Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość czarua

Praca w domu to nie praca

Polecane posty

Gość czarua

Kobiety wmawiaja mezczyznom jak one to ciezko sie nie napracuja w domu, a ja widze to zupelnie inaczej. Tyle ze poznalam smak ciezkiej pracy. Pracowalam za granica po 12-16 h w polu. Pozniej sprzatalam mieszkania. Pozniej bylam na zbiorach. Bylam ogrodnikiem. Pochodze ze wsi wiec oprocz pracy w domu tez mialam duzo przy domu, w ogrodku, opal. Pozniej pracowalam przy opiece nad 2 dzieci - jedno trzeba bylo odprowadzac do szkoly, 2 w domu. No i opieka nad calym sporym mieszkaniem - sprzatanie, gotowanie, pranie. I to byla najlzejsza praca w moim zyciu. Faceci mysla, ze ich kobiety nie wiadomo jak z*********ja w domu. Siedza w domu, chociaz dzieci jyz duze. Ale tak naprawde po prostu nie maja pojecia co to znaczy praca. I nawet zwykle zrobienie prania, gdzie pralka robi wszystko za nie to wielki wyczyn.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zal ci doope sciska ze jedna z druga sie ustawila i zbija bąki w domu, a ty zap/i/e/p/r/z/a/s/z jak motorek po polu huehuehue

