Drapanie po plecach rozumiem ale opuszczenie majtek do połowy pupy już nie.

Bardzo lubię jak mój facet drapie mnie po plecach. Leżę na brzuchu i czuję błogie drapanie. Czasem ściąga mi majtki i zapuszcza się paznokciami na pośladki co też jest przyjemne. Drapanie po PLECACH polubiła także moja córka z poprzedniego związku. Nie miałam nic przeciw dopóki to było po PLECACH. Cieszy mnie ich dobry kontakt ale wczoraj wchodzę do pokoju a ona leży na brzuchu ze ściągniętymi prawie całkiem gaciami a on ją drapie :O Nie zrobiłam żadnej sceny bo nie chcę przy córze nic insynuować niepotrzebnie ale czy tylko mi się wydaje, że zaczyna być coś mocno nie halo?