Dzień próbny w pracy?

Miałam rozmowę kwalifikacyjną i zostałam umówiona na dzień próbny w miejscu pracy. Nie dostałam zapewnienia, że zostanę zatrudniona. To ma być niepełny dzień, przede wszystkim mam się zapoznać z miejscem pracy i materiałami, nie wiem, co więcej. To wg was normalne? Nie powiedziano mi, że dostaję tę pracę ani, że jestem jedną z tych "głównych" kandydatek. Po prostu pod koniec rozmowy powiedziano mi o dniu testowym.

Niby ok, chcą zobaczyć jak ewentualnie by mi się pracowało tam, ale to nie jest trochę bez sensu? Jak znajdą kogoś lepszego to na co mi ten dzień testowy?

Czasem tak jest, ja też raz tak miałam. Po prostu szef chce sprawdzić jak sie bedziesz zachowywać, czy ogarniesz sprawę co ci będą tłumaczyć, itd.

Może jednak jesteś tą "kandydatką" ;)

Jeśli podchodzisz do tego tak, że na co ci ten dzień testowy, jesli cię nie przyjmą, to sobie od razu odpuść. Bo normalnie jak komuś zależy to próbuje, a ty już nosem kręcisz. A powinnaś nawet z takiego dnia testowego skorzystać, bo zawsze to już jakieś doświadczenie.

To nie tak, że kręcę nosem i jestem negatywnie nastawiona. Po prostu pierwszy raz się z takim czymś spotykam i nie rozumiem, dlaczego ludzie chcą zaznajomić mnie z potencjalnym miejscem pracy, kiedy nadal szukają pracowników na to miejsce.

gość dziś Nie pierwszy, tylko KOLEJNY. Już przynajmniej raz wstawiłaś ten durny temat i nawet nie chciało ci się zmienić treśc****erwszego posta. x Jesteś tak DURNA, że zapomniałaś, co odpisali ci ludzie poprzednio ?

Nie ma czegoś takiego, jak dzień próbny. Potem będzie tydzień próbny, miesiąc próbny i spadaj.