Znajomi dowiedzieli się ze mam dziewczyne dopiero gdy... została moją żoną!

Poznałem wstydliwą dziewczynę wychodząc z kościoła po prostu zagadałem no przyznam się do sprawy podchodziłem jak pies do jeża przez ponad 3 miesiące. Powiem wam tak oboje tuż przed 30-tką w tym samym wieku, ustaliśmy wspólnie że weźmiemy ślub bez tych całych oświadczyn i innych głupot niemal od razu wyznaczona była w kościele data ślubu za rok,. Kolejne ustalenie to życie oddzielne przez ten rok czekania, (ja byłem prawiczkiem ona dziewicą) jedynie spotkania to na obiedzie co jakiś czas i u rodziców jej lub moich, chodziło też oto aby nikt się nie dowiedział bo jej było wstyd że ma chłopaka a nigdy nie miała i tak samo ja. Chodziliśmy oczywiście na nauki, świadkowie to rodzeństwo jej i moje byli, a na ślubie tylko najbliższa rodzina, małe wesele bezalkoholowe, bez głupich zabaw typu oczepiny i takie tam. Nawet tak mieliśmy podobnie na fb ze ja miałem 2 zdjęcia a profilowe to miałem obrazek i ona też tak miała. Dopiero dzień po ślubie wrzuciłem masę zdjęć na fb znajomi byli w mega szoku. Ja się ciesze ze nikt się nie dowiedział bo ludzie z którymi się piło imprezowało w czasie studiów na swoje śluby nie zaprosili, mało tego nikt z nich do mnie nawet nie dzwonił, czasami jak coś chcieli to na fb pisali a ja coś chciałem to zwykle ignorowali mnie.