w zyciu zasada jest jasna, nie ufam zbytnio nawet narzeczonemu. Nie prowokujmy takich sytuacji gdzie cos moze sie wydarzyc. To jest jednak chłop. Wg mnie wgl nie umialas sie odezwac i przeciwstawic. Ja bym jasno pow ze nie. Po za tym jak juz polazl to po 10 min bym tam poszla do nich i go przyprowadzila. A Ty unosilas sie duma, i nie poszlas bo co ? Bo balas sie zobaczyc to czego nie chcialas. Na bym poszla. I go pilnowala, a gdyby lasia zabardzo przy mnie do niego leciala to bym jej zwrocila uwage. Dziwna jestes, niby nic nie zrobic aby tego nie bylo, bo sama na to przymykalas oko, i to jest nienormalne. A z drugiej strony ja bym juz tego chlopaka nie chciala. Dla mnie on jest zwyklym szmaciskiem. No sorki lala, ale wsiedli do auta, ona na pewno zaczela najpierw go calowac, po 1 sekundzie juz powinien ja odpchnac i wyjsc z auta a nie dalej sie calowac juz nie mowiac o lodzie, jeszcze wiedzial ze ci smutno, i ze jednak kobieca duma a sie tym nie przejal. 0 szacunku. Olej go, a z drugim pamietaj jak robic, powodzonka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też nie rozumiem Twojego zachowania. Chłopak jest po prostu niedojrzały. Rób jak uważasz, moim zdaniem powinnaś go kopnąć i to ostro, pocierpisz a później przejdzie Ci. Jeszcze nie jednego faceta poznasz. To jest zwykły d**ek tylko Ty tez od razu powinnaś mu powiedzieć, że jak to zamierza Cię zostawić sama sobie na imprezie, a w tym czasie pokazywać jakiejś obcej lasce samochód... Patologia. Tak kochający mężczyzna nie zachowuje się. No proszę, trochę szacunku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to musisz sie przyzwyczaic do zdrad kochaj i badz z nim dalej.pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ty tez go zdradzisz bo masz ziarno nienawiści w sercu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie bądź glupia, facetowi po takim wyskoku miwisz żegnaj. Będą kolejne nie łudź się, po co Ci to. Powinnaś powiedzieć żeby nie szedł z tamtą. Teraz już wiesz. Płacz, płacz... ile chcesz, ale kopnij go w tyłek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja go nie chce zdradzać... ja nie chce z nikim innym tego robić... nie rozumiem jak mozna cos takiego zrobic, nie jestem taka... a on to zrobił, tak wiem powinnam go rzucić, ale dałam mu tą sznase... i sama już nie wiem, znam ludzi którzy po zdradzie ułożyli sobie zycie i są szczęśliwi od kilkunastu lat, on mowi ze tego zaluje i ze wiecej tego nie zrobi, nie moge mu ufać ... ale dac szanse moge ... mały kredyt zaufania, jak znowu to zrobi, to wyjdzie na jaw.... w sumie to juz nie wiem, plątam się w tym strasznie .... kocham go tyle wiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jesli chodzi o moje zachowanie, tez sama nie moge siebie zrozumieć..., ja mu na to pozwoliłam bo chcialam się przekonac jak on sie zachowa...no i juz wiem ze nie moge mu ufać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Trudno się oprzeć jak lala ściąga mu spodnie. Alkohol zrobił swoje. Dla mnie to potwornie żenujące takie zbliżenie po pijaku w samochodzie. Co za k..szcze. Weź go na dystans niczego nie przekreslaj, ale potrzebujesz czasu by emocje wybrzmiały.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
znam ludzi którzy po zdradzie ułożyli sobie zycie i są szczęśliwi od kilkunastu lat, X No i? Nie porównuj się do innych, to że innym się udało, nie oznacza że Wam się uda. Poza tym zdrada zdradzie nie równa. Masz dopiero 20 lat i chcesz się bawić w jakieś drugie szanse? Całe życie przed Tobą, a Ty chcesz się bujać z kolesiem, któremu nie ufasz i gwarantuje, że szybko nie zaufasz. A tak swoją drogą, gdyby naprawdę żałował, to powiedziałby Ci o tym od razu, widziałaś byś po nim, że żałuje. Czy przez te ponad 20 dni widziałaś, że coś go męczy? Że chce Ci coś powiedzieć, ale nie potrafi? Z tego co pamiętam, to wydobyłaś z