Dylemat z pracą proszę o radę

Witam, mam problem. Mianowicie otrzymałam wczoraj propozycję pracy jako montażystka w pewnym zakładzie. Początkowo na nią przystałam, bo fajne wynagrodzenie, godziny pracy itp., teraz jednak nabrałam wątpliwości, czy dobrze zrobiłam. Wynikają one z tego, że dotąd rozwijałam się w kierunku administracyjno - biurowym (praca w biurze i firmach archiwalnych, staż w archiwum) i martwię się, że jeśli podejmę tę pracę, o której mowa wyżej, zostanie to odebrane jako swego rodzaju niekonsekwencja i potem ciężko mi będzie znaleźć coś ambitniejszego. Z drugiej strony mam już dość czekania na to, aż uzyskam pomoc w szukaniu pracy od koordynatorów projektu, w jakim biorę udział. Póki co mogę liczę głównie na siebie.

Czy ktoś z Was był w podobnej sytuacji i mógłby coś doradzić?

ja bym się zdecydowała na nową pracę i nowe doświadczenie. I coś nowego w CV.

Dzięki za odpowiedź. :) Też skłaniałabym się ku temu, tylko zastanawiam się, jak będą to odbierać przyszli pracodawcy (w końcu pracę jako monterka traktuję jako tymczasową). Boję się, że ktoś pomyśli, że jestem typem co chwyta się czego popadnie zamiast rozwijać się konsekwentnie w wytyczonym przez siebie kierunku.

Może się niepotrzebnie czymś takim przejmuję, ale naprawdę się boję, że popełnię błąd.

chwytaj pracę to dodatkowy atut ze cos robiłaś a w administracji nie łatwo sie załapac przerost urzednikow

żadnego błędu nie popełnisz jak będziesz mieć propozycje to prace zwycajnie zmienisz a teraz trzeba za cos zyc

typem co chwyta się czego popadnie Po pierwsze, dobrze mieć dodatkowy fach w ręku. Po drugie jesteś typem, jak każdy inny człowiek, który musi płacić rachunki i kupić za coś jedzenie, proste. Czasami trzeba pracować poniżej własnych kwalifikacji, bądź w zupełnie innej dziedzinie.

Wiem o tym, jestem świeżo po stażu w urzędzie i zdążyłam zauważyć pewne rzeczy. ;) Stąd też bardziej celuję w firmy. Chciałabym w przyszłości pracować gdzieś w biurze, archiwum itp. Pytanie tylko, czy praca przy montażu nie zniweczy moich planów...

Montazystka... tez tak kiedys pracowałam i składałam lampy samochodowe ;-) ale wiesz nie będziesz miec luki w cv

Macie rację. Wezmę tę pracę. Lepsze to niż siedzenie w domu i zastanawianie się nad tym, jak to będzie. Mam nadzieję, że z czasem znajdę coś sensowniejszego i będę mogła zmienić pracę.

19:31 - mnie proponują pracę przy montażu szaf. Mam tam pomagać mężczyznom. Kasa całkiem niezła, więc myślę, że warto spróbować. Może przyszły pracodawca zrozumie mój wybór. :)

Też racja, choć o ostatniej z reguły się mówi.

przyszły pracodawca na pewno doceni, że pracowałaś nawet w innej dziedzinie, zamiast siedzieć leniwie na tyłku. podejmij tę pracę, a potem możesz szukać czegoś lepszego :)

Tak zrobię. :-)

No to fajnie masz. Bo u mnie w okolicy praca w podobnym charakterze na 3 zmiany i za najniższą krajową i sporą wydajnością.

Ludzie to naprawdę mają problemy nie z tej ziemi...