Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy opłaca się prywatnie prowadzić ciążę?

Polecane posty

Gość gość

Nie wiem sama czy to ma sens chodzę prywatnie od początku do lekarza który pracuje w szpitalu wydałam juz na wizyty usg i badania prawie 2 tys a to dopiero 24 tydzień a końca nie widać bo wizyty będą coraz częstsze. A te pieniadze moglabym odłożyć mieć na start na wózek wyprawkę. Nie czuję jakiegoś specjalnego traktowania wizyta jak wizyta a i tak nie mam pewności czy ten lekarz będzie ze mną przy porodzie wiec zastanawiam się czy nie zacząć chodzić zwyczajnie na fundusz co o tym myślicie? ???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moim zdaniem już za późno na takie dylematy, szczególnie jak masz dobrą opiekę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jezeli cie stac to prowadz prywatnie, jest ograomna roznica gdy pojawiaja sie problemy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli to dobry lekarz i nie masz możliwości prowadzenia ciąży u równie dobrego lekarza na NFZ to się opłaca. Dobry lekarz to nie taki co załatwia cesarki na życzenie, czy plotkuje z pacjentkami. Dobry lekarz w razie kłopotów będzie wiedział co zrobić. A w ciąży nigdy nie masz gwarancji że wszystko będzie dobrze, a zla decyzja to decyzja o zdrowiu/ życiu Twoim i dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja chodziłam prywatnie od 15 tyg i moim zdaniem warto . Zawsze mam kontakt z lekarzem , mogę zadzwonić do niego kiedy tylko chce gdy coś mnie niepokoi . Nigdy nie czułam się aż tak spokojnie psychicznie a do tego lekarz pracuje w szpitalu w którym zamierzam rodzic i gdy odwiedzałam porodówkę wspomniałam nazwisko lekarza to zupełnie inaczej sie do mnie odzywali. Także moim zdaniem warto . Tylko ten twój lekarz to jakiś strasznie drogi 2 tys w 24 tyg ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
poza tym dziecko jak juz sie urodzi bedzie cie kosztowac co najmniej te 200 zl miesieczne (zwykle sporo wiecej) wiec mysl tak o tym ze masz juz dziecko na utrzymaniu i teraz nie kupujesz pieluch tylko placisz za wizyty...Tak sero, te 200 zl za wizyte ktore placisz teraz to pikus

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale tak jak pisałam wcześniej jakoś drogo . Ja co prawda zaczęłam chodzić w 15 tyg ale razem z usg na wszystkie wizyty u lekarza wydałam Ok 1800zl . A tutaj już jest 2 tys w 25 tyg