niego prawdę podstępem, udając że wszystko wiesz, on łyknął haczyk i wypaplał prawdę. Założę się, że nigdy by Ci o tym nie powiedział, więc nie, nie żałował, a teraz jest zadowolony, bo ma skok w bok i mimo to dalej swoją dziewczynę. Nie poniósł żadnej kary, takim zachowaniem uczysz go, że może to zrobić znowu, za jakiś czas, jak już zaczniesz ufać, bo przecież znowu wybaczysz. Nawet z nim nie zerwałaś, nic kompletnie, dalej jesteście razem, mieszkacie, sypiacie ze sobą, dla niego nic się nie zmieniło, on zrobi to znowu, bo nic mu z Twojej strony nei grozi. Dziewczyno, on po całym zajściu przyszedł do Ciebie, pocałował i tulił do siebie, nie czujesz obrzydzenia? Tak to się kończy, kiedy kobieta nie ma innego życia poza mężczyzną, smutne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ej ktoś tutaj sobie nieźle "domyśla swoje", po 3-ech dniach wyprowadziłam się od niego i zerwałam z nim (bo wtedy byłam w stanie wstać normalnie z łóżka) wyprowadziłam sie do babci, a on tam przyjeżdżał, chodził za mną wszędzie... na doworzec, przystanki tramwajowe, na uczelnie...po miesiącu dałam mu tą szanse na rozmowe, nie uciekałam. Ja mu wybaczyłam bo wybaczyć trzeba, ale jak pisze nie potrafię z nim być, chociaz bardzo bym chciała dać mu drugą sznase ... ale psychicznie to mnie wykańcza i niby wybór jest oczywisty "rzuć go" ... tylko szkoda ze dalej go kocham nawet po czymś takim.... jak mówiłam kazdy zasługuje na wybaczenie, ale to nie znaczy ze musze zaraz do niego lecieć! Ja sie po prostu zastanawiam nad tym ... No bo widac że on sie stara, gdyby miał to gdzies to nawet bym o tym nie pomyślała ... moze i lepiej by było gdyby dał sobie spokój... sam twierdzi ze na mnie nie zasługuje, ale nie odpuszcza...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oboje jesteście za młodzi na poważny związek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Byliśmy" za młodzi na poważny związek - bo już tego związku nie ma, a mnie to dużo nauczyło, nic nie dzieje sie bez przyczyny, najwidoczniej miało tak być... miało mnie to czegoś nauczyć i jego też... moze miało doprowadzić do rozstania. Dzięki temu nie zaufam już nigdy tak bardzo żadnemu facetowi ... chociaz to było piękne ta "pewność" :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak to się kończy, jak dzieciaki bawią się w dorosłe życie. Byliście/jesteście za młodzi, większość ludzi w tym wieku jest za młoda i najzwyczajniej za głupia, na tworzenie stałego, poważnego związku. Teraz Ci się wydaje, że nie zaufasz, tez tak mówiłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moze faktycznie raz mu sie zdarzylo, po alkoholu. Widze, ze i tak go nie zostawisz. Na Twoim miejscu, zeby odzyskac chociaz minimum zaufania do niego, sprawdzilabym go. Powiedz mu ze ,,na slowo" juz nie wierzysz I ze chcesz sprawdzic jego fb I smsy. Masz prawo, stracilas zaufanie a przeczytanie jego wiadomosci to upewnienie sie, czy aby na pewno to byl jednorazowy wyskok. Nie boj sie tego zazadac Od niego I poczytaj, szczegolnie fb to skarbnica wiedzy o czlowieku... Zobaczysz, czy nie kreci z innymi laskami I przede wszystkim czy ma kontakt z ta zdzira ktora zrobila mu loda (niezly k...szon skoro wiedziala ze facet jest zajety a puscila sie z nim I dziwie sie ze jej nie wyzwalas, nie napietnowalas jej, o takich sukach wiesc powinna sie niesc po znajomych...moze nastepnym razem sie zastanowi co robi z kim). Jesli facet nie ma nic do ukrycia, DA Ci felefon do przejrzenia. Jesli bedzie sie wymigiwal, zareaguje impulsywnie to juz masz odpowiedz- albo Cie zdradzal juz nie raz albo kreci z innymi. To chyba jedyby sposob zeby dowiedziec sie czy wczesniej facet Cie nie oszukiwal. Albo on zda ten test albo obleje ale jesli nie okaze sie w porzadku, nie pokaze smsow i fb, wykreci sie a dalej z nim zostaniesz ludzac sie ze mowi prawde, to okazesz sie