Współpracownica ciągle na L4

Pół roku temu z macierzyńskiego wróciła dziewczyna, z którą pracuję i dzielę się obowiązkami. Nie znałyśmy się wcześniej, bo zostałam zatrudniona kiedy ona przebywała na macierzyńskim. Dziewczyna ok, miła, sympatyczna tylko problem jest taki, że od czasu powrotu, w pracy była łącznie może z 2 miesiące, a resztę przesiaduje z dzieckiem na L4, bo ciągle choruje. Przed szefem twierdzi, że ze wszystkim się "wyrabiaMY", że wszystko "maMY pod kontrolą", a tak naprawdę któregoś dnia po prostu rzuca L4, zostawia na biurku stertę papierów, za które jesteśmy wspólnie odpowiedzialne i ja koniec końców muszę siedzieć dłużej i ciężej pracować. Mam już tego serdecznie dosyć. Myślicie, że mam ją uprzedzić czy pójść bezpośrednio do szefa i poprosić o oddzielenie stanowisk, ale tym samym ją podkopię i pewnie długo nie popracuje.

Idź od razu do szefa. Baba zwyczajnie Cię olewa. W resztkach jej mózgu króluje obecnie tylko dziecko, więc będzie olewała Cię zawsze.

dokladnie albo podwyzka dla ciebie albo oddyielne projekty...a jak nie pomoze to rzuc zwolnienie wtedy kiedy ona...

A ja bym poszła na l-4,niech zobaczy jak to jest.

Inni pracownicy podsunęli pomysł, żebym zgłosiła te dziwne, ciągnące się L4 i żeby ją skontrolowali, ale to wydaje mi się już przegięciem.

Nasłanie kontroli nie wydaje mi się dobrym pomysłem. Prawdopodobnie dzieciak naprawdę choruje, maluchy często tak mają. Natomiast musisz zadbać o swoje interesy i tak jak pisali przedpiścy - poproś szefa o podwyżkę lub rozdzielenie Waszych projektów, żebyś nie musiała robić za nią za frajer. Nie miej żadnych obiekcji - skoro kobieta ma tak chorowite dziecko to niech chwilowo zrezygnuje z pracy albo zatrudni opiekunkę. Sytuacja obecna jest nie w porządku wobec Ciebie.

I tak ją sprawdzą. ZUS skwapliwie kontroluje chorobowe, które sam musi wypłacać.