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zależy jaki masz wybór tam gdzie mieszkasz. Sama leżałam na patologii ciązy, bywało że były też prywatne pacjentki lekarzy którzy tam pracują, również ordynatora, i nikt absolutnie nie był z tego względu traktowany inaczej. Ja na NFZ też mam nr do swojego lekarza, chociaż korzystałam raz tylko, zapytać czy mnie przyjmie jeśli się godzinę spóźnię. Przyjmuje i prywatnie, i na NFZ, pracuje w szpitalu w którym będę rodzić. Jedynym minusem chodzenia w ramach funduszu są kolejki, bo przyjmuje też dziewczyny "awaryjnie" bo muszą nagle i konsultuje pacjentki po ktg również, więc zawsze trochę zamieszania w kolejce. Ale opieka jest naprawdę świetna, a lekarz jest fachowcem i zna się na rzeczy. Podsumowując- jeśli masz możliwość chodzenia na NFZ do dobrego lekarza, to skorzystaj, jeśli nie, to płać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziękuję za odpowiedzi w tych 2 tysiącach są rownoez badania z krwi badania na toxo hbs wr itp oraz test pappa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To zależy od twojej sytuacji finansowej. Jeśli wydatki związane z prywatnym prowadzeniem ciąży wiążą się dla ciebie z dużymi wyrzeczeniami i stanowią trudność, to skorzystaj z publicznej opieki zdrowotnej. Natomiast jeśli tylko masz możliwość, polecam leczenie prywatne. Przede wszystkim różnicę widać w podejściu do pacjenta, lekarze bardziej się angażują, są bardziej skłonni wyjaśniać wszystkie wątpliwości i niejasności. W publicznym lecznictwie wiele badań jest wykonywanych tylko w ramach konieczności bo tną koszty, lekarze się śpieszą, bardziej myślą o kolejce za drzwiami niż pacjentce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niekoniecznie wizyty są część pod koniec ciąży, ja jestem po 30 tc i nadal mam prywatnie raz w miesiącu, jak się coś dzieje to i tak najlepiej od razu do szpitala...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak pisałam na początku, że zmiana lekarza tuż przed III trymestrem, to raczej w przypadku na prawdę konieczności... Dobry lekarz nawet jak nie jest przy porodzie, bo np. w tym czasie będzie w swoim prywatnym gabinecie, to będzie monitorował twój poród choćby przez tel. jak lekarz ma dobrą pozycję w szpitalu, to samo to jest dużo! Mnie np. mój lekarz prowadzący przyjmował na porodową, po jakimś czasie skończył dyzur, ale pogadał z innym lekarzem, wszystkie położone wiedziały czyją jestem pacjentką i uważam że to było bezcenne, no i dowiadywał się przez tel. jak postępy akcji porodowej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja drugą ciążę prowadzę prywatnie i w ogóle do gina tylko prywatnie bo na nfz to jakaś masakra u nas. Mój lekarz przyjmuje też na nfz ale ma pacjentki co 5minut zapisane więc jaka to wizyta? Co do częstotliwości wizyt to do końca miałam raz w miesiącu, tylko na sam koniec miałam dwie w odstępie dwóch tygodni. Wiadomo, że nie ma pewności czy lekarz będzie przy porodzie bo by ze szpitala nie wychodzil jakby mial byc przy każdej swojej pacjentce ale mój gin bierze na wywoływanie porodu na swoim dyżurze i nie zastanawia się nad cesarką. Teraz będę miała drugą planowaną i też wiem, że on mi będzie robił. I w naszym szpitalu pacjentki prywatne są inaczej traktowane niż te z nfz, każdy lekarz dba o swoją. Zresztą ja w tym momencie ciąży już bym nie zmieniała lekarza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
2-tys, to ile on bierze? Ja chodzę od początku, jestem w 26 tyg wydałam na wizyty 1200. Oczywiście plus jakieś 400 na badania. O kurczę. :D Pociesz się, że gdybyś ie wydała na lekarza i tak byś tego nie odkładala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja chodziłam cały czas na NFZ tylko na USG umawiałam się z tą samą doktorką w gabinecie prywatnym żeby w razie czego mnie kojarzyła :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chodziłam prywatnie, wydałam majątek, a w sytuacji podbramkowej dostałam skierowanie do szpitala i radź sobie dalej babo sama. W szpitalu na Czerniakowskiej w Warszawie mnie nie przyjęli- brak miejsca i bardzo miły lekarz kazał mi samem szukać sobie miejsca w innym szpitalu. Jak się wkurzyłam i zapytałam czy weźmie odpowiedzialność za to co się może stać, to łaskawie zadzwonił do szpitala na Solcu i tam mnie przyjęli. Opieka była super, ale moja inwestycja w lekarza prywatnego to był błąd. Nadmieniam, że ten lekarz pracował w jednym z warszawskich szpitali, ale mnie tam nie wziął. Dzisiaj chodziłabym na NFZ, a pieniądze zaoszczędzone na wizytach wydałabym na dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po pierwsze, przy ciąży problematycznej, a ja taką miałam, wizyty na nfz to nieporozumienie, wręcz rosyjska ruletka. Po drugie, czy naprawdę jesteście tak naiwne z tym "mój lekarz pracuje w szpitalu w którym chcę rodzić"? Liczycie na rozłożenie wam czerwonego dywanu czy co? Myślicie, że taki ginekolog nie ma co robić tylko siedzieć w szpitalu 24h, bo może akurat WY zaczniecie rodzić? To samo tyczy się ordynatorów. Ja nie miałam gina ordynatora, kuzynki położnej, czerwonego dywanu, nie płaciłam cegiełek, ciążę miałam bardzo trudną, a jestem zadowolona. Same się przekonacie, że to niewiele daje na samej porodówce, w każdym razie żadnej gwarancji na traktowanie jak księżną Cambridge. Co do kosztów to wiele zależy od palcówki, miasta i renomy lekarza. Z doświadczenia wiem, że takie samo usg w jednym miejscu kosztuje 250, a w innym 100. Ordynatorzy biorą po trzy stówy, jak ciąża z problemami np. z cukrzycą ciążową to dochodzi diabetolog itp. Czasami wystarczy trochę poszperać by zaoszczędzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×