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ludzie sa dumni,ze 12 godzin dziennie sa niewolnikiem dla pana i wladcy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja podchodze do zycia w inny sposob. Jestem wolna wiec tez sie moge tak "ustawic", znalezc bogatego meza i nic nie robic. Ale dla mnie takie zycie nie ma wartosci. Jak wykorzystujesz innych, nie pomagasz slabszym, biednym to jestes nikim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
skoro praca w domu to nie praca to nie rozumiem dlaczego płacicie sprzątaczkom, kucharkom czy opiekunkom do dzieci??? to znaczy że to są oszustki które nic nie robią a tylko wyłudzają pieniądze, tak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14:16 dlaczego przyjęłaś odgórnie że kobieta w domu to wyłącznie taka co wykorzystuje męża? nie pomyślałaś o tym że czasem jest to wybór obydwojga? i nie ma nic wspólnego z pasożytniczym życiem na czyjś koszt bez własnego wkładu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wielu ludzi dziś nie wie co to ciężka praca, nie tylko kury domowe, ale i korposzczurki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
znam sporo kobiet które zwyczajnie zazdroszczą tym co są w domu, jak ktoś kocha swoją pracę to owszem nie może bez niej żyć, pracuje z przyjemnością, jednak obecnie jest sporo osób które wcale nie robią tego co chciałyby i chętnie zamieniłyby się z kimś kto może zająć się domem, autorka mówi niby o własnej wartości ale przemawia przez nią raczej zazdrość, w innym przypadku zajęłaby się sobą i nie zakładała tego tematu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kobiety które siedzą w domu to bardzo znikoma część, większość woli pracować, bo człowiek pracujący i mający kontakt ze światem ma przy okazji ciekawsze życie i lepiej się rozwija. Kury domowe to wymysł komunistów, którzy ubzdurali sobie że baba ma siedzieć w domu i zajmować się dziećmi i usługiwać mężowi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Baby" siedzialy w domu na dlugo przed komunistami madralo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To nie wymysły, dawniej to była norma, kobieta w domu od ogniska domowego i rodziny, facet od pieniędzy i zapewnienia bytu. Tak było przez bardzo długi czas. Ciekawi mnie natomiast dlaczego obecnie wzbudza to tyle kontrowersji? Od razu podejrzenie o materializm i wygodnictwo lub jeszcze gorsze rzeczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Otóż drogie dziecko nie siedziały, od początku ludzkości zdecydowana większość kobiet pracowała, nawet w czasach jaskiniowców mężczyźni polowali na grubą zwierzynę, a kobiety na drobną lub zajmowały się zbieraniem owoców, ziół, itp... Przez wieki kobiety pracowały na roli lub były głównymi pracownikami w fabrykach... mało tego, pracowały również dzieci i było to czymś normalnym. Jedynie szlachta i wysoko urodzeni mogli sobie pozwolić na siedzenie w domu, reszta musiała dbać o swój byt i rodzinę. To w czasach PRL powstała taka moda, choć w rzeczywistości kobiety też w większości przypadków pracowały.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Aha i jeszcze jedno... gdyby się przyjrzeć historii bliżej, to jasno wynika z niej że kobiety miały zdecydowanie więcej obowiązków niż mężczyźni, bo oprócz pracy poza domem musiały również zajmować się dziećmi i swoimi mężczyznami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też chwilowo "pracuję" w domu, dopóki dziecko nie skończy 3,4 lat, potem do pracy. Zgadzam się z autorką, że wiele kobiet nie wie co to ciężka praca. Wiem po sobie, że bardzo dużo czasu rozmywa się na głupoty typu tv, internet. Często przez to późno się biorę za ogarnięcie domu, obiad i dlatego ktoś z zewnątrz może mieć wrażenie, że z*********m w domu ale to tak nie jest. Wystarczy odzwyczaic się od kafe i już by się znalazl czas na wiele rzeczy :) ja nie mowie że kobieta nie ma prawa na relaks, owszem ma ale ja się staram w tym czasie nadrobić zaległości w książkach a nie siedzieć na tym durnym forum :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kury domowe to wymysł komunistów, którzy ubzdurali sobie że baba ma siedzieć w domu i zajmować się dziećmi i usługiwać mężowi. xxx chyba żartujesz! za komuny był "obowiązek pracy" - nie można było nie pracować - za brak adnotacji o miejscu pracy można było zostać nawet aresztowanym!!! zapytajcie dziadków czy rodziców - kto nie pracował nie dostawał również kartek na jedzenie (na mięso, masło, papierosy) tak! dokładnie! w latach osiemdziesiątych żywność była reglamentowana za komuny kobiety w ciąży pracowały na trzy zmiany!!! poczytajcie, popytajcie starszych - bo takie bzdury wypisujecie że aż głowa boli!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie mam nic przeciwko temu aby kobieta siedziała w domu i się nim zajmowała o ile są do tego warunki, najgorsze jest to kiedy warunki są średnie, kobieta siedzi w domu i jeszcze wymaga. Mój kumpel tak ma, jego żona siedzi w chałupie głównie na fejsie i chłopaczyna po robocie słyszy tylko narzekanie i pretensje, bo koleżanka z fejsa była na wakacjach, bo kupiła nowe meble, bo mają nowy samochód, itp, itd... ale już argumenty że koleżanka pracuje i dlatego ją stać już nie docierają, bo według niej to facet musi spełniać wszystkie życzenia kobiety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przecież to on sam sobie taką żonę wybrał - to do kogo pretensje???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
