znajoma z korpo ma sie za nie wiadomo kogo. A dla was korpo to prestiz, szacun?

Ma sie za niewiadomo jaka 'gwiazde', a ciagle co spojrze to ona na fejsie siedzi i lajkuje. Ile razy wejde, ona tez jest na dostepnym, lajki, linki, ja aktualnie choruje i jestem na zwolenieniu. Kolezanka w rozmowie ma sie za niewiadomo kogo, na niewiadomo jakim stanowisku, wywyzsza sie nad innymi, sugeruje ze jej miejsce pracy to cos lepszego, bo mowi mi "idz do korporacji tak jak ja, bedzie to inna liga, inny prestiz". A dlaczego to jest inna liga? ja pracuje umyslowo ale nie w korporacji. Po prostu nie lezy mi ten trend "wiecej, mocniej, szybciej, rywalizuj, rywalizuj" :/ jej praca polega na wydzwanianiu i wypelnianiu tabelek w Excel. Czy to jest taki prestiz? oczywiscie tez robi sie na taka fafarafa...Zauwazylam ze strasznie ma wpojone poczucie rywalizacji, widac to po rozmowach, nie chce mis ie teraz tego wszystkiego opisywac, ale ogolnie da sie wyczuc ze ma sie za lepsza. Nie pojdzie tez juz tak jak danwiej normalnie na piwko czy kawe, tylko ciagala mnie do knajp z hummusem, jarmuzem i innymik cudami, zeby pokazac ze ona jest taka na czasie.

Weź już skończ, bo śmieszna jesteś.

znam to...jedyna rada, to urwać znajomość, bo to nie ma sensu, nie dogadacie się, a po co ci fałszywe relacje?

Dokladnie..zaluje ze to ja odnowilam te relacje. glupia bylam.

Praca jak praca. Moi znajomi z korpo ani szczególnie nie chwalą ani nie narzekają, no chyba, że na przełożonych, a to typowe wszędzie.

jeżeli ktoś ma coś to nie musi nic :-)