byc naiwna laska ktora mozna sobie owinac wokol palca I on juz bedzie wiedzial ze cokolwiek on zrobi, czy Cie bedzie zdradzal, to I tak Ty WSZYSTKO mu wybaczysz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hmm jestem dzieciakiem i bawię się w poważne związki? To fajnie dziękuje za sprostowanie .... czy tak jest, czy tak nie jest... (teraz mysle, ze juz tak nie jest) to i tak czy siak mam do tego prawo, skoro tego chce... a wypominanie tego nic nie zmieni? Bo co ma sobie mowic "jestem nie dojrzała nie moge byc w poważnym związku" ... przeciez mnie w ogóle nie znasz, a oceniasz po paru wpisach, w pewnym sensie pozwoliłam mu na to... bo nic nie zrobiłam, żyłam w przekonaniu ze "on tego nie zrobi" nie dopuszczałam tej mysli do siebie, ale tez pozwoliłam mu na to aby sie przekonać i dobrze się stało bo teraz już wiem! Nie mam do siebie pretensji o to, ale dużo się o sobie dowiedziałam... i oswojej rekacji ... mogłam temu zapobiec, ale dałam mu wybór... zrobił to i zniszczył nasz związek... skrzywdził mnie, wybrał "15min przyjemności". Gybym mu na to nie pozwoliła? Zrobiłby pewnie to samo, tylko że pozniej... moze za pare lat? I co wtedy? Jakby były dzieci? Byłoby gorzej! Teraz przynajmniej znam realia i nie zyje w "idealnym świece", bo takiego nie ma.... Jedyne co wiem o sobie na 100% to że jestem baaaaardzooo wrażliwa... i nikogo na sile nie zatrzymam zeby mnie nie krzywdził, ludzie podejmuja decyzje sami... gdyby mu na to nie pozwoliła w sylwestra, zrobiłby to tylko pewnie wtedy jakby mnie przy nim nie było i gdybym nie była jego "zdrowym rozsądkiem"... to ze jestem młoda nie znaczy, że niedojrzała... moge stworzyć z kimś dojrzały związek, szczególnie już po tych doświadczeniach z pierwszego ... pod warunkiem, że druga osoba też będzie dojrzała ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale ja mam dostęp do jego fb, a także do telfonu, sam mi dał hasła, na początku związku ... jestem pewna, że wcześniej tego nie zrobił ... bo gdziekolwiek by nie był moi znajomi mi wszystko pisali (co robił i jak sie zachowywał) mimo ze miałam dostęp do jego wiadomości, nie sprawdzałam ich do momentu zdrady... teraz sprawdziłam i nic nie znalazłam, nie utrzymuje kontaktu z tą dziewczyną, jedyne co miał ją w wyszukiwaniach na fb, obejrzał jej profil po tym co znią zrobił... zapytałam sie go dlaczego skoro chciał zapomniec? odpowiedział "nie wiem" -,-

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jesteś chora dziewczyno i zafiksowana na punkcie tego chłopaka który cie wali po rogach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hmm...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w pewnym sensie pozwoliłam mu na to X Co Ty piszesz dziewczyno? Facet to pies, które trzeba pilnować, zeby nie nasrał na trawnik sąsiada? Dziecko, on to zrobił, bo CHCIAŁ. Zrozum, że w dorosłym związku nie pilnuje się partnera, partner też nie musi się pilnować, jesli kocha, szanuje, to po prostu NIE CHCE innej/innego, to jest proste jak budowa cepa! Ale jak widac na tym forum, do ludzi to nie dociera, jesli partner NIE CHCE zdradzić, to tego nie zrobi i nawet wypity alkohol tego nie zmieni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Cały czas powtarzasz 'gdybym mu na to nie pozwoliła/pozwoliłam mu na to', Ty jesteś jego matką? Żeby mu zabraniać/pozwalać? Ten związek, to jakiś żart.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No przeciez ja sie z wami zgadzam ... chyba nie rozumiecie co napisałam -,-... specjalnie nic nie zrobiłam ... zeby sie przekonać co zrobi ... o to mi chodziło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziewczyny dlaczego jakiś k***s jest dla was ważniejszy niż nauka, samodoskonalenie tak żebyście były niezależne ? Dlaczego macie dla sobie zero szacunku? Wytłumaczcie mi to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×