za komuny był "obowiązek pracy" x "Obowiązek pracy" dotyczył kobiet bezdzietnych lub wolnych, gdy na świat przychodziło dziecko tego obowiązku już nie było, bo matka miała prawo zajmować się jego wychowywaniem, co nie zmienia faktu że większość jednak pracowała, bo z jednej pensji nie łatwo było utrzymać dom i 2-3 dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś x Kiedy się z nią żenił to pracowała, dopiero po urodzeniu dupsko przykleiło się jej do kanapy :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to przed ślubem trzeba było patrzeć oczami a nie rozporem!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zarówno z historii zawodowej, jak i sposobu rozumowania wyziera niewyksztalcona, mało inteligentna wiesniaczka. Gdybys miała kiedyś pracę 'umyslowa' to zrozumialabys, że taka jest z reguly najłatwiejsza, a że masz za sobą tylko sprzątanie i harowe w polu, to faktycznie to pierwsze to małe piwo. Równie dobrze ktoś mógłby powiedzieć, że praca Pana Meza to nie praca, bo ja jestem gornikiem/chirurgiem i to jest ciężkie, a nie picie kawy przed komputerem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oczywiście że praca w domu, to nie praca, zwłaszcza w dzisiejszych czasach kiedy do dyspozycji jest tyle sprzętów ułatwiających pracę. Zawsze mnie to śmieszyło jak koleżanki niepracujące narzekały, że całe dnie sprzątają, piorą, gotują, a jak weszło się do którejś do domu to jeden wielki syf :) Jakby to co dzień trzeba było robić generalne porządki i gotować dla całego pułku, albo pilnować pralki która sama pierze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale macie rozeznanie o historii. :D Otóż praca zarobkowa!kobiet nie istniała bardzo długo. Kobiety prowadziły gospodarstwo i opiekowały się dziećmi. Zbieranie zbiorów czy owoców w lesie było formą zastępczą zakupów z markecie. Logiczne chyba? Oczywiście zależało to od grupy społecznej, w której dana kobieta żyła. Niektóre dorabiały do gospodarstwa szyciem np. Większość pokojowek, kucharek to były wdowy lub panny. Nie twierdzę jednak, że każda. Na wsi istniały komornice, które pracowały w polu. W feudalizmie chłop musiał robić dla pana. Żona pomagała, ale głównym jej zajęciem była praca w domu i przy gospodarstwie. Nie była to forma pracy do jakiej jesteśmy przyzwyczajeni. Jak sobie wyhodowales tak miałeś. Praca na dużą,skalę zaczęła się w XIX wieku, w fabrykach, które łamaly prawa ludzi. Nie tylko kobiety tam pracowały, ale o dzieci. Dziś w cywilizowanym kraju jest to nie do pomyślenia. Była to p raca bez zasad, za grosze, umieralnia, w zależności w jaką branżę się weszło. Wy piszecie o prawie kobiet do pracy, godziwym wynagrodzeniu, w oparciu o KP, częste parcie na karierę. Tego kiedyś po prostu nie było. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
skoro praca w domu to nie praca to dlaczego mężczyźni nic nie chcą robić w domu??? nie chcą prać, prasować, gotować, jeździć na zakupy, odrabiać z dziećmi lekcji, sprzątać - a przecież to taka wielka przyjemność i nicnierobienie - dlaczego się tej przyjemności pozbawiają???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zbieranie zbiorów czy owoców w lesie było formą zastępczą zakupów z markecie. Logiczne chyba? x No głupszego porównania to już nie było można przytoczyć... raz, zbieranie np. jagód w lesie trwa dłużej i wymaga znacznie większego wysiłku niż wypad do marketu, a dwa... i to najważniejsze, towary w markecie nie są za darmo i najpierw trzeba na nie zarobić. Równie dobrze przed wiekami zamiast iść do lasu kobieta mogła iść na targ, albo zapłacić za te jagody komuś innemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
15.30 no własnie.Masz rację.Dlaczego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
15.39 A czemu piszesz że tak było kiedyś?Ja do dziś zbieram jagody w lesie i grzyby ,potem mam przetwory domowej roboty.s

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
skoro praca w domu to nie praca to dlaczego mężczyźni nic nie chcą robić w domu??? Jak to nie "pracują"? Mój narzeczony potrafi nastawić pralkę i uprać, praktycznie co drugi dzień gotuje, bo co drugi dzień wraca do domu wcześniej ode mnie i ma wtedy więcej wolego czasu, poza tym nie ma co ukrywać gotowanie wychodzi mu lepiej niż mi :P A jak ktoś bierze sobie lenia za żonę/męża to już jego wybór.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No pewnie że praca w domu to nie praca. To obowiązki domowe dlatego i kobieta i mężczyzna powinien je wykonywac. Czemu facetowi sie nie płaci za remont mieszkania, malowanie ścian, rąbanie drewna?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czarua dziś A co jak spotkasz bogatego w którym sie zakochasz???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×