Po co karmi się dziewczynki bajkami w typie Kopciuszka

Myślicie, że bez bajek i komedii romantycznych byłoby inaczej? x Kiedyś było inaczej, kobieta nie miała żadnego wpływu na wybór faceta, bo to rodzice za nią decydowali za kogo wyjdzie, mało tego... jeszcze musieli wybrankowi zapłacić aby wziął pasożyta :P

Czyli ci są nie są razem nie przeżyli bajkowej miłości, bo bajkowa miłość zawsze kończy się happy endem. x Bajkowa miłość to ucięta historia zwykle kończąca się pocałunkiem. Nie wiemy co dalej.

Jakim happy endem? Kilka lat zwiazku to też happy end moim zdaniem. Cudowne lata sie przezyło w rózowych okularach.

gość dziś "Kiedyś było inaczej, kobieta nie miała żadnego wpływu na wybór faceta, bo to rodzice za nią decydowali za kogo wyjdzie, mało tego... jeszcze musieli wybrankowi zapłacić aby wziął pasożyta jezyk.gif " To własnie facet musiał zaplacic zazwyczaj zeby dostac zone. Biedaki i niezaradni sie nie zenili

"Myślicie, że bez bajek i komedii romantycznych byłoby inaczej? Nie byłoby, bo mamusie, babcie i otoczenie i tak by mówiły dziewczynce, że coś się jej należy jeśli jest piękna, że warto się ożenić z mężczyzną z majątkiem, że młodzieńcy powinni się o nią bić i inne cuda." - jasne, do tej pory w wielu środowiskach taki model jak najbardziej się promuje i w odpowiedni spoósb programuje umysły dziewcząt by chciały być przede wszystkim atrakcyjnymi, posłusznymi żonami bogatych facetów. Tylko że baśń zamiast się z tym w jakiś sposób rozprawić, przeciwstawić utrwala ten obraz jako zaje/bisty jako praktycznie najlepszą alternatywę dla kobiety. Jasne, bądź dobra, ale też posłuszna (facetowi), no i piękna, olśniewająca, kusząca, intrygująca (trick z butem, ucieczką - zarąbisty sposób na dodatkowe podsycenie żądzy samca) - bo bez tego nie przyciągniesz bogatego sponsora.

Z piosenki "Bedziemy dlugo i szczesliwie zyc Tak przeciez wszystkie bajki zawsze koncza sie A w kazdej bajce ziarno prawdy tkwi Wiec nasza milosc skonczy sie tez"

Wy jestescie nienormalne. Gadacie jak jakies chore feministki. Tłumacze wam ze dzieci tak do tego nie podchodza. One nie znaja jeszcze seksu, zwiazków. Dla nich to opowiadanie o miłosci, byciu dobry.

Dziwne by było gdyby zrobili bajkę o przeciętnej kobiecie (ani dobrej, ani złej, ani ładnej, ani specjalnie brzydkiej), która spotyka równie przeciętnego mężczyznę :D

Bajkowa miłość to ucięta historia zwykle kończąca się pocałunkiem. Nie wiemy co dalej x Oczywiście że wiemy... i żyli długo i szczęśliwie.

Ja tam widziałam głównie opowieść, o tym, że złego w końcu coś chapnie :D np. macocha i siostry nie zdobyły księcia, straciły darmową służącą, straciły kawałek stóp i chyba nawet zostały jakimiś pomywaczkami czy czymś takim.

To własnie facet musiał zaplacic zazwyczaj zeby dostac zone x Skąd ty masz takie informacje? Posag należał się mężczyźnie który zabierał pasożyta z rodzinnego domu, a jak kobieta miała biednych rodziców którzy nie mogli dać wielkiego posagu, to co najwyżej za męża dostawała wioskowego głupka :P

To że dziewczynka nie rozumie tej drugiej warstwy znaczeniowej nie znaczy, że gdzieś w zakamarkach jej pod świadomości się to nie utrwala i potem nie wiedzieć czemu wyjątkowo wielką wagę zaczyna przywiązywać do podobabniu się facetów, szacuje potencjalnych partnerów pod kątem zamożności i wymaga hołdów jak rzeczony Kopciuszek? Taka babska natura? Pewnie w dużej mierze tak, tylko czemu nie próbować walczyć z tymi ciemnymi stronami tej naszej natury? Po kiego ten szajs utrwalać. I nie, nie mówię by promować zaniedbanie, fukanie na facetów czy umyślne poszukiwanie gołodu/pców po to by nie wyjść na roszczeniową prostytutę, ale o promowaniu innych wartości, postaw itd. a już na pewni nie na wpajanie dziewczynom (świadome czy podprogowe), że są warte tyle na ile oceni je samiec - najlepiej rzecz jasna bogaty samiec.

