Moja koleżanka kupuje Volvo S 90 za 350 000, ja nie wytrzymam z zazdrości

Ona dermatolog, jej mąż kardiochirurg. Willa, najlepsze ciuchy. Ja po analityce zarabiam 1600. Tak bardzo zazdroszczę im życia. Mój chłopak zarobi do 2000

nie przejmuj sie, każdy lekarzyk ma swój cmentarzyk i zapłaci za to jak nie w życiu doczesnym, to po śmierci

na pewno nie kupuje tylko bierze w leasing

Kupuje za gotówkę, dom też mają za gotówkę, bez kredytu

JA mam na takie coś wywalone. Sąsiad ulice dalej ma dwa Bentleye - jedne z najdroższych aut. Niedaleko osiedle tzn. nowobogackiej elity, domy fullwypas, samochody do wyboru do koloru, ferrari, wypasione BMWice, merce, co drugi to terenówy, kabriolety. I co, mi to wali, wystarczy że oni mają spiny miedzy soba, żeby zaimponowac jeden drugiemu i co chwila kupowac nowe.

Ale to moja koleżanka z ławki. Osiągnęła co chciała, też chciałam być lekarzem, ale mimo podobnych punktów mi tatuś nie dał 200 000 na niestacjonarne studia

Ale jak takim tokiem będziesz myśleć, to z zazdrosci staniesz sie zgorzkniała zołzą. Zrozum teraz skręca cię to, za miesiąc, że jakaś w ogóle się nie uczyła, a tatuś załatwił jej tytuł magistra itd. Niestety za pieniądze i znajomości można wszystko, taki jest już ten świat i lepszy nie będzie. Sztuka by samemu nie dać sie ogłupić i cieszyć sie z własnych - WŁASNYCH - osiągnięć, bo inaczej skręt kiszek z wściekłości i zazdrości.

Ale mi to nie może wyjść z głowy szczególnie, jak się spotykamy. Ona jest w porządku, nie chwali się bogactwem, ale mi i tak smutno

To jeśli ona jest spoko, to powiem szczerze że teraz nie rozumiem. Bo co innego jakby była pustą snobką, co sie obnosi na prawo i lewo, ale tak? No cóż, to masz problem ze swoim nastawieniem i myśleniem.

Nie jest snobem, są super mili oboje. Tylko ten fakt, że dziewczyna, która uczyła się podobnie jak ja ma życie jak z bajki. Nigdy nie mówią ile to mają. Potrafią wyskoczyć z nami do MC Donalda, na tani weekend w Zakopanem w tanim hotelu, mimo, że mogliby spać w najlepszym

Autorko to powiem tak - zmień myślenie. Bo póki co porównujesz się do tych co im lepiej i masz zazdro, że ty tak nie masz. To teraz popatrz ile jest osób w twoim wieku, moze nawet ze szkoły, osiedla którym jest o wiele gorzej. Są biedniejsi, schorowani, mają powazne problemy, los ich nie oszczędza. I zacznij doceniać to co masz.

Zawiść to takie przykre uczucie, które najwięcej cierpienia przysparza osobie zawistnej. Zamiast skupiać się na tym, jak samej osiągnąć więcej, wolisz "nie wytrzymać z zazdrości". Twoje życie, twój wybór, twoja sprawa. Ale może warto się zastanowić nad sobą?

Ja wiem, że to tylko moja wina, taka prawda, ale dlaczego mi ojciec nie dał na niestacjonarną medycynę?

Dlaczego ona ma męża lekarza?

Ciag dalszy telenoweli "Ona ma meza lekarza".

Chuj z tego, każdy z nas wcześniej czy później p*****lnie w kalendarz.

To ja już czekam do śmierci

Może już mam się zakopać?

jejku masz problem na serio ucz się zdaj na nowo maturę tak by się dostać na lekarski i idź na studia jak będziesz siedzieć na tyłku i zazdrościć to nigdy nie będziesz miała tego czego chcesz