gość dziś Na zmywak do Anglii wyjechały by na plastykę stóp w Polsce zarobić :P

Właściwie książe nie był tylko bogaty, on też był szlachetnym gościem, nic więc dziwnego, że wolał szlachetną laskę niż takie co mu wchodziły w tyłek. Ja tak czytam tę bajkę.

gość dziś Skąd ty masz takie informacje? Posag należał się mężczyźnie który zabierał pasożyta z rodzinnego domu, a jak kobieta miała biednych rodziców którzy nie mogli dać wielkiego posagu, to co najwyżej za męża dostawała wioskowego głupka jezyk.gif Od tamtych czasów jednak historia koło zatoczyła i dzisiaj jak facet bez posagu to tylko koza mu sie należy :P

Królewiczem to jeszcze trzeba być autorzyno. Bajkami o Barbi się nie zachwycalam. Wolałam przygody Robin Hooda, Vinnetou czy Alladyn a. Honor, odwaga, męstwo, prawość, obrona najslabszych.

W żadnej z bajek nie było najistotniejsze to, że (i czy) książę był bogaty, nie była to jego istotna cecha. W zamyśle był dobry, szlachetny i szukał kandydatki na żonę, w której się zakocha i która będzie miała w sobie dobro. Bo niby dlaczego szukał tego Kopciuszka i, szukając właścicielki zgubionego bucika, znalazł ją ubraną w stare łachy a i tak chciał ją dalej za żonę. Mógł przecież wybrać jedną z jej "odpicowanych" sióstr.

Ale spodobała mu się właśnie taka "odpicowana" przez wróżkę i chyba dobrze tańczyła

Ale też nie uciekł jak zobaczył ją w łachmanach. Co z tego, że podoba nam się to co piękne. Tak to już jest. Ale charakter jest równie ważny i bajki temu wcale nie przeczą. Kopciuszek musiała wyjść wcześniej z balu, a książę w tym czasie mógł zakręcić się koło innej. A jednak w bajce nie ma o tym mowy. Poza tym, wszystko trzeba przyjmować z dystansem. Ja też wychowałam się na bajkach typu Kopciuszek. I nie przeszkodziło mi to w poznaniu życia takiego, jakim jest naprawdę. Nie czekam na królewicza, bo bajek nie należy przyjmować dosłownie. Należy interpretować główne przesłania, morały. A Wy doszukujecie się dziury w całym.

Czyli doszukał się dziur w łachmanach?

Ja przeżyłam miłość jak z bajki.... :-P Znaliśmy się krótko miesiąc może, musiał wyjechać do pracy wrócił po 3 miesiącach ja nie miałam nikogo bo coś mnie w nim urzeklo wrócił jesteśmy razem prawie 10 lat a 6 po ślubie jak ktoś komuś pisany to jest jak w bajce

gość dziś gość dziś Gruba nadinterpretacja. Stawiasz za daleko idące wnioski i to jeszcze z czego....z bajek dla dzieci. Bajki trzeba traktować trochę z przymrużeniem oka. A Ty piszesz o jakiejś prostytucji, uległości, p****lach. Skąd u Ciebie takie dziwne myślenie człowieku? Ochłoń trochę, przewietrz się czy coś. I jak czytasz bajkę swojemu dziecku to morały z tych bajek są takie: czynić dobro, być skromnym, być szlachetnym. A te Twoje wnioski są zbyt daleko idące, skrajnie nadinterpretowane. Wyluzuj trochę.

z tego co pamiętam to kopciuszek to bajka o tym, że jak jesteś dobrą osobą i ciężko pracujesz to w końcu dostaniesz od losu szansę

nie wiem czemu ale kochom tego tygryska...no i wykopcil bych jom...

to bajka o tym ze dobry i miły jest kochany a wredny i złośliwy może